123RF
Odporność stadna może być trudna do osiągnięcia
Redaktor: Monika Stelmach
Data: 11.08.2021
Źródło: PAP
Działy:
Aktualności w Koronawirus
Aktualności
Tagi: | Andrew Pollard, Devi Sridhar, Paul Hunter |
Osiągnięcie odporności zbiorowej na koronawirusa nie jest możliwe w przypadku wariantu delta, bo wirus ten cały czas się rozprzestrzenia i zakażają się nim także w pełni zaszczepione osoby – oświadczyli brytyjscy naukowcy.
– Problem z tym wirusem polega na tym, że on nie jest odrą. Jeśli 95 proc. ludzi zostało zaszczepionych przeciwko odrze, wirus nie może przenosić się w populacji. Jednak w przypadku koronawirusa widzimy bardzo wyraźnie, że wariant delta nadal będzie zarażał osoby, które zostały zaszczepione, a to oznacza, że każdy, kto nie został zaszczepiony, w pewnym momencie zetknie się z wirusem – mówił prof. Andrew Pollard, szef zespołu naukowców z Uniwersytetu Oksfordzkiego, którzy opracowali szczepionkę produkowaną przez firmę AstraZeneca. Pollard odpowiadał 10 sierpnia na pytania posłów z ponadpartyjnej grupy ds. koronawirusa.
– Nie mamy możliwości całkowicie powstrzymać transmisji, więc myślę, że jesteśmy w sytuacji, w której odporność zbiorowa nie jest możliwa i podejrzewam, że wirus stworzy nowy wariant, który będzie jeszcze w większym stopniu infekował zaszczepione osoby – dodał prof. Pollard.
W podobnym tonie wypowiadali się także inni naukowcy.
– Koncepcja odporności zbiorowej jest nieosiągalna, ponieważ wiemy, że infekcja będzie się rozprzestrzeniać w niezaszczepionych populacjach, a najnowsze dane sugerują, że dwie dawki to prawdopodobnie tylko 50 procent ochrony przed infekcją – mówił Paul Hunter, profesor medycyny na University of East Anglia i ekspert w dziedzinie chorób zakaźnych.
Z kolei Devi Sridhar, profesor globalnego zdrowia publicznego na Uniwersytecie w Edynburgu, ostrzegła, że mało prawdopodobne jest osiągnięcie jakiegoś magicznego progu, po którym COVID-19 przestanie się rozprzestrzeniać.
Odporność zbiorowa, nazywana też odpornością stadną, to sytuacja, w której na tyle duża część danej populacji stała się odporna na zakażenie, wskutek szczepień lub przejścia choroby, że pośrednio chroni ona osoby niezaszczepione.
Do niedawna liczono, że rosnąca liczba zaszczepionych mieszkańców Wielkiej Brytanii stworzy pierścień ochronny wokół populacji. Jeszcze w zeszłym tygodniu Wspólna Komisja Szczepień i Immunizacji (JVCI) podawała ten argument, uzasadniając rekomendację dla rozpoczęcia szczepień 16- i 17-latków.
W Wielkiej Brytanii w pełni zaszczepionych jest obecnie 75 proc. dorosłej populacji. Statystyki pokazują, że do szpitali z ciężką postacią COVID-19 w ponad 90 proc. trafiają osoby niezaszczepione. Zaszczepieni, nawet jeśli się zarażają SARS-CoV-2, to zakażenie przechodzą łagodnie.
– Nie mamy możliwości całkowicie powstrzymać transmisji, więc myślę, że jesteśmy w sytuacji, w której odporność zbiorowa nie jest możliwa i podejrzewam, że wirus stworzy nowy wariant, który będzie jeszcze w większym stopniu infekował zaszczepione osoby – dodał prof. Pollard.
W podobnym tonie wypowiadali się także inni naukowcy.
– Koncepcja odporności zbiorowej jest nieosiągalna, ponieważ wiemy, że infekcja będzie się rozprzestrzeniać w niezaszczepionych populacjach, a najnowsze dane sugerują, że dwie dawki to prawdopodobnie tylko 50 procent ochrony przed infekcją – mówił Paul Hunter, profesor medycyny na University of East Anglia i ekspert w dziedzinie chorób zakaźnych.
Z kolei Devi Sridhar, profesor globalnego zdrowia publicznego na Uniwersytecie w Edynburgu, ostrzegła, że mało prawdopodobne jest osiągnięcie jakiegoś magicznego progu, po którym COVID-19 przestanie się rozprzestrzeniać.
Odporność zbiorowa, nazywana też odpornością stadną, to sytuacja, w której na tyle duża część danej populacji stała się odporna na zakażenie, wskutek szczepień lub przejścia choroby, że pośrednio chroni ona osoby niezaszczepione.
Do niedawna liczono, że rosnąca liczba zaszczepionych mieszkańców Wielkiej Brytanii stworzy pierścień ochronny wokół populacji. Jeszcze w zeszłym tygodniu Wspólna Komisja Szczepień i Immunizacji (JVCI) podawała ten argument, uzasadniając rekomendację dla rozpoczęcia szczepień 16- i 17-latków.
W Wielkiej Brytanii w pełni zaszczepionych jest obecnie 75 proc. dorosłej populacji. Statystyki pokazują, że do szpitali z ciężką postacią COVID-19 w ponad 90 proc. trafiają osoby niezaszczepione. Zaszczepieni, nawet jeśli się zarażają SARS-CoV-2, to zakażenie przechodzą łagodnie.