123RF
Polaków ubywa. W rok zmarło ponad pół miliona osób
Redaktor: Monika Stelmach
Data: 01.02.2022
Źródło: PAP
Działy:
Aktualności w Koronawirus
Aktualności
Według wstępnych szacunków w ubiegłym roku w Polsce zmarło ok. 519 tys. osób. Zdaniem ekspertów GUS na sytuację demograficzną miała wpływ III fala pandemii SARS-CoV-2. Zmniejsza się populacja Polski. Liczba ludności spadła w porównaniu z 2011 r. o 0,9 proc., czyli o 332 tys. osób. W 2021 r. Polaków było około 38 179 800.
– Zmiany w liczbie ludności były efektem rekordowo dużego ubytku naturalnego w przeliczeniu na tysiąc osób. W 2021 r. wyniósł on minus 4,9, w 2020 r. minus 3,2, w 2019 r. minus 0,9. W 2021 r. nastąpił bowiem spadek urodzeń o 24 tys. oraz wzrost liczby zgonów o 42 tys. – powiedział Dominik Rozkrut, prezes GUS.
Według wstępnych danych w 2021 r. zmarło około 519 tys. osób. Średnia tygodniowa liczba zgonów wyniosła 10 tys. osób, a rok wcześniej było to 9 tys.
– W I półroczu odnotowaliśmy o 30 proc. więcej zgonów niż przed rokiem. W II półroczu umieralność była mniejsza, ale też wysoka – dodał szef GUS.
Główną przyczyną wzrostu liczby zgonów w Polsce w I połowie 2021 r. była trwająca od 2020 r. pandemia SARS-CoV-2. W I połowie 2020 r. z powodu COVID-19 zmarło w Polsce 1,5 tys. osób, co stanowiło niespełna 1 proc. wszystkich zgonów. W I połowie 2021 r. liczba zgonów z powodu koronawirusa zwiększyła się prawie 37-krotnie, osiągając poziom 58 tys.
Według GUS liczba zgonów w I półroczu 2021 r. przekroczyła o ponad 70 tys. średnioroczną wartość z ostatnich 15 lat (271 tys. do 199 tys.), natomiast współczynnik zgonów na 100 tys. ludności osiągnął wartość wyższą o ponad 30 w stosunku do I półrocza 2020 r.
Szczególnie krytyczne okazały się tygodnie od 29 marca do 11 kwietnia (tj. 13. i 14. tydzień roku), w których odnotowano po blisko 14 tys. zgonów. Średnia tygodniowa w I połowie 2021 r. wyniosła ponad 10 tys., natomiast w I połowie 2020 r. nieco ponad 8 tys. zgonów. Współczynnik zgonów w I półroczu 2021 r. był wyższy o ponad 30 w porównaniu z I półroczem 2020 r. Jego wartość na 100 tys. ludności przekroczyła 1417 – wynika z danych GUS.
Śmiertelność wyższa w miastach
Największe wzrosty liczby zgonów w I półroczu 2020 r. i 2021 r. – około 40 proc. – odnotowano wśród osób w wieku 70–79 lat. W pozostałych grupach dynamika wzrostu kształtowała się na poziomie od nieco ponad 4 proc. w grupie 0–4 lat oraz w grupie 20–24 lat, do blisko 30 proc. w grupie 80–84 lat.
Współczynniki zgonów dla mężczyzn są wyższe niż dla kobiet. W grupie w wieku 20–44 lat stają się one 3-krotnie wyższe dla mężczyzn, w tym w grupie 25–29 lat dysproporcja zwiększa się 3,5-krotnie (116 do 34).
Dane za I półrocze 2021 r. pokazują, że współczynnik zgonów z powodu COVID-19 na 100 tys. ludności był dla mieszkańców miast o około 89 wyższy niż dla mieszkańców obszarów wiejskich.
– Liczba ludności w grudniu 2021 r. była szacowana na poziomie 38 mln 100 tys., o 184 tys. mniej niż w 2020 r., stopa ubytku rzeczywistego była większa niż w pierwszym roku pandemii. Na każde 10 tys. ludności w 2021 r. ubyło 48 osób, podczas gdy w 2020 r. było to 31 osób, a w 2019 r. – 7 osób. Te szacunki nie uwzględniają opublikowanych kilka dni temu wyników spisu powszechnego, tylko opierają się na regularnych bilansach ludności – powiedział prezes GUS.
Polaków ubywa
Według danych GUS z najnowszego spisu ludności (stan na 31 marca 2021 r.) Polaków było 38 179 800. Liczba ludności zmniejszyła w porównaniu z 2011 r. o 0,9 proc., czyli o 332 tys. osób. Z danych wynika, że 48,5 proc. ogółu społeczeństwa stanowią mężczyźni, a 51,5 proc. kobiety.
– Tu istotnych zmian nie notujemy. Zmniejsza się liczba osób w wieku produkcyjnym. Obserwujemy silną tendencję do starzenia się społeczeństwa, w ciągu dekady przybyło ponad 1,8 mln osób w wieku 65 i więcej lat. Co piąty mieszkaniec Polski ma ponad 60 lat. I to jest wyznacznik zmian, które zaobserwowaliśmy na przestrzeni dekady – przypomniał Dominik Rozkrut.
Według wstępnych danych w 2021 r. zmarło około 519 tys. osób. Średnia tygodniowa liczba zgonów wyniosła 10 tys. osób, a rok wcześniej było to 9 tys.
– W I półroczu odnotowaliśmy o 30 proc. więcej zgonów niż przed rokiem. W II półroczu umieralność była mniejsza, ale też wysoka – dodał szef GUS.
Główną przyczyną wzrostu liczby zgonów w Polsce w I połowie 2021 r. była trwająca od 2020 r. pandemia SARS-CoV-2. W I połowie 2020 r. z powodu COVID-19 zmarło w Polsce 1,5 tys. osób, co stanowiło niespełna 1 proc. wszystkich zgonów. W I połowie 2021 r. liczba zgonów z powodu koronawirusa zwiększyła się prawie 37-krotnie, osiągając poziom 58 tys.
Według GUS liczba zgonów w I półroczu 2021 r. przekroczyła o ponad 70 tys. średnioroczną wartość z ostatnich 15 lat (271 tys. do 199 tys.), natomiast współczynnik zgonów na 100 tys. ludności osiągnął wartość wyższą o ponad 30 w stosunku do I półrocza 2020 r.
Szczególnie krytyczne okazały się tygodnie od 29 marca do 11 kwietnia (tj. 13. i 14. tydzień roku), w których odnotowano po blisko 14 tys. zgonów. Średnia tygodniowa w I połowie 2021 r. wyniosła ponad 10 tys., natomiast w I połowie 2020 r. nieco ponad 8 tys. zgonów. Współczynnik zgonów w I półroczu 2021 r. był wyższy o ponad 30 w porównaniu z I półroczem 2020 r. Jego wartość na 100 tys. ludności przekroczyła 1417 – wynika z danych GUS.
Śmiertelność wyższa w miastach
Największe wzrosty liczby zgonów w I półroczu 2020 r. i 2021 r. – około 40 proc. – odnotowano wśród osób w wieku 70–79 lat. W pozostałych grupach dynamika wzrostu kształtowała się na poziomie od nieco ponad 4 proc. w grupie 0–4 lat oraz w grupie 20–24 lat, do blisko 30 proc. w grupie 80–84 lat.
Współczynniki zgonów dla mężczyzn są wyższe niż dla kobiet. W grupie w wieku 20–44 lat stają się one 3-krotnie wyższe dla mężczyzn, w tym w grupie 25–29 lat dysproporcja zwiększa się 3,5-krotnie (116 do 34).
Dane za I półrocze 2021 r. pokazują, że współczynnik zgonów z powodu COVID-19 na 100 tys. ludności był dla mieszkańców miast o około 89 wyższy niż dla mieszkańców obszarów wiejskich.
– Liczba ludności w grudniu 2021 r. była szacowana na poziomie 38 mln 100 tys., o 184 tys. mniej niż w 2020 r., stopa ubytku rzeczywistego była większa niż w pierwszym roku pandemii. Na każde 10 tys. ludności w 2021 r. ubyło 48 osób, podczas gdy w 2020 r. było to 31 osób, a w 2019 r. – 7 osób. Te szacunki nie uwzględniają opublikowanych kilka dni temu wyników spisu powszechnego, tylko opierają się na regularnych bilansach ludności – powiedział prezes GUS.
Polaków ubywa
Według danych GUS z najnowszego spisu ludności (stan na 31 marca 2021 r.) Polaków było 38 179 800. Liczba ludności zmniejszyła w porównaniu z 2011 r. o 0,9 proc., czyli o 332 tys. osób. Z danych wynika, że 48,5 proc. ogółu społeczeństwa stanowią mężczyźni, a 51,5 proc. kobiety.
– Tu istotnych zmian nie notujemy. Zmniejsza się liczba osób w wieku produkcyjnym. Obserwujemy silną tendencję do starzenia się społeczeństwa, w ciągu dekady przybyło ponad 1,8 mln osób w wieku 65 i więcej lat. Co piąty mieszkaniec Polski ma ponad 60 lat. I to jest wyznacznik zmian, które zaobserwowaliśmy na przestrzeni dekady – przypomniał Dominik Rozkrut.