Archiwum
Prof. Horban: 10 tys. zakażeń dziennie to granica wydolności obecnie wdrożonego systemu
Redaktor: Monika Stelmach
Data: 21.10.2020
Źródło: RMF FM, PAP
Działy:
Aktualności w Koronawirus
Aktualności
Tagi: | Andrzej Horban |
– Dziennie do szpitali trafia od 1,5 do 2 tys. osób. Średni czas hospitalizacji to 7 dni. Mamy w tej chwili 14 tys. łóżek, które powoli zaczynają się zapełniać. Bazę jak najszybciej należy rozszerzać – powiedział prof. Andrzej Horban, główny doradca premiera ds. walki z COVID-19.
Krajowy konsultant w dziedzinie chorób zakaźnych i główny doradca premiera ds. walki z COVID-19 prof. Andrzej Horban odnosząc się w środę w RMF FM do konscepcji walki z koronawirusem zaznaczył, że jedynym sposobem jest „pewien wariant izolacji”. Jednocześnie dodał, że gospodarka prawdopodobnie nie wytrzymałaby kolejnego lockdownu.
– Bardzo dokładnie w tej chwili śledzimy epidemię. Jeżeli państwo patrzą na krzywe, to na wiosnę mieliśmy mniej więcej 500 rozpoznanych przypadków zachorowań dziennie. Mamy 10 tys. i to jest granica możliwości systemu, który w tej chwili jest wdrażany – ocenił prof. Andrzej Horban.
Ekspert podkreślił, że w polska ochrona zdrowia dysponuje 100 tys. łóżek, w tym część przeznaczona jest do innych celów niż COVID-19, np. leczenia pediatrycznego. I tylko pewna cześć z nich jest wyposażona w dostęp do instalacji tlenowej, a to warunek tworzenia miejsc covidowych.
– Dziennie do szpitali trafia od 1,5 do 2 tys. osób. Średni czas hospitalizacji to 7 dni. Mamy w tej chwili 14 tys. łóżek, które powoli zaczynają się zapełniać. Bazę jak najszybciej należy rozszerzać – powiedział prof. Andrzej Horban.
Zaznaczył jednak, że, pod warunkiem olbrzymiego wysiłku organizacyjnego najprawdopodobniej w szybkim tempie można byłoby przyjąć chorych w granicach 20-30 tys. Bazę łóżek należy jednak rozszerzać.
Pytany o szpitale tymczasowe zaznaczył, że jeśli uda się zahamować transmisję na obecnym poziomie, to system opieki zdrowotnej wytrzyma i uruchamianie takich szpitali nie będzie potrzebne.
Ekspert przyznał, że to, czy wprowadzone w ostatnim czasie przez rząd obostrzenia działają, okaże się w ciągu 2-3 dni. Zaznaczył przy tym, że właściwie stosowane maseczki oraz dystans i dezynfekcja znacznie zmniejszają transmisję wirusa.
Spytany o to, czy nie popełniono błędów wiedząc, że nadciąga druga fala koronawirusa odpowiedział, że na pewno wszystkiego nie zrobiono. – Skala wyobrażenia rządzących nie objęła tak dużej liczby zakażeń – ocenił prof. Horban.
Zachęcamy do polubienia profilu „Menedżera Zdrowia” na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania kont na Twitterze i LinkedInie: www.twitter.com/MenedzerZdrowia i www.linkedin.com/MenedzerZdrowia.
– Bardzo dokładnie w tej chwili śledzimy epidemię. Jeżeli państwo patrzą na krzywe, to na wiosnę mieliśmy mniej więcej 500 rozpoznanych przypadków zachorowań dziennie. Mamy 10 tys. i to jest granica możliwości systemu, który w tej chwili jest wdrażany – ocenił prof. Andrzej Horban.
Ekspert podkreślił, że w polska ochrona zdrowia dysponuje 100 tys. łóżek, w tym część przeznaczona jest do innych celów niż COVID-19, np. leczenia pediatrycznego. I tylko pewna cześć z nich jest wyposażona w dostęp do instalacji tlenowej, a to warunek tworzenia miejsc covidowych.
– Dziennie do szpitali trafia od 1,5 do 2 tys. osób. Średni czas hospitalizacji to 7 dni. Mamy w tej chwili 14 tys. łóżek, które powoli zaczynają się zapełniać. Bazę jak najszybciej należy rozszerzać – powiedział prof. Andrzej Horban.
Zaznaczył jednak, że, pod warunkiem olbrzymiego wysiłku organizacyjnego najprawdopodobniej w szybkim tempie można byłoby przyjąć chorych w granicach 20-30 tys. Bazę łóżek należy jednak rozszerzać.
Pytany o szpitale tymczasowe zaznaczył, że jeśli uda się zahamować transmisję na obecnym poziomie, to system opieki zdrowotnej wytrzyma i uruchamianie takich szpitali nie będzie potrzebne.
Ekspert przyznał, że to, czy wprowadzone w ostatnim czasie przez rząd obostrzenia działają, okaże się w ciągu 2-3 dni. Zaznaczył przy tym, że właściwie stosowane maseczki oraz dystans i dezynfekcja znacznie zmniejszają transmisję wirusa.
Spytany o to, czy nie popełniono błędów wiedząc, że nadciąga druga fala koronawirusa odpowiedział, że na pewno wszystkiego nie zrobiono. – Skala wyobrażenia rządzących nie objęła tak dużej liczby zakażeń – ocenił prof. Horban.
Zachęcamy do polubienia profilu „Menedżera Zdrowia” na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania kont na Twitterze i LinkedInie: www.twitter.com/MenedzerZdrowia i www.linkedin.com/MenedzerZdrowia.