Archiwum
Prof. Pyrć o sytuacji epidemiologicznej: Już dwa razy za zbytni optymizm zapłaciliśmy życiem ludzkim
Redaktor: Monika Stelmach
Data: 11.05.2022
Źródło: Aleksandra Kiełczykowska/PAP
Działy:
Aktualności w Koronawirus
Aktualności
– Koniec pandemii nie oznacza końca wirusa, a koniec zagrożenia dla aparatu państwowego nie oznacza końca zagrożenia dla jednostek – podkreślił wirusolog prof. Krzysztof Pyrć z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Od 16 maja 2022 r. obowiązujący dotąd stan epidemii zostanie zastąpiony stanem zagrożenia epidemicznego, co przewiduje opublikowany 9 maja w RCL projekt rozporządzenia ministra zdrowia. Jak uzasadniono, biorąc pod uwagę poprawę stanu epidemiologicznego na obszarze Polski, zmniejszenie gwałtownego rozprzestrzeniania się zakażeń wirusem SARS-CoV-2 i zmniejszenie liczby osób hospitalizowanych, zniesienie stanu epidemii jest zasadne.
Profesor Krzysztof Pyrć z Małopolskiego Centrum Biotechnologii Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie w rozmowie zaznaczył, że zniesienie stanu epidemii ma charakter bardziej prawno-organizacyjny, a w mniejszym stopniu wpływa na rozprzestrzenianie się wirusa czy zachowanie społeczeństwa.
– Realne działania, które miały mieć wpływ na przebieg epidemii, były podejmowane do wiosny 2021 r. Ostatnim elementem, który wpływał na nasze zachowanie, a to właśnie jest kluczowe w kontroli pandemii, było zniesienie już wiele tygodni wcześniej obowiązku noszenia maseczek i ograniczeń – podkreślił prof. Pyrć.
Od 28 marca zniesiony został obowiązek zakrywania maseczką ust i nosa w pomieszczeniach zamkniętych, z wyjątkiem budynków, w których prowadzona jest działalność lecznicza, oraz aptek. Nie ma już obowiązku kierowania na izolację i kwarantannę z powodu choroby COVID-19. Zlikwidowano oddziały covidowe i szpitale tymczasowe dla chorych na COVID-19.
Od 1 kwietnia 2022 r. zmieniły się m.in. zasady zlecania i wykonywania testów na obecność koronawirusa. O zleceniu testu decyduje obecnie lekarz podstawowej opieki zdrowotnej, a wykonywany jest test antygenowy. Test PCR może zlecić lekarz np. przed przyjęciem do szpitala, jeśli uzna to za konieczne. Nie ma już możliwości samodzielnego zapisania się na test przez formularz wypełniany online lub przez konsultanta infolinii. Od początku kwietnia nie można też zrobić bezpłatnego testu w kierunku COVID-19 m.in. w aptekach i w mobilnych punktach wymazowych. Jednak, jak ostrzegł prof. Pyrć, należy być ostrożnym w powszechnym optymizmie.
– Jestem zwolennikiem tego, żeby reagować na zmieniającą się sytuację, która w tym momencie nie wygląda źle. Obecnie można spodziewać się spadków zakażeń związanym z sezonem letnim, a dodatkowo poziom immunizacji oraz dominacja wariantu omikron zmniejszają ryzyko ciężkiego przebiegu. Liczba zgonów i zajętych łóżek jest znacznie mniejsza i cały czas maleje. Ale o ile prognozy krótkoterminowe mówią o tym, że będzie coraz lepiej, to jestem znacznie bardziej ostrożny, jeżeli chodzi o poczucie triumfu. Po lecie przychodzi jesień i już dwa razy za zbytni optymizm zapłaciliśmy życiem ludzkim – powiedział prof. Krzysztof Pyrć.
Ekspert zwrócił uwagę, że należy rozpatrzyć różne scenariusze. Jeśli nawet obecnie mamy ważniejszy temat, jakim jest wojna w Ukrainie, to trzeba pamiętać, aby te dwa zagrożenia się nie nałożyły i jeszcze bardziej nas nie osłabiły.
– Warto wdrożyć system monitoringu chorób zakaźnych, którego w tym momencie nie mamy. Pozwoliłoby nam to reagować na nadchodzące zagrożenie, a nie działać reaktywnie. Trochę weszliśmy w narrację, że właściwie tego wirusa nigdy nie było, szczepienia nie są tak ważne. Na części z nas to się zemści – zaznaczył prof. Pyrć.
Wirusolog wskazał, że niezależnie od sytuacji pandemicznej należy zachowywać pewne środki ostrożności, takie, jak pozostawanie w domu, gdy jest się chorym, co powinien uszanować pracodawca. W razie konieczności wyjścia z domu trzeba pamiętać o maseczce, żeby w mniejszym stopniu zarażać innych. W efekcie możemy ograniczyć nie tylko falę COVID-19, ale również nasze coroczne przeziębienia czy grypę.
– Chociaż pandemia jako zjawisko paraliżujące społeczeństwo i struktury państwowe odeszła w tym momencie w cień, to nie oznacza, że ten wirus nie stanowi zagrożenia dla osób wrażliwych. Jeżeli idziemy do osoby, która jest w wieku podeszłym, ma choroby podstawowe, z jakiegoś powodu jej układ odpornościowy nie działa, to powinniśmy zachować ostrożność i stosować niefarmakologiczne środki zapobiegawcze. Jest to na przykład noszenie maseczki, trzymanie dystansu czy otwieranie okien. Pozwoli to zmniejszyć zagrożenia dla tej osoby – wyjaśnił ekspert.
Stan epidemii obowiązuje w Polsce od 20 marca 2020 r. Zgodnie z ustawą o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi jest to sytuacja prawna wprowadzona na danym obszarze w związku z wystąpieniem epidemii w celu podjęcia określonych w ustawie działań przeciwepidemicznych i zapobiegawczych dla zminimalizowania skutków epidemii. Stan zagrożenia epidemicznego to sytuacja prawna wprowadzona na danym obszarze w związku z ryzykiem wystąpienia epidemii.
Profesor Krzysztof Pyrć z Małopolskiego Centrum Biotechnologii Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie w rozmowie zaznaczył, że zniesienie stanu epidemii ma charakter bardziej prawno-organizacyjny, a w mniejszym stopniu wpływa na rozprzestrzenianie się wirusa czy zachowanie społeczeństwa.
– Realne działania, które miały mieć wpływ na przebieg epidemii, były podejmowane do wiosny 2021 r. Ostatnim elementem, który wpływał na nasze zachowanie, a to właśnie jest kluczowe w kontroli pandemii, było zniesienie już wiele tygodni wcześniej obowiązku noszenia maseczek i ograniczeń – podkreślił prof. Pyrć.
Od 28 marca zniesiony został obowiązek zakrywania maseczką ust i nosa w pomieszczeniach zamkniętych, z wyjątkiem budynków, w których prowadzona jest działalność lecznicza, oraz aptek. Nie ma już obowiązku kierowania na izolację i kwarantannę z powodu choroby COVID-19. Zlikwidowano oddziały covidowe i szpitale tymczasowe dla chorych na COVID-19.
Od 1 kwietnia 2022 r. zmieniły się m.in. zasady zlecania i wykonywania testów na obecność koronawirusa. O zleceniu testu decyduje obecnie lekarz podstawowej opieki zdrowotnej, a wykonywany jest test antygenowy. Test PCR może zlecić lekarz np. przed przyjęciem do szpitala, jeśli uzna to za konieczne. Nie ma już możliwości samodzielnego zapisania się na test przez formularz wypełniany online lub przez konsultanta infolinii. Od początku kwietnia nie można też zrobić bezpłatnego testu w kierunku COVID-19 m.in. w aptekach i w mobilnych punktach wymazowych. Jednak, jak ostrzegł prof. Pyrć, należy być ostrożnym w powszechnym optymizmie.
– Jestem zwolennikiem tego, żeby reagować na zmieniającą się sytuację, która w tym momencie nie wygląda źle. Obecnie można spodziewać się spadków zakażeń związanym z sezonem letnim, a dodatkowo poziom immunizacji oraz dominacja wariantu omikron zmniejszają ryzyko ciężkiego przebiegu. Liczba zgonów i zajętych łóżek jest znacznie mniejsza i cały czas maleje. Ale o ile prognozy krótkoterminowe mówią o tym, że będzie coraz lepiej, to jestem znacznie bardziej ostrożny, jeżeli chodzi o poczucie triumfu. Po lecie przychodzi jesień i już dwa razy za zbytni optymizm zapłaciliśmy życiem ludzkim – powiedział prof. Krzysztof Pyrć.
Ekspert zwrócił uwagę, że należy rozpatrzyć różne scenariusze. Jeśli nawet obecnie mamy ważniejszy temat, jakim jest wojna w Ukrainie, to trzeba pamiętać, aby te dwa zagrożenia się nie nałożyły i jeszcze bardziej nas nie osłabiły.
– Warto wdrożyć system monitoringu chorób zakaźnych, którego w tym momencie nie mamy. Pozwoliłoby nam to reagować na nadchodzące zagrożenie, a nie działać reaktywnie. Trochę weszliśmy w narrację, że właściwie tego wirusa nigdy nie było, szczepienia nie są tak ważne. Na części z nas to się zemści – zaznaczył prof. Pyrć.
Wirusolog wskazał, że niezależnie od sytuacji pandemicznej należy zachowywać pewne środki ostrożności, takie, jak pozostawanie w domu, gdy jest się chorym, co powinien uszanować pracodawca. W razie konieczności wyjścia z domu trzeba pamiętać o maseczce, żeby w mniejszym stopniu zarażać innych. W efekcie możemy ograniczyć nie tylko falę COVID-19, ale również nasze coroczne przeziębienia czy grypę.
– Chociaż pandemia jako zjawisko paraliżujące społeczeństwo i struktury państwowe odeszła w tym momencie w cień, to nie oznacza, że ten wirus nie stanowi zagrożenia dla osób wrażliwych. Jeżeli idziemy do osoby, która jest w wieku podeszłym, ma choroby podstawowe, z jakiegoś powodu jej układ odpornościowy nie działa, to powinniśmy zachować ostrożność i stosować niefarmakologiczne środki zapobiegawcze. Jest to na przykład noszenie maseczki, trzymanie dystansu czy otwieranie okien. Pozwoli to zmniejszyć zagrożenia dla tej osoby – wyjaśnił ekspert.
Stan epidemii obowiązuje w Polsce od 20 marca 2020 r. Zgodnie z ustawą o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi jest to sytuacja prawna wprowadzona na danym obszarze w związku z wystąpieniem epidemii w celu podjęcia określonych w ustawie działań przeciwepidemicznych i zapobiegawczych dla zminimalizowania skutków epidemii. Stan zagrożenia epidemicznego to sytuacja prawna wprowadzona na danym obszarze w związku z ryzykiem wystąpienia epidemii.