123RF
Prof. Szuster-Ciesielska: Samodzielnie wykonany test combo nie będzie honorowany w przychodni
Redaktor: Monika Stelmach
Data: 26.09.2023
Źródło: Agata Zbieg/PAP
Działy:
Aktualności w Koronawirus
Aktualności
– Jeśli podejrzewany u siebie grypę lub COVID-19, to samodzielnie wykonany przez pacjenta test combo raczej nie będzie honorowany w przychodni. To tylko wskazówka, co należy dalej zrobić. Powstanie bowiem pytanie, czy materiał do testów został dobrze pobrany – powiedziała wirusolog prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska.
Taki test powinien zostać wykonany w placówce medycznej, gdzie lekarz potwierdzi wynik.
Dane statystyczne pokazują ostatnio wzrost zakażeń wirusem SARS-CoV-2 i wielu pacjentów zastanawia się, czy wykonywać na własną rękę testy combo wskazujące, czy mamy do czynienia z COVID-19, RSV czy z grypą.
W opinii wirusolog prof. Agnieszki Szuster-Ciesielskiej za testowaniem zawsze powinno iść konkretne działanie. – Testujemy się zawsze po coś, ale pacjenci obecnie za dużo możliwości nie mają – podkreśliła.
Ekspertka zwróciła uwagę, że test może być przede wszystkim wskazaniem do zastosowania leku. – Mamy skuteczne leki przeciwko COVID-19 i przeciwko grypie, a zatem informacja o przyczynie infekcji jest jak najbardziej potrzebna. Jednakże, lek przeciwko COVID-19 nie jest dostępny w Polsce cenowo, bo Paxlovid kosztuje około 6 tys. zł i hurtownie czy apteki raczej nie sprowadzają go ze względu na to, że amatorów jest bardzo mało – stwierdziła prof. Szuster-Ciesielska.
Zauważyła, że sprowadzenie tego leku trwa kilka dni, co zupełnie wypacza sens leczenia. – Ten lek trzeba podać zaraz na początku choroby – oceniła.
Zastrzegła jednocześnie, że samodzielnie wykonany przez pacjenta test raczej nie będzie honorowany w przychodni, więc jeśli pacjent go wykona, zrobi to raczej tylko dla własnej informacji. – Po wykonaniu testu, np. jeśli pacjent będzie miał ujemny wynik, a ma objawy chorobowe, powstanie pytanie, czy materiał do testu został przez niego dobrze pobrany z nosa lub gardła – wskazała prof. Szuster-Ciesielska.
– Jeśli więc myślimy o leku przeciwgrypowym, to taki test powinien zostać wykonany w placówce medycznej – w gabinetach lekarskich czy w gabinetach pielęgniarskich. To właśnie będzie stanowiło podstawę przepisania tego leku – powiedziała.
Zdaniem wirusolog scenariusz w tej chwili jest taki, że jeśli są jakieś objawy, to możemy udać się do placówki medycznej, nie ma jednak pewności, czy są w niej dostępne testy. Ewentualnie można pójść tam z własnym testem i wykonać go w gabinecie zabiegowym. W razie pozytywnego wyniku możemy otrzymać receptę.
Prof. Szuster-Ciesielska podkreśliła, że zakażeń będzie coraz więcej, jak co roku, wraz z nastaniem jesieni. – Rzadziej przebywamy na powietrzu, rzadziej otwieramy okna, więc stwarzane są warunki do bardzo dobrego przenoszenia się wirusów między ludźmi – wyjaśniła.
Wirusolog doradziła, aby przebywając w grupach, nosić maseczki. – To naprawdę działa. W pociągach, autobusach, tramwajach, galeriach nośmy maseczki, one znacząco obniżą ryzyko zakażenia, o ile będą prawidłowo założone i odpowiednio często zmieniane – zaapelowała.
Dane statystyczne pokazują ostatnio wzrost zakażeń wirusem SARS-CoV-2 i wielu pacjentów zastanawia się, czy wykonywać na własną rękę testy combo wskazujące, czy mamy do czynienia z COVID-19, RSV czy z grypą.
W opinii wirusolog prof. Agnieszki Szuster-Ciesielskiej za testowaniem zawsze powinno iść konkretne działanie. – Testujemy się zawsze po coś, ale pacjenci obecnie za dużo możliwości nie mają – podkreśliła.
Ekspertka zwróciła uwagę, że test może być przede wszystkim wskazaniem do zastosowania leku. – Mamy skuteczne leki przeciwko COVID-19 i przeciwko grypie, a zatem informacja o przyczynie infekcji jest jak najbardziej potrzebna. Jednakże, lek przeciwko COVID-19 nie jest dostępny w Polsce cenowo, bo Paxlovid kosztuje około 6 tys. zł i hurtownie czy apteki raczej nie sprowadzają go ze względu na to, że amatorów jest bardzo mało – stwierdziła prof. Szuster-Ciesielska.
Zauważyła, że sprowadzenie tego leku trwa kilka dni, co zupełnie wypacza sens leczenia. – Ten lek trzeba podać zaraz na początku choroby – oceniła.
Zastrzegła jednocześnie, że samodzielnie wykonany przez pacjenta test raczej nie będzie honorowany w przychodni, więc jeśli pacjent go wykona, zrobi to raczej tylko dla własnej informacji. – Po wykonaniu testu, np. jeśli pacjent będzie miał ujemny wynik, a ma objawy chorobowe, powstanie pytanie, czy materiał do testu został przez niego dobrze pobrany z nosa lub gardła – wskazała prof. Szuster-Ciesielska.
– Jeśli więc myślimy o leku przeciwgrypowym, to taki test powinien zostać wykonany w placówce medycznej – w gabinetach lekarskich czy w gabinetach pielęgniarskich. To właśnie będzie stanowiło podstawę przepisania tego leku – powiedziała.
Zdaniem wirusolog scenariusz w tej chwili jest taki, że jeśli są jakieś objawy, to możemy udać się do placówki medycznej, nie ma jednak pewności, czy są w niej dostępne testy. Ewentualnie można pójść tam z własnym testem i wykonać go w gabinecie zabiegowym. W razie pozytywnego wyniku możemy otrzymać receptę.
Prof. Szuster-Ciesielska podkreśliła, że zakażeń będzie coraz więcej, jak co roku, wraz z nastaniem jesieni. – Rzadziej przebywamy na powietrzu, rzadziej otwieramy okna, więc stwarzane są warunki do bardzo dobrego przenoszenia się wirusów między ludźmi – wyjaśniła.
Wirusolog doradziła, aby przebywając w grupach, nosić maseczki. – To naprawdę działa. W pociągach, autobusach, tramwajach, galeriach nośmy maseczki, one znacząco obniżą ryzyko zakażenia, o ile będą prawidłowo założone i odpowiednio często zmieniane – zaapelowała.