Siedemdziesięciolatków prosimy o opuszczenie kolejki

– W szczycie było ponad 300 tys. dzwoniących. Żaden system nie wytrzyma tego naporu. Proszę o wyrozumiałość – mówił Michał Dworczyk, pełnomocnik premiera ds. szczepień przeciwko COVID-19, podczas konferencji prasowej, pierwszego dnia rejestracji osób 70 plus.

Jak powiedziała w TVN24 pewna starsza pani przed przychodnią o szóstej rano: – Najpierw mówią, żeby się szczepić, a potem nie ma miejsc. Z całej Polski od rana napływały sygnały o problemach z połączeniem z infolinią w związku z czym przed przychodniami ustawiły się kolejki. Niektórzy stali od północy.

– O godz. 10 w całej Polsce zostało tylko 150 tys. wolnych terminów. Bardzo często w wielu miastach, jak Warszawa i inne, mniejsze ośrodki, wolnych miejsc już nie ma – powiedział Dworczyk.

– Wiele osób jest rozgoryczonych, bo chciałoby już się zapisać na szczepienie. To, że nie mogą, wynika z braków szczepionek. Nie możemy nikogo zapisywać, nie mając gwarancji dostaw, a te mamy do końca marca – dodał Michał Dworczyk. – Każdy senior, która zadzwoni pod numer 989 i usłyszy, że w jego miejscowości nie ma już terminów, może zostawić swoje dane. Kiedy będą kolejne szczepionki, konsultant z infolinii sam do niego zadzwoni i zaproponuje kolejny termin – zapewnił. Niestety, z wypowiedzi seniorów wypytywanych przed przychodniami wynikało, że 80-latkowie od wielu dni nie mogą się doczekać takich telefonów. I dlatego 70-latkowie stoją przed drzwiami ośrodków.

– Apelujemy do seniorów, żeby nie szli do przychodni. W trakcie kontaktu z innymi osobami tam przebywającymi istnieje zagrożenie koronawirusem. Prosimy, aby korzystali z innych sposobów kontaktu. Zgodnie z umową z Komisją Europejską do końca pierwszego kwartału do Polski zostaną dostarczone szczepionki, które pozwolą zaszczepić 3,1 mln osób. Z uwagi na ograniczenia dostaw nie będziemy w stanie zaszczepić większej liczby osób w tym kwartale – dodał Michał Dworczyk.