Skąd różnice w raportowaniu zakażeń koronawirusem

Różnice w raportach Ministerstwa Zdrowia i inspekcji sanitarnej dotyczących liczby zakażeń koronawirusem wynoszą 22 tys. w skali kraju. Od 24 listopada GIS wprowadza nowy model raportowania przypadków zarażeń i zgonów.

– Dane do raportowania pochodziły z bardzo różnych źródeł, w tym z instytucji, które nie są gotowe do ich interpretacji. Innym czynnikiem różniącym mógł być czas raportowania. Po 1 listopada zwiększyła się liczba laboratoriów, które testowały, więc dostawaliśmy do GIS pełniejsze dane. A do niedawna jeszcze do systemu wprowadzaliśmy te dane ręcznie – tłumaczyła Izabela Kucharska, zastępca Głównego Inspektora Sanitarnego.

Izabela Kucharska przypomniała, że GIS jest w fazie informatyzacji, a w połowie października nastąpił nagły wzrost liczby przypadków, nawet do 30 tys. dziennie i pracownicy nie byli w stanie ich wprowadzać do systemu. Poza tym, wirus dotknął również pracowników GIS, co dodatkowo spowolniło pracę.

Z kolei Krzysztof Saczka, pełniący obowiązki szefa GIS, powiedział, że w ostatnim czasie zostały wprowadzone nowe procedury, które miały na celu wypracowanie jednolitego modelu raportowania.

– Wobec osób, które dopuściły się dużych błędów i rozbieżności, przewiduje się konsekwencje służbowe. Są już podjęte działania w tym celu. Nie możemy powiedzieć, że różnice wynikały z poważnych ludzkich błędów, ale z opóźnień, które brały się z różnej metodologii – dodał Krzysztof Saczka.

Od 24 listopada będzie obowiązywał nowy sposób raportowania oparty na modelu informatycznym. Laboratoria są zobligowane do wprowadzenia danych w ciągu 48 godzin. Zostanie także uruchomiona witryna internetowa, gdzie będą podawane dane na poziomie powiatów.

Przeczytaj także: „Co zrobić, żebyśmy nie powtórzyli włoskiego scenariusza”.

Zachęcamy do polubienia profilu „Menedżera Zdrowia” na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania kont na Twitterze i LinkedInie: www.twitter.com/MenedzerZdrowia i www.linkedin.com/MenedzerZdrowia.