Strategia walki z epidemią zakłada szybki kontakt z lekarzem rodzinnym
Redaktor: Monika Stelmach
Data: 04.09.2020
Źródło: PAP
Działy:
Aktualności w Koronawirus
Aktualności
Tagi: | Waldemar Kraska |
– Uaktywnienie lekarzy POZ spowoduje, że pacjentom łatwiej będzie poruszać się w systemie. Chcemy, żeby chorzy, których jesienią będzie więcej, mieli zdecydowanie łatwiejszy dostęp do pierwszej pomocy – powiedział wiceminister zdrowia Waldemar Kraska, komentując strategię walki z epidemią jesienią.
Kraska mówił w PR24 o strategii walki z koronawirusem, przedstawionej 3 września przez szefa resortu zdrowia Adama Niedzielskiego. Tłumaczył, jak teraz wyglądać będzie postępowanie w razie podejrzenia zakażenia.
– Jeżeli mamy kaszel i gorączkę, dzwonimy do swojego lekarza rodzinnego. On podejmuje decyzję: 3-5 dni zostaje pan w domu, dostaje pan L4, obserwujemy pana. Po 5 dniach, jeśli objawy utrzymują się, zgłaszamy się osobiście do poradni lekarza rodzinnego. Lekarz nas zbada, jeśli uzna, że trzeba wykonać test na koronawirusa, kieruje nas do specjalnego punktu, tzw. drive-thru, gdzie zostanie pobrany wymaz. Jeśli będziemy mieli wynik dodatni, kierują nas do lekarza zakaźnika, który bada nas i stwierdza, że albo trzeba hospitalizować w szpitalu zakaźnym, albo można być w izolacji domowej – wyjaśnił Kraska.
Na pytanie, co jeśli w ciągu tych pierwszych 5 dni stan zdrowia się pogorszy, odpowiedział, że w takim przypadku należy wezwać zespół ratownictwa medycznego, który zawiezie nas do najbliższego szpitala. Będą tam wydzielone pomieszczenia dla osób z podejrzeniem COVID-19. Zostanie pobrany test na obecność koronawirusa i zależnie od stanu zdrowia albo w tym szpitalu zostajemy, albo będziemy odtransportowani do szpitala zakaźnego.
Kraska zaznaczył, że pod względem epidemii jesień będzie inna niż wiosna, możemy spodziewać się wzrostu zachorowań, dlatego chodzi o to, aby kontakt ze służbą zdrowia był jak najszybszy i jak najbliższy.
– Najbliższy jest właśnie lekarz podstawowej opieki zdrowotnej. Chcemy, aby nie było takich sytuacji, że jak mamy gorączkę, to szpitale nie chcą nas przyjąć. W tej chwili każdy szpital, nawet najmniejszy, powiatowy, będzie miał obowiązek zaopiekować się pacjentem. Uaktywnienie głównie lekarzy POZ spowoduje, że łatwiej będzie nam się w tym systemie poruszać. Chcemy, żeby zwiększona liczba pacjentów, która będzie chciała się skontaktować z lekarzem, miała zdecydowanie łatwiejszy dostęp do pierwszej pomocy – dodał wiceminister.
Poinformował, że obecnie jest prawie 10 tys. podmiotów, które świadczą usługi w POZ, a lekarzy jest ponad 30 tys. – Jest to wystarczająca liczba, szczególnie że pierwszy kontakt będzie telefoniczny. Dzięki temu, że oni będą uczestniczyli w tym systemie, nie będzie szturmu na SOR-y – wskazał.
Zapytany, czy będzie powyżej tysiąca zakażeń dziennie, Kraska odparł, że taka liczba może się pojawić. Powołał się na opinie ekspertów, że wśród pacjentów zgłaszających się z infekcjami górnych dróg oddechowych ok. 20 proc. będzie miało koronawirusa.
– Jesienią osób z przeziębieniami może być nawet 200 tys. dziennie. Nie wszyscy będą mieli zakażenie koronawirusem. Więc pozostanie w domu przez 3 dni i wyleżenie tego stanu przeziębieniowego jest dobra metodą, abyśmy nie obciążali systemu ochrony zdrowia – podsumował Kraska.
Przeczytaj także: „O nowej strategii walki z pandemią COVID-19”, „Obawiają się zwolnień z kwarantanny za pośrednictwem teleporady”.
Zachęcamy do polubienia profilu „Menedżera Zdrowia” na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania kont na Twitterze i LinkedInie: www.twitter.com/MenedzerZdrowia i www.linkedin.com
– Jeżeli mamy kaszel i gorączkę, dzwonimy do swojego lekarza rodzinnego. On podejmuje decyzję: 3-5 dni zostaje pan w domu, dostaje pan L4, obserwujemy pana. Po 5 dniach, jeśli objawy utrzymują się, zgłaszamy się osobiście do poradni lekarza rodzinnego. Lekarz nas zbada, jeśli uzna, że trzeba wykonać test na koronawirusa, kieruje nas do specjalnego punktu, tzw. drive-thru, gdzie zostanie pobrany wymaz. Jeśli będziemy mieli wynik dodatni, kierują nas do lekarza zakaźnika, który bada nas i stwierdza, że albo trzeba hospitalizować w szpitalu zakaźnym, albo można być w izolacji domowej – wyjaśnił Kraska.
Na pytanie, co jeśli w ciągu tych pierwszych 5 dni stan zdrowia się pogorszy, odpowiedział, że w takim przypadku należy wezwać zespół ratownictwa medycznego, który zawiezie nas do najbliższego szpitala. Będą tam wydzielone pomieszczenia dla osób z podejrzeniem COVID-19. Zostanie pobrany test na obecność koronawirusa i zależnie od stanu zdrowia albo w tym szpitalu zostajemy, albo będziemy odtransportowani do szpitala zakaźnego.
Kraska zaznaczył, że pod względem epidemii jesień będzie inna niż wiosna, możemy spodziewać się wzrostu zachorowań, dlatego chodzi o to, aby kontakt ze służbą zdrowia był jak najszybszy i jak najbliższy.
– Najbliższy jest właśnie lekarz podstawowej opieki zdrowotnej. Chcemy, aby nie było takich sytuacji, że jak mamy gorączkę, to szpitale nie chcą nas przyjąć. W tej chwili każdy szpital, nawet najmniejszy, powiatowy, będzie miał obowiązek zaopiekować się pacjentem. Uaktywnienie głównie lekarzy POZ spowoduje, że łatwiej będzie nam się w tym systemie poruszać. Chcemy, żeby zwiększona liczba pacjentów, która będzie chciała się skontaktować z lekarzem, miała zdecydowanie łatwiejszy dostęp do pierwszej pomocy – dodał wiceminister.
Poinformował, że obecnie jest prawie 10 tys. podmiotów, które świadczą usługi w POZ, a lekarzy jest ponad 30 tys. – Jest to wystarczająca liczba, szczególnie że pierwszy kontakt będzie telefoniczny. Dzięki temu, że oni będą uczestniczyli w tym systemie, nie będzie szturmu na SOR-y – wskazał.
Zapytany, czy będzie powyżej tysiąca zakażeń dziennie, Kraska odparł, że taka liczba może się pojawić. Powołał się na opinie ekspertów, że wśród pacjentów zgłaszających się z infekcjami górnych dróg oddechowych ok. 20 proc. będzie miało koronawirusa.
– Jesienią osób z przeziębieniami może być nawet 200 tys. dziennie. Nie wszyscy będą mieli zakażenie koronawirusem. Więc pozostanie w domu przez 3 dni i wyleżenie tego stanu przeziębieniowego jest dobra metodą, abyśmy nie obciążali systemu ochrony zdrowia – podsumował Kraska.
Przeczytaj także: „O nowej strategii walki z pandemią COVID-19”, „Obawiają się zwolnień z kwarantanny za pośrednictwem teleporady”.
Zachęcamy do polubienia profilu „Menedżera Zdrowia” na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania kont na Twitterze i LinkedInie: www.twitter.com/MenedzerZdrowia i www.linkedin.com