Wprowadzenie sterydów do rutynowego protokołu leczenia COVID-19 daje efekty
Redaktor: Monika Stelmach
Data: 04.11.2021
Źródło: PAP
Działy:
Aktualności w Koronawirus
Aktualności
Tagi: | Joanna Zajkowska, COVID-19 |
– Od wiosny nie pojawił się przełom w dostępności do skutecznego leku na powikłania w przebiegu COVID-19. Udało się jednak uporządkować preparaty, które na danym etapie choroby powinny zostać choremu podane – powiedziała prof. Joanna Zajkowska z Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku.
– Oddziały covidowe są pełne. Tak wygląda rzeczywistość czwartej fali zakażeń w Białymstoku. Nie umiem jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, czy przebieg choroby się zmienił od fali wiosennej. Na pewno obserwujemy więcej ciężkich stanów. Trudno stwierdzić, czy to jednak wynika z mutacji wirusa, czy też z tego, że pacjenci coraz później do nas trafiają. Dla nas lekarzy pracujących na oddziale nie ma znaczenia, jaki to jest wariant wirusa. Po prostu mamy pacjenta ze zmianami w płucach, który się dusi – podkreśliła prof. Joanna Zajkowska.
Przyznała też, że do szpitali trafiają osoby z rozległym zapaleniem płuc, dusznością i niską saturacją. 90 proc. z nich to osoby niezaszczepione.
A od wiosny nie pojawił się przełom w zakresie dostępności do skutecznego leku na powikłania w przebiegu COVID-19. Udało się jednak uporządkować etapami leki, które w danym okresie choroby powinny zostać choremu podane.
– Teraz prowadzona jest bardziej intensywna profilaktyka w zakresie przeciwdziałania włóknieniom za pomocą sterydów i leczenia przeciwzakrzepowego – wyjaśniła prof. Joanna Zajkowska.
Potwierdziła także, że w początkowym etapie choroby pomocne mogą być sterydy wziewne, a lekarze zajmujący się pacjentem już w szpitalu podają mu sterydy dożylnie lub doustnie zależnie od fazy choroby.
– Dajemy też pacjentom wypisywanym do domu nieduże dawki doustnych sterydów. Wpływa to na mechanizm włóknienia w okresie rekonwalescencji. Na początku epidemii COVID-19 sterydów się nie stosowało, a teraz są one, w niedużych dawkach, stosowane. Dzięki temu rokowania pacjentów są lepsze. To zostało wprowadzone do rutynowego protokołu leczenia – oceniła specjalistka.
W szpitalu w przypadku osoby z chorobami współistniejącymi kontynuowane jest podawanie jej stałych leków.
– Zauważono już też, że osoby chorujące np. na astmę i przyjmujące na stałe kortykosteroidy wziewne i leki przeciwzapalne, po zakażeniu SARS-CoV-2 radzą sobie z tym wirusem lepiej – powiedziała prof. Joanna Zajkowska.
Przyznała też, że do szpitali trafiają osoby z rozległym zapaleniem płuc, dusznością i niską saturacją. 90 proc. z nich to osoby niezaszczepione.
A od wiosny nie pojawił się przełom w zakresie dostępności do skutecznego leku na powikłania w przebiegu COVID-19. Udało się jednak uporządkować etapami leki, które w danym okresie choroby powinny zostać choremu podane.
– Teraz prowadzona jest bardziej intensywna profilaktyka w zakresie przeciwdziałania włóknieniom za pomocą sterydów i leczenia przeciwzakrzepowego – wyjaśniła prof. Joanna Zajkowska.
Potwierdziła także, że w początkowym etapie choroby pomocne mogą być sterydy wziewne, a lekarze zajmujący się pacjentem już w szpitalu podają mu sterydy dożylnie lub doustnie zależnie od fazy choroby.
– Dajemy też pacjentom wypisywanym do domu nieduże dawki doustnych sterydów. Wpływa to na mechanizm włóknienia w okresie rekonwalescencji. Na początku epidemii COVID-19 sterydów się nie stosowało, a teraz są one, w niedużych dawkach, stosowane. Dzięki temu rokowania pacjentów są lepsze. To zostało wprowadzone do rutynowego protokołu leczenia – oceniła specjalistka.
W szpitalu w przypadku osoby z chorobami współistniejącymi kontynuowane jest podawanie jej stałych leków.
– Zauważono już też, że osoby chorujące np. na astmę i przyjmujące na stałe kortykosteroidy wziewne i leki przeciwzapalne, po zakażeniu SARS-CoV-2 radzą sobie z tym wirusem lepiej – powiedziała prof. Joanna Zajkowska.