123RF
Zredukują liczbę łóżek covidowych
Redaktor: Iwona Konarska
Data: 07.02.2022
Źródło: Ministerstwo Zdrowia/INK
Działy:
Aktualności w Koronawirus
Aktualności
Według informacji z resortu zdrowia, obłożenie łóżek wzrasta o wiele wolniej niż tempo wzrostu zakażeń w ostatnich tygodniach. Pozwala to urzędnikom na podjęcie decyzji o zmniejszeniu ich liczby.
Szef resortu zdrowia zapowiedział, że w tym tygodniu zostaną podjęte decyzje o redukowaniu infrastruktury szpitalnej przeznaczonej do walki z COVID-19, a oznacza to zwiększenie możliwości leczenia pacjentów z innymi chorobami.
Minister Adam Niedzielski oznajmił, że dzienna liczba zakażeń po raz pierwszy w piątej fali pandemii jest mniejsza od tej z poprzedniego tygodnia (oceniano miniony piątek). Zaznaczył też, że dzieje się to przy malejących od pięciu dni zleceniach na badania wystawianych przez lekarzy POZ i dużej liczbie testów, ale jednocześnie hamującej ich dynamice. W ocenie szefa resortu zdrowia, jest to poważny sygnał możliwego wejścia w punkt przesilenia.
W wielu szpitalach sytuacja jest dramatyczna. Na tzw. oddziałach niecovidowych brakuje miejsc, dlatego przyjmowani są tylko pacjenci z najpoważniejszymi przypadkami. Przykładowo w szpitalu im. Stefana Żeromskiego w Krakowie jest niemal 60 łóżek covidowych dla dorosłych – na Oddziale Obserwacyjno-Zakaźnym oraz na dotychczasowym Oddziale Chorób Wewnętrznych, który w całości został przekształcony w covidowy. Dyrektor tego szpitala dr Jerzy Friediger zaznacza, że najczęściej brakuje miejsca dla pacjenta internistycznego. Przyjmuje się tylko osoby w gorszym stanie.
Prof. Maciej Banach z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi zauważa z kolei, że sytuacja pacjentów wymagających hospitalizacji z powodu zakażenia się wirusem SARS-CoV-2 jest nadal zła. Wciąż jest dużo zakażeń koronawirusem i zachorowań na COVID-19. Jak podkreśla, mimo że jest mniej zakażeń w porównaniu z ubiegłymi tygodniami, sytuacja epidemiologiczna się nie zmienia.
Opracowanie: INK
Minister Adam Niedzielski oznajmił, że dzienna liczba zakażeń po raz pierwszy w piątej fali pandemii jest mniejsza od tej z poprzedniego tygodnia (oceniano miniony piątek). Zaznaczył też, że dzieje się to przy malejących od pięciu dni zleceniach na badania wystawianych przez lekarzy POZ i dużej liczbie testów, ale jednocześnie hamującej ich dynamice. W ocenie szefa resortu zdrowia, jest to poważny sygnał możliwego wejścia w punkt przesilenia.
W wielu szpitalach sytuacja jest dramatyczna. Na tzw. oddziałach niecovidowych brakuje miejsc, dlatego przyjmowani są tylko pacjenci z najpoważniejszymi przypadkami. Przykładowo w szpitalu im. Stefana Żeromskiego w Krakowie jest niemal 60 łóżek covidowych dla dorosłych – na Oddziale Obserwacyjno-Zakaźnym oraz na dotychczasowym Oddziale Chorób Wewnętrznych, który w całości został przekształcony w covidowy. Dyrektor tego szpitala dr Jerzy Friediger zaznacza, że najczęściej brakuje miejsca dla pacjenta internistycznego. Przyjmuje się tylko osoby w gorszym stanie.
Prof. Maciej Banach z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi zauważa z kolei, że sytuacja pacjentów wymagających hospitalizacji z powodu zakażenia się wirusem SARS-CoV-2 jest nadal zła. Wciąż jest dużo zakażeń koronawirusem i zachorowań na COVID-19. Jak podkreśla, mimo że jest mniej zakażeń w porównaniu z ubiegłymi tygodniami, sytuacja epidemiologiczna się nie zmienia.
Opracowanie: INK
