Specjalizacje, Kategorie, Działy
123RF

Podwójne palenie zwiększa ryzyko zdrowotne

Udostępnij:

– Podwójne palenie, czyli sięganie zarówno np. po tradycyjne, jak i e-papierosy, zwiększa ryzyko zdrowotne. Użytkownicy tradycyjnych papierosów są czterokrotnie częściej narażeni na zawał niż niepalący, a u podwójnych palaczy to zagrożenie wzrasta pięciokrotnie – mówił prof. Mateusz Jankowski.

Jak zaznaczył prof. Jankowski, lekarz, specjalista zdrowia publicznego, nauczyciel akademicki Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego, e-papierosy i podgrzewacze tytoniu wprowadzano na rynek jako rzekomą alternatywę dla tradycyjnych papierosów.

– Nasze badania wykazały, że osoby palące tradycyjne papierosy sięgały po e-papierosy czy podgrzewacze, żeby rzucić palenie albo przejść z tradycyjnych na ich rzekomo zdrowsze odpowiedniki. Większość z nich jednak tego nie była w stanie uczynić, dlatego dziś wśród użytkowników tych produktów dominują tzw. podwójni palacze. Nie ma zbyt wiele badań na ten temat, ale te, które są, jednoznacznie wskazują na to, że te osoby są narażone na większe ryzyko zdrowotne niż te, które nikotynę przyjmują tylko w jeden sposób. Na przykład jeśli użytkownicy tradycyjnych papierosów są czterokrotnie bardziej narażeni na zawał niż nie-palacze, to u podwójnych palaczy to zagrożenie jest pięciokrotnie wyższe – tłumaczył specjalista. 

Jak dodał, jest jeszcze jedna, istotna kwestia: – Ktoś, kto pali e-papierosy, bardzo często nie kontroluje dawki nikotyny, przyjmuje jej więcej, bo używa e-papierosa w pomieszczeniach, praktycznie non-stop, więc nie może zerwać z nałogiem. Przeciwnie: jego uzależnienie się pogłębia – zauważył. 

Wskazał, że po tradycyjne papierosy najczęściej sięgają osoby w wieku 40-60 lat, natomiast po e-papierosy głównie nastolatki i młodzi dorośli, z kolei podgrzewacie tytoniu kupują osoby młode między 18. a 40. rokiem życia.

„Różnice między mężczyznami i kobietami ulegają zatarciu”

– Nie ma także istotnych statystycznie różnic, jeśli chodzi o płeć podwójnych palaczy, tyle że są nimi osoby aktywne zawodowo. W ich przypadku obserwujemy bardzo duży wpływ tzw. zachowań grupowych: użytkownicy nowych form absorbowania nikotyny chętnie się nimi dzielą z palaczami tradycyjnych papierosów, zachęcając, żeby spróbowali – mówił prof. Jankowski.

Podaje, że na rynku jest dostępnych 15 tys. różnych smaków e-papierosów, często to są smaki owocowe, guma balonowa, coca-cola – żeby były atrakcyjne dla młodzieży.  Dlatego wycofano z rynku papierosy mentolowe i smakowe, co w ocenie profesora, dało dobre rezultaty. – Obecnie mamy pewne niespójności w legislacji i powinniśmy wyeliminować smaki także we wkładach do podgrzewaczy i w e-papierosach – podkreślił specjalista.

„Zakazy są skuteczne”

– Z badań międzynarodowych wynika, że jedna piąta osób, które paliły mentole, po tymgdy wprowadzono zakaz ich sprzedaży, porzuciła palenie. Niestety, istotny odsetek przeszedł po prostu na mentolowe wkłady do podgrzewaczy tytoniu – zwrócił uwagę ekspert. 

Jak podkreślił, wszystkie z trzech rodzajów papierosów dostępnych na rynku są szkodliwe dla zdrowia. – Są pewne badania pokazujące, że w tych nowych wyrobach jest niższa emisja substancji szkodliwych, ale z perspektywy klinicznej nie zawsze się to przekłada bezpośrednio na obniżone ryzyko o takim samym stopniu, bo nawet niskie dawki mogą być szkodliwe – tłumaczy prof. Jankowski. 

– Większość badań porównuje mechanizmy używania podgrzewaczy z mechanizmami palenia tytoniu, ale podgrzewacze mają inny mechanizm działania, inny jest skład wkładów niż papierosów, nie wiadomo jeszcze, czy te aluminiowe owijki wokół nich nie są szkodliwe, te wkłady mają także inne, polimerowe filtry, których resztki mogą odkładać się w urządzeniach. Wciąż są prowadzone badania, trzeba poczekać na ich wyniki – dodał

Specjalista zaznaczył, że e-papierpsy wywołują podobne skutki zdrowotne jak tradycyjne papierosy, czyli zwiększają ryzyko zawału mięśnia sercowego, udaru mózgu, indukują stan zapalny w układzie oddechowym, a przy długoletnim stosowaniu przewlekłą obturacyjną chorobę płuc etc. Poza tym, jak dodał, o zatrucia nikotyną jest dużo łatwiej, powodują też procesy mogące prowadzić do nowotworzenia.

– Były doniesienia naukowe dotyczące uszkodzenia płuc. E-papierpsy są szeroko dostępne od 2010 r., więc badania jeszcze trwają, ale już te pierwsze obserwacje są bardzo niepokojące, zwłaszcza w przypadku skutków kardiologicznych i pulmonologicznych. Poza tym za pomocą samodzielnie przygotowanych płynów do e-papierosów można także przyjmować niektóre narkotyki – powiedział.

– Od 2019 r. obserwujemy, że mężczyźni i kobiety palą tak samo, a odsetek codziennych palaczy utrzymuje się na stałym poziomie jednej czwartej dorosłych mieszkańców Polski, przy czym zwiększa się odsetek użytkowników innych form wyrobów nikotynowych – wskazał ekspert. Zwrócił uwagę, że dzieci bardzo wcześnie zaczynają inicjację nikotynową, co stanowi duży problem. 

– Coraz częściej robią to za pomocą e-papierosa w wieku 14 lat. Szacuje się, że w szkołach korzysta z nich ok. 30 proc. uczniów. Są łatwe w użyciu, a dorosłym trudno wykryć, że dziecko pali e-papierosy, z uwagi na ich kształt i zapach. Dziś w szkolnych toaletach na przerwach zamiast dymu papierosianego czuć słodkie aromaty z aerozolu do e-papierosów – powiedział.

Potrzebne są zmiany legislacyjne

– Zakaz sprzedaży jednorazowych e-papierosów na pewno by pomógł. Musimy też uregulować kwestie wariantów smakowych do e-papierosów i wkładów do podgrzewaczy tytoniu. No i wreszcie powinniśmy przestrzegać norm jakościowych tych produktów, gdyż często nie są one weryfikowane przez odpowiednie instytucje, dochodzi do zgłoszenia danego produktu, ale nikt nie sprawdza, co tak naprawdę jest w środku i czy normy są spełnione – zauważył prof. Jankowski. 

W jego ocenie, potrzebna jest strategia, jak chcemy walczyć z nikotynizmem, powinniśmy umożliwić dostęp do farmakoterapii i poradnictwa tym, którzy chcą rzucić nałóg.

– W tej chwili mamy w Polsce pięć poradni tytoniowych na 38 mln obywateli, z czego 8 mln to palacze. No i powinniśmy budować świadomość społeczną w nowoczesny sposób, bo e-papierosy i podgrzewacze są w atrakcyjny sposób reklamowane w mediach społecznościowych, a kampanie antytytoniowe sprowadzają się do starych, nudnych sloganów, niestrawnych dla osób, które są najbardziej narażone na sięgnięcie po te produkty – powiedział prof. Jankowski.

 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.