Politycy oburzeni alkoholem w saszetkach
– Szanowna firmo od wódy w saszetkach, to, co robicie to złot w czystej postaci. W tej sprawie nie odpuszczę też jako poseł – oświadczył marszałek Sejmu Szymon Hołownia, odnosząc się do informacji, że na półki sklepowe trafił nowy produkt, czyli alkohole w saszetkach. – Wstyd. Wstyd. Wstyd – ocenił.
Alkohol w kolorowych saszetkach,
wyglądających jak tubki z musem owocowym
O tubkach z alkoholem, których
opakowania przypominają musy, informowały w ostatnim czasie media.
Senatorka Anna Górska z Lewicy zwróciła się już do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów o przeprowadzenie kontroli w tej sprawie. Jej zdaniem produkt, który jest sprzedawany w opakowaniach przypominających produkty dla dzieci, może wpływać na zwiększenie konsumpcji alkoholu wśród osób nieletnich.
Do tych informacji odniósł się we wpisie na Facebooku marszałek Sejmu.
– Każdy rodzic wie, jak wygląda mus
owocowy. Każdy wie, jak bardzo przydaje się, gdy trzeba jechać w dłuższą trasę
albo gdy nagły mały głód doprowadza nasze dziecko do (chwilowej) rozpaczy.
Kupujemy je niemal na ślepo, szukając w sklepie charakterystycznych opakowań –
mus wygląda jak mus, tak jak gąbka wygląda jak gąbka – zaznaczył na Facebooku.
– Jeden z producentów owych zdrowych musów w identyczne opakowanie postanowił zapakować… wódę, nalewkę oraz likier – napisał.
– Informacja o tym zawinięta jest w – nie bójmy się w tym przypadku mówić wprost – rzewne pierdolety o „odważnej zabawie konwencjami” czy „przedefiniowaniu doświadczenia picia alkoholu” – napisał Hołownia.
Małpka dla dzieci?
– Cel jest przecież jasny. Czy
dorosły kupi sobie małpkę w opakowaniu jak z dziecięcego musiku? Litości. Tu
celem jest dziecko. Zaciekawione i zachęcone tym, że trucizna zapakowana jest
jak lekarstwo, ma przekroczyć symboliczną granicę, kupić „musik” do szkoły
(może sprzedawca nie zauważy wśród innych podobnych opakowań, może kupi kolega
z dowodem) i zupełnie niesymbolicznie zacząć pić. Taka to „zabawa konwencjami”
i „odwaga do eksperymentowania”. Na życiu naszych dzieci – oświadczył
marszałek Sejmu.
Podkreślił, że pisze to przede wszystkim jako ojciec.
– Szanowna firmo od wódy w saszetkach, to, co robicie, to ZŁO w czystej postaci. Skoro chcecie już rozpijać nasze dzieci, zacznijcie im jeszcze może sprzedawać broń, w ramach „przeniesienia dziecięcej rywalizacji na nowy poziom realności”, czy jaki tam inny bullshit wasz marketing wymyśli. Mam szczerą nadzieję, że karma do was wróci i wasza chciwość ukarze się sama. Że zaprotestują odpowiedzialni producenci dziecięcych przekąsek. I że bojkot konsumencki pokaże wam, że z rodzicami nie warto zadzierać. A ja w tej sprawie nie odpuszczę też jako poseł. Wstyd. Wstyd. WSTYD – podkreślił Szymon Hołownia.