"Budżet państwa jest w stanie udźwignąć trzy podwyżki po 500 złotych dla pielęgniarek"
Redaktor: Krystian Lurka
Data: 15.09.2015
Źródło: KL
Tagi: | Paweł Rabiej, Paweł Rabiej, Nowoczesna, Forum Ochrony Zdrowia, pielęgniarki, położne, podwyżki, KL |
Podczas Forum Ochrony Zdrowia, Paweł Rabiej, członek zarządu Nowoczesnej w rozmowie z "Menedżerem Zdrowia" przedstawił (9 września) pogląd partii na problemy środowiska pielęgniarskiego w Polsce.
Rozmowa z Pawłem Rabiejem, członkiem zarządu Nowoczesnej:
Podpisali państwo petycję pielęgniarek i położnych w ramach kampanii "Ostatni dyżur". Proszę o komentarz tej decyzji i odpowiedź na pytanie: jakie państwo widzą rozwiązanie konfliktu na linii pielęgniarki i położne-Ministerstwo Zdrowia-Narodowy Fundusz Zdrowia?
Tak, podpisaliśmy takie porozumienia. W Polsce jest wiele grup uprzywilejowanych, ale mamy też takie środowiska, które są „niedoszacowane” i których interesy finansowe, ale także sposób traktowania, wymagają poprawy. Pielęgniarki i położne to jest jedyna grupa zawodowa w przypadku której uważamy, że potrzebne są natychmiastowe podwyżki. A potrzebne są one – nie tylko z racji tego, że pielęgniarki bardzo mało zarabiają – z tego powodu, że jeżeli tych podwyżek nie będzie to stracimy pielęgniarki, bo będą poszukiwały w krajach, w których jest dla nich praca i płacą im więcej. Potrzebne jest szybkie działanie. W przeciwnym razie grozi to załamaniem systemu. System ochrony zdrowia wymaga głębokich korekt, ale zajęcie się w tym momencie sprawą pielęgniarek, uważamy za kluczowe. Stąd właśnie porozumienie pod którym się podpisaliśmy. Uważamy, że potrzebny jest dialog z tym środowiskiem. I rzeczywiście te pieniądze muszą się znaleźć.
Czy pana zdaniem pielęgniarki powinny otrzymać takie podwyżki, o jakie apelują i czy nasz budżet jest w stanie temu sprostać? Mowa o trzech podwyżkach po 500 złotych.
Budżet jest to w stanie udźwignąć. Konieczne są jednak rozmowy w szerszej perspektywie.
Pozostałe rozmowy dziennikarzy "Menedżera Zdrowia" do obejrzenia na podstronie "Wywiady z uczestnikami Forum Ochrony Zdrowia w Krynicy"
O protestach pielęgniarek i położnych pisaliśmy między innymi w: "Polska pielęgniarka rocznie zarobi 170 tysięcy złotych, ale… u szejków" i "Kampania wyborcza na konferencji "Ostatni dyżur", czyli jak partie chcą wygrać na protestach pielęgniarek"
Podpisali państwo petycję pielęgniarek i położnych w ramach kampanii "Ostatni dyżur". Proszę o komentarz tej decyzji i odpowiedź na pytanie: jakie państwo widzą rozwiązanie konfliktu na linii pielęgniarki i położne-Ministerstwo Zdrowia-Narodowy Fundusz Zdrowia?
Tak, podpisaliśmy takie porozumienia. W Polsce jest wiele grup uprzywilejowanych, ale mamy też takie środowiska, które są „niedoszacowane” i których interesy finansowe, ale także sposób traktowania, wymagają poprawy. Pielęgniarki i położne to jest jedyna grupa zawodowa w przypadku której uważamy, że potrzebne są natychmiastowe podwyżki. A potrzebne są one – nie tylko z racji tego, że pielęgniarki bardzo mało zarabiają – z tego powodu, że jeżeli tych podwyżek nie będzie to stracimy pielęgniarki, bo będą poszukiwały w krajach, w których jest dla nich praca i płacą im więcej. Potrzebne jest szybkie działanie. W przeciwnym razie grozi to załamaniem systemu. System ochrony zdrowia wymaga głębokich korekt, ale zajęcie się w tym momencie sprawą pielęgniarek, uważamy za kluczowe. Stąd właśnie porozumienie pod którym się podpisaliśmy. Uważamy, że potrzebny jest dialog z tym środowiskiem. I rzeczywiście te pieniądze muszą się znaleźć.
Czy pana zdaniem pielęgniarki powinny otrzymać takie podwyżki, o jakie apelują i czy nasz budżet jest w stanie temu sprostać? Mowa o trzech podwyżkach po 500 złotych.
Budżet jest to w stanie udźwignąć. Konieczne są jednak rozmowy w szerszej perspektywie.
Pozostałe rozmowy dziennikarzy "Menedżera Zdrowia" do obejrzenia na podstronie "Wywiady z uczestnikami Forum Ochrony Zdrowia w Krynicy"
O protestach pielęgniarek i położnych pisaliśmy między innymi w: "Polska pielęgniarka rocznie zarobi 170 tysięcy złotych, ale… u szejków" i "Kampania wyborcza na konferencji "Ostatni dyżur", czyli jak partie chcą wygrać na protestach pielęgniarek"