"Podpisywał aneksy pod stołem!" kontra "zarzuty marszałka Wojtasiaka są kłamliwe"
Redaktor: Krystian Lurka
Data: 31.05.2016
Źródło: KL, Głos Wielkopolski, Gazeta Wyborcza
Tagi: | Jacek Profaska, Poznań, szpital dziecięcy, szpital |
Jest zamieszanie w sprawie odwołanego dyrektora szpitala dziecięcego w Poznaniu. Pracownicy placówki protestują przeciwko odwołaniu Jacka Profaski z jego funkcji, ale Leszek Wojtasiak, członek zarządu województwa wielkopolskiego nie widzi żadnej możliwości, aby decyzję o odwołaniu zmienić.
Pracownicy szpitala, którym Jacek Profaska zarządzał przez ostatnie 25 lat, na murach placówki wywiesili transparenty z napisami: "Załoga murem za dyrektorem" i "Panie Marszałku, ta decyzja godzi w małych pacjentów" .
To nie przekonuje decydentów. Jak czytamy w "Głosie Wielkopolskim", w ocenie zarządu województwa wielkopolskiego, odwołanie dotychczasowego dyrektora Szpitala Dziecięcego im. Krysiewicza w Poznaniu, było zgodne z prawem. Jako powód odwołania szefa placówki podano między innymi narastające zadłużenie placówki oraz brak pomysłu na przekształcenie szpitala w spółkę, a także to, że dyrektor podpisywał aneksy pod stołem!
Z tym nie zgadza się były dyrektor. Twierdzi, że oskarżenia są kłamliwe.
Maciej Sytek, dyrektor departamentu zdrowia Urzędu Marszałkowskiego Województwa Wielkopolskiego zaznaczył, że dyrektor Profaska ma prawo odwołać się od tej decyzji do sądu pracy i dodał, że urząd docenia dotychczasowy wkład pracy byłego dyrektora w rozwój placówki, dlatego otrzymał on propozycję pracy i możliwość dalszej współpracy z zarządem, ale z niej nie skorzystał.
W rozmowie z "Gazetą Wyborczą" odwołany dyrektor powiedział: - Będę się bronił w sądzie pracy. Jeszcze dwa tygodnie temu, w uznaniu za wyniki, otrzymałem nagrodę, zostałem dobrze oceniony przez radę społeczną, a teraz dowiaduję się, że coś robię źle. O co tu chodzi?
Przypomnijmy: w ubiegły poniedziałek (23 maja) w "Głosie Wielkopolskim" można było przeczytać: - Jacek Profaska nie jest już dyrektorem Szpitala Dziecięcego w Poznaniu. Funkcję tę objęła Izabela Grzybowska, prezes spółki Szpitale Wielkopolski odpowiedzialnej za budowę Wielkopolskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Poznaniu.
Z kolei w tym samym dzienniku, w minioną środę (25 maja) informowano: - Pracownicy szpitala dziecięcego w Poznaniu protestują przeciwko odwołaniu dyrektora z jego funkcji. Swój sprzeciw wyrazili podczas spotkań z szefem rady społecznej placówki oraz za pomocą transparentów, które w środę pojawiły się na ścianach szpitala.
To nie przekonuje decydentów. Jak czytamy w "Głosie Wielkopolskim", w ocenie zarządu województwa wielkopolskiego, odwołanie dotychczasowego dyrektora Szpitala Dziecięcego im. Krysiewicza w Poznaniu, było zgodne z prawem. Jako powód odwołania szefa placówki podano między innymi narastające zadłużenie placówki oraz brak pomysłu na przekształcenie szpitala w spółkę, a także to, że dyrektor podpisywał aneksy pod stołem!
Z tym nie zgadza się były dyrektor. Twierdzi, że oskarżenia są kłamliwe.
Maciej Sytek, dyrektor departamentu zdrowia Urzędu Marszałkowskiego Województwa Wielkopolskiego zaznaczył, że dyrektor Profaska ma prawo odwołać się od tej decyzji do sądu pracy i dodał, że urząd docenia dotychczasowy wkład pracy byłego dyrektora w rozwój placówki, dlatego otrzymał on propozycję pracy i możliwość dalszej współpracy z zarządem, ale z niej nie skorzystał.
W rozmowie z "Gazetą Wyborczą" odwołany dyrektor powiedział: - Będę się bronił w sądzie pracy. Jeszcze dwa tygodnie temu, w uznaniu za wyniki, otrzymałem nagrodę, zostałem dobrze oceniony przez radę społeczną, a teraz dowiaduję się, że coś robię źle. O co tu chodzi?
Przypomnijmy: w ubiegły poniedziałek (23 maja) w "Głosie Wielkopolskim" można było przeczytać: - Jacek Profaska nie jest już dyrektorem Szpitala Dziecięcego w Poznaniu. Funkcję tę objęła Izabela Grzybowska, prezes spółki Szpitale Wielkopolski odpowiedzialnej za budowę Wielkopolskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Poznaniu.
Z kolei w tym samym dzienniku, w minioną środę (25 maja) informowano: - Pracownicy szpitala dziecięcego w Poznaniu protestują przeciwko odwołaniu dyrektora z jego funkcji. Swój sprzeciw wyrazili podczas spotkań z szefem rady społecznej placówki oraz za pomocą transparentów, które w środę pojawiły się na ścianach szpitala.