5 marca - Światowy Dzień Dentysty
Redaktor: Agnieszka Katrynicz
Data: 01.03.2011
Działy:
Poinformowano nas
Aktualności
Dentyści w Polsce nie należą do ulubionych grup zawodowych, a jednak coś zaczyna się zmieniać w postrzeganiu lekarza stomatologa. Już dziś 23% ankietowanych przez centrum Implantologii i Ortodoncji Dentim clinic twierdzi, że lubi chodzić do dentysty i robi to regularnie, reszta – no cóż – jak trzeba. Robi tak 49%. Ból jest impulsem do wizyty dla 13%. Tymczasem przybywa dentystów. Według danych GUS w Polsce pracuje 36 tys. stomatologów, zatrudnionych w 22 tys. gabinetów stomatologicznych. Najwięcej dentystów jest w woj. mazowieckim – 6466 i śląskim – 3926.
Chociaż wciąż daleko nam do Szwecji, kraju, w którym próchnica praktycznie nie istnieje, a profilaktyka stoi na najwyższym poziomie, to wszystko zmierza w dobrym kierunku. Polacy przestają się bać dentysty, odwiedzają gabinety coraz regularniej, zmienia się także opinia o dentyście. Jak pokazują dane portalu Dentysta.eu, tylko 15 proc. kobiet i 13 proc. mężczyzn panicznie boi się dentysty. Strach powstrzymuje przed wizytami 43 proc. wszystkich pacjentów. W ogóle nie boi się dentysty 19 proc. z nas – podaje w swoim raporcie Dentysta.eu.
Zdaniem lek. stom. Wojciecha Fąferko z Centrum Implantologii i Ortodoncji Dentim clinic, to bardzo dobry wynik, bo pokazuje, że zmienia się nasze podejście.
– Jeszcze do niedawna praktycznie wszyscy bali się dentysty, osoby starsze, dzieci, dzieci nakręcone przez swoich rodziców. Krążyły legendy, pokutował obraz gabinetu rodem z PRL-u, z zielonymi kafelkami i fotelem tortur. Zmienili zdanie ci, którzy w ciągu ostatnich 5-7 lat podjęli leczenie – mówi. - Wiele osób przekonało się, że dzisiejsza stomatologia, nie tylko wyeliminowała to, co najgorsze w gabinecie np. borowanie - zastąpiono leczeniem ozonem, a znieczulenie strzykawką, wymieniono na specjalny komputer The Wand. Zmieniono także całkowicie wizerunek gabinetów. Dziś bardziej przypominają one gabinety kosmetyczne czy salony SPA, niż przychodnie – mówi dr Fąferko.
Te zmiany przekonują dziś ponad 25% z nas do odwiedzania gabinetu przynajmniej raz do roku – podaje Dentysta.eu. Raz na miesiąc z wizytą wpada nieco ponad 5% Polaków. Zmienia się także nasza opinia o dentyście. Ponad 90% pacjentów oczekuje dentystę uśmiechniętego i zabawnego. 40% liczy na to, że dentysta będzie gadułą, który zagada nas podczas zabiegu. Tylko 5% oczekuje dentysty skupionego, tylko i wyłączenie na rozmowie o leczeniu.
- Dentysta musi mieć dziś te same umiejętności co psycholog. Musi potrafić nawiązać kontakt z pacjentem, przekonać go do zabiegu, złagodzić stres i strach przed leczeniem, a do tego musi być ludzki, czyli rozumieć obawy pacjenta – mówi dr Fąferko. – Nikt z nas nie chce leczyć się u dentysty gbura, który z nami nie rozmawia – śmieje się stomatolog. I faktycznie, poważnej postawy oczekuje tylko 1% ankietowanych przez Dentysta.eu.
Co więcej dla 21% ważna jest uroda lekarza. Pacjenci wręcz uważają, że wpływa ona kojąco na stres. Podobnie nowoczesny wizerunek gabinetu, w którym obowiązkowo musi być muzyka – ważna dla 45% i nowoczesny sprzęt – 46% Seans filmowy w fotelu chętnie zobaczyłoby 15% pacjentów.
– O tym właśnie cały czas mówimy. Gabinety stomatologiczne się zmieniły nie do poznania. Są przyjazne, stosują nowoczesny sprzęt, który minimalizuje ból i skraca leczenie. W końcu sami lekarze, mają zupełnie inne podejście niż 20 lat temu. Nauczyliśmy się tego od kolegów w Stanach Zjednoczonych czy Szwecji, gdzie ludzie do dentysty chodzą z przyjemnością – mówi dr Fąferko.
- Dentysta musi mieć dziś te same umiejętności co psycholog. Musi potrafić nawiązać kontakt z pacjentem, przekonać go do zabiegu, złagodzić stres i strach przed leczeniem, a do tego musi być ludzki, czyli rozumieć obawy pacjenta – mówi dr Fąferko. – Nikt z nas nie chce leczyć się u dentysty gbura, który z nami nie rozmawia – śmieje się stomatolog. I faktycznie, poważnej postawy oczekuje tylko 1% ankietowanych przez Dentysta.eu.
Co więcej dla 21% ważna jest uroda stomatologa lub stomatolożki. Pacjenci wręcz uważają, że wpływa ona kojąco na stres. Podobnie nowoczesny wizerunek gabinetu, w którym obowiązkowo musi być muzyka – ważna dla 45% i nowoczesny sprzęt – 46% Seans filmowy w fotelu chętnie zobaczyłoby 15% pacjentów. – O tym właśnie cały czas mówimy. Gabinety stomatologiczne się zmieniły nie do poznania. Są przyjazne, stosują nowoczesny sprzęt, który minimalizuje ból i skraca leczenie. W końcu sami lekarze, mają zupełnie inne podejście niż 20 lat temu. Nauczyliśmy się tego od kolegów w Stanach Zjednoczonych czy Szwecji, gdzie ludzie do dentysty chodzą z przyjemnością – mówi dr Fąferko.
Zdaniem lek. stom. Wojciecha Fąferko z Centrum Implantologii i Ortodoncji Dentim clinic, to bardzo dobry wynik, bo pokazuje, że zmienia się nasze podejście.
– Jeszcze do niedawna praktycznie wszyscy bali się dentysty, osoby starsze, dzieci, dzieci nakręcone przez swoich rodziców. Krążyły legendy, pokutował obraz gabinetu rodem z PRL-u, z zielonymi kafelkami i fotelem tortur. Zmienili zdanie ci, którzy w ciągu ostatnich 5-7 lat podjęli leczenie – mówi. - Wiele osób przekonało się, że dzisiejsza stomatologia, nie tylko wyeliminowała to, co najgorsze w gabinecie np. borowanie - zastąpiono leczeniem ozonem, a znieczulenie strzykawką, wymieniono na specjalny komputer The Wand. Zmieniono także całkowicie wizerunek gabinetów. Dziś bardziej przypominają one gabinety kosmetyczne czy salony SPA, niż przychodnie – mówi dr Fąferko.
Te zmiany przekonują dziś ponad 25% z nas do odwiedzania gabinetu przynajmniej raz do roku – podaje Dentysta.eu. Raz na miesiąc z wizytą wpada nieco ponad 5% Polaków. Zmienia się także nasza opinia o dentyście. Ponad 90% pacjentów oczekuje dentystę uśmiechniętego i zabawnego. 40% liczy na to, że dentysta będzie gadułą, który zagada nas podczas zabiegu. Tylko 5% oczekuje dentysty skupionego, tylko i wyłączenie na rozmowie o leczeniu.
- Dentysta musi mieć dziś te same umiejętności co psycholog. Musi potrafić nawiązać kontakt z pacjentem, przekonać go do zabiegu, złagodzić stres i strach przed leczeniem, a do tego musi być ludzki, czyli rozumieć obawy pacjenta – mówi dr Fąferko. – Nikt z nas nie chce leczyć się u dentysty gbura, który z nami nie rozmawia – śmieje się stomatolog. I faktycznie, poważnej postawy oczekuje tylko 1% ankietowanych przez Dentysta.eu.
Co więcej dla 21% ważna jest uroda lekarza. Pacjenci wręcz uważają, że wpływa ona kojąco na stres. Podobnie nowoczesny wizerunek gabinetu, w którym obowiązkowo musi być muzyka – ważna dla 45% i nowoczesny sprzęt – 46% Seans filmowy w fotelu chętnie zobaczyłoby 15% pacjentów.
– O tym właśnie cały czas mówimy. Gabinety stomatologiczne się zmieniły nie do poznania. Są przyjazne, stosują nowoczesny sprzęt, który minimalizuje ból i skraca leczenie. W końcu sami lekarze, mają zupełnie inne podejście niż 20 lat temu. Nauczyliśmy się tego od kolegów w Stanach Zjednoczonych czy Szwecji, gdzie ludzie do dentysty chodzą z przyjemnością – mówi dr Fąferko.
- Dentysta musi mieć dziś te same umiejętności co psycholog. Musi potrafić nawiązać kontakt z pacjentem, przekonać go do zabiegu, złagodzić stres i strach przed leczeniem, a do tego musi być ludzki, czyli rozumieć obawy pacjenta – mówi dr Fąferko. – Nikt z nas nie chce leczyć się u dentysty gbura, który z nami nie rozmawia – śmieje się stomatolog. I faktycznie, poważnej postawy oczekuje tylko 1% ankietowanych przez Dentysta.eu.
Co więcej dla 21% ważna jest uroda stomatologa lub stomatolożki. Pacjenci wręcz uważają, że wpływa ona kojąco na stres. Podobnie nowoczesny wizerunek gabinetu, w którym obowiązkowo musi być muzyka – ważna dla 45% i nowoczesny sprzęt – 46% Seans filmowy w fotelu chętnie zobaczyłoby 15% pacjentów. – O tym właśnie cały czas mówimy. Gabinety stomatologiczne się zmieniły nie do poznania. Są przyjazne, stosują nowoczesny sprzęt, który minimalizuje ból i skraca leczenie. W końcu sami lekarze, mają zupełnie inne podejście niż 20 lat temu. Nauczyliśmy się tego od kolegów w Stanach Zjednoczonych czy Szwecji, gdzie ludzie do dentysty chodzą z przyjemnością – mówi dr Fąferko.