Amputacja kobiecości – dziś to nie musi być konieczność!

Udostępnij:
W Polsce żyje ponad 5 mln kobiet powyżej 20. roku życia, które cierpią z powodu mięśniaków macicy. Jak wynika z badania ankietowego, przeprowadzonego w 2014 r. w ramach kampanii „Walczymy o kobiecość”, w grupie tej znajduje się wiele młodych kobiet, którym proponuje się operacyjne usunięcie macicy pomimo niezakończonych planów prokreacyjnych.
Poza problemem natury medycznej rodzi to poważne problemy zarówno społeczne, jak i psychologiczne. Wśród kobiet, którym z powodu mięśniaków usunięto macicę, padają takie stwierdzenia, jak „amputacja kobiecości” czy „naczynie, które nic nie przechowuje”. Czy naprawdę tak musi być?

W latach 2000-2009 jedną z najczęściej zalecanych metod leczenia kobiet z mięśniakami macicy była histerektomia, czyli operacyjne usunięcie macicy (ok. 31%). Wśród pacjentek, którym proponuje się tę metodę, są także kobiety w bardzo młodym wieku, które dopiero planują swoje życie i zaczynają myśleć o założeniu rodziny (20-29 lat – ok. 17%, 30-39 lat – ok. 15%). Tym samym odbierana jest im możliwość spełnienia się w przypisanej im podstawowej roli społecznej.

Macica jest atrybutem kobiety nie tylko pod względem medycznym, ale także psychologicznym. Ponad 54% kobiet, które nie poddały się histerektomii, wyraziło obawę, że usunięcie macicy może mieć wpływ na utratę poczucia własnej kobiecości. Natomiast ankietowane Polki, u których przeprowadzono histerektomię, przyznały, że czują się niedowartościowane, mniej kobiece i mają niższą samoocenę, co widać w ich wypowiedziach np. „stałam się pusta jak naczynie, które nic nie przechowuje”, „jestem teraz niepełną kobietą”, „amputacja kobiecości”, „nie sądziłam, że tak to przeżyję, że tak źle będę czuła się z tym”.

W Europie Zachodniej odnotowuje się coraz większy trend leczenia mięśniaków macicy polegający na zastąpieniu histerektomii metodą zabiegów małoinwazyjnych, czyli takich, które pozwalają zachować macicę. W niektórych przypadkach rzeczywiście wielkość mięśniaka i/lub jego umiejscowienie zmuszają lekarza do podjęcia decyzji o jej usunięciu. Współczesna medycyna daje jednak szansę wielu pacjentkom. Zastosowanie leczenia farmakologicznego, zmniejszającego objętość mięśniaków, umożliwia niektórym kobietom zachowanie macicy.

Od 2012 roku zarówno w Europie Zachodniej, jak i w Polsce dostępna jest nowoczesna terapia farmakologiczna octanem uliprystalu. Lek powoduje kontrolę krwawień już w ciągu 10 dni od rozpoczęcia terapii oraz redukcję objętości mięśniaków poprzez wywołanie apoptozy – czyli śmierci komórek mięśniaka. Skutkiem tego działania jest utrzymujący się efekt zmniejszenia mięśniaków po odstawieniu leku. Jest to bardzo korzystne, ponieważ umożliwia pacjentkom zaplanowanie zabiegu w dogodnym czasie i nie musi kolidować z planami dotyczącymi założenia rodziny. Co więcej, u niektórych pacjentek objawy choroby nie powracają, mięśniaki nie odrastają, a u niektórych pacjentek mięśniaki potrafią całkowicie zniknąć. Rezultat? Całkowite odstąpienie od zabiegu. Zabieg powinno wykonywać się, jeśli mięśniaki powodują uciążliwe objawy (najczęściej niepoddające się leczeniu krwawienie) lub w sytuacji, jeśli mięśniaki szybko rosną.
Znane są przypadki kobiet, u których wyłącznie ze względu na obecność mięśniaków macicy zdiagnozowano niepłodność, a które po leczeniu farmakologicznym zaszły w ciążę i urodziły zdrowe dzieci. Jest to możliwe, ponieważ zmniejszenie objętości mięśniaka octanem uliprystalu zwiększa szanse na wykonanie operacji oszczędzającej, polegającej na wyłuszczeniu mięśniaka lub mięśniaków, z zachowaniem macicy. Czasem już samo leczenie farmakologiczne pozwala uniknąć operacji i umożliwia zajście w ciążę – wystarczy, że uda się skutecznie zmniejszyć rozmiary mięśniaka.

Dzisiaj diagnoza mięśniaków macicy nie oznacza końca marzeń o macierzyństwie. Leczenie farmakologiczne może przywrócić komfort i pozwolić pacjentkom na nowo i w pełni cieszyć się życiem.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.