Ankieta: seniorzy pomagają ministrowi stworzyć listę darmowych leków
Redaktor: Marta Koblańska
Data: 21.04.2016
Źródło: mat press/MK
Seniorzy chcą doradzić ministerstwu zdrowia jakich darmowych leków najbardziej potrzebują. Najstarszym nie podoba się w programie ministerialnym to, że z prośbą o darmowe leki muszą zwracać się do lekarzy POZ, podczas gdy większość z nich leczy się u specjalistów. Mimo to chcą przygotować własną propozycję listy leków.
Jak pisze Krajowy Instytut Gospodarki Senioralnej, większość osób po 75 roku życia leczy się u lekarzy specjalistów. Zgodnie z ustawą nie będą oni mogli przepisywać darmowych leków 75+. Takie prawo będzie miał jedynie lekarz pierwszego kontaktu. Przykładowo pacjent chory na cukrzycę, który leczy się w poradni diabetologicznej nie będzie mógł od lekarza diabetologa otrzymać recepty na darmowe leki. Będzie on musiał po wizycie u lekarza specjalisty udać się na kolejną wizytę do lekarza rodzinnego, aby ten przepisał mu rekomendowane przez lekarza specjalistę leki. Jak ma się to odbywać w praktyce? Czy osoba 75 letnia ma zapisywać w swoim notesie nazwy i dawkowanie leku, aby następnie przedstawiać to lekarzowi rodzinnemu? Czy on na bazie tego, co zapamięta lub zapisze pacjent przepisze leki na receptę?
Pomijając niewygodę tej sytuacji, wątpliwości budzi poprawność prowadzenia terapii takiej osoby, która będzie jednoczasowo leczona przez dwóch lub więcej lekarzy, którzy z powodu braku systemu informatycznego łączącego ich praktyki nie będą wiedzieli jakie działania podejmuje czy realizował drugi z lekarzy prowadzących pacjenta. Trudnym jest natomiast założenie, że to sam senior ma prowadzić swoją terapię, zapamiętując ustalenia poczynione przez kolejnych lekarzy.
Zgodnie z danymi GUS w Polsce jest ponad 3 mln osób powyżej 75 roku życia. Dobre działanie ustawy będzie miało zatem wpływ praktycznie na 8 procent naszego społeczeństwa, nie wliczając do tego rodzin czy opiekunów seniorów, którzy będą musieli krążyć pomiędzy lekarzami rodzinnymi, a lekarzami specjalistami.
Mimo, iż ustawę należałoby z perspektywy seniorów ocenić pozytywnie, sam system realizacji uprawnień w niej zawartych może spowodować, że w praktyce tylko nieliczni skorzystają z darmowych leków. Dodając do tego wielką niewiadomą w postaci rzeczywistej zawartości listy darmowych leków oraz znacznych środków, które w 2017 roku mają zostać przeznaczone na sfinansowanie dopłat do leków, KIGS i OK SENIOR postanowiły przygotować propozycję takiej listy leków oraz zwrócić uwagę na konieczność usprawnienia systemu dostępu do darmowych leków 75+.
Pomijając niewygodę tej sytuacji, wątpliwości budzi poprawność prowadzenia terapii takiej osoby, która będzie jednoczasowo leczona przez dwóch lub więcej lekarzy, którzy z powodu braku systemu informatycznego łączącego ich praktyki nie będą wiedzieli jakie działania podejmuje czy realizował drugi z lekarzy prowadzących pacjenta. Trudnym jest natomiast założenie, że to sam senior ma prowadzić swoją terapię, zapamiętując ustalenia poczynione przez kolejnych lekarzy.
Zgodnie z danymi GUS w Polsce jest ponad 3 mln osób powyżej 75 roku życia. Dobre działanie ustawy będzie miało zatem wpływ praktycznie na 8 procent naszego społeczeństwa, nie wliczając do tego rodzin czy opiekunów seniorów, którzy będą musieli krążyć pomiędzy lekarzami rodzinnymi, a lekarzami specjalistami.
Mimo, iż ustawę należałoby z perspektywy seniorów ocenić pozytywnie, sam system realizacji uprawnień w niej zawartych może spowodować, że w praktyce tylko nieliczni skorzystają z darmowych leków. Dodając do tego wielką niewiadomą w postaci rzeczywistej zawartości listy darmowych leków oraz znacznych środków, które w 2017 roku mają zostać przeznaczone na sfinansowanie dopłat do leków, KIGS i OK SENIOR postanowiły przygotować propozycję takiej listy leków oraz zwrócić uwagę na konieczność usprawnienia systemu dostępu do darmowych leków 75+.