Marek Misiurewicz
Anna Janczewska ocenia „zdrowotne” działania rządu
Autor: Krystian Lurka
Data: 24.01.2020
Źródło: Anna Janczewska
Tagi: | Anna Janczewska |
Minister zdrowia w gospodarczym gabinecie cieni Business Centre Club podsumowuje działania rządu w zakresie ochrony zdrowia w czwartym kwartale 2019 r. Ekspertka mówi o trzech pozytywach. - Po pierwsze, przygotowanie przez Ministerstwo Zdrowia projektu ustawy promującej prozdrowotne wybory konsumentów - przyznaje Anna Janczewska.
- Ustawa przewiduje dodatkowe opłaty za określone napoje alkoholowe, napoje słodzone oraz napoje z dodatkiem substancji o właściwościach aktywnych. Eksperci są zgodni, iż spożywanie tych napojów wpływa niekorzystnie na zdrowie, przyczyniając się do powstawania nadwagi i otyłości i związanych z tym wieloma chorobami. Jak zakłada projekt ustawy, 98 proc. przychodów z tych podatków ma trafić do budżetu NFZ na finansowanie świadczeń opieki zdrowotnej – podkreśla Anna Janczewska.
Po drugie, ekspertka chwali dopuszczenie przez Ministerstwo Zdrowia możliwości stosowania w określonych sytuacjach tradycyjnych recept papierowych, mimo wejścia w życie ustawy o obowiązku wystawiania od stycznia 2020 recept tylko w formie elektronicznej. - Ta rozsądna decyzja pozwoli na ewolucyjne wdrożenie tego, tak potrzebnego dla procesu informatyzacji, elementu oraz zapobiegnie odchodzeniu na emeryturę sporej rzeszy lekarzy rodzinnych. Jednocześnie, NFZ wprowadził dla tych lekarzy, jako zachętę, wyższą stawkę kapitacyjną za wystawianie e-recept – ocenia Anna Janczewska.
- Po trzecie, pozytywem było podjęcie dyskusji w resorcie zdrowia na temat rozszerzenia zakresu obowiązkowych badań medycyny pracy, w tym przede wszystkim morfologii krwi, która ma duże znaczenie we wczesnym wykrywaniu wielu chorób. Rozszerzenie tego zakresu badań byłby kolejnym krokiem ze strony resortu w kierunku tak istotnej profilaktyki zdrowotnej – przyznaje Janczewska.
Minister zdrowia w gospodarczym gabinecie cieni BCC krytykuje rządzących za trzy działania.
Po pierwsze, za marginalne potraktowanie spraw ochrony zdrowia w listopadowym expose premiera Mateusza Morawieckiego, mimo wielu wcześniejszych wypowiedzi o nadaniu tym zagadnieniom najwyższego priorytetu. - Nie usłyszeliśmy jednoznacznej deklaracji rozwiązania szeregu wyzwań przed jakimi stoi ciągle ochrona zdrowia oraz zapowiedzi systemowych reform. Stawia to pod znakiem zapytania realizację pokładanych nadziei i oczekiwań, wynikających z poprzednich deklaracji pana premiera – komentuje Janczewska.
- Po drugie, sprzeciw Ministerstwa Edukacji Narodowej w sprawie wprowadzenia w szkołach dodatkowego przedmiotu „wiedza o zdrowiu”. Zgodnie z wnioskiem Ministerstwa Zdrowia przedmiot ten miałby służyć promowaniu profilaktyki zdrowotnej wśród dzieci i młodzieży. Naszym zdaniem ta sytuacja wymaga włączenia się w spór premiera Morawieckiego i korzystnego rozstrzygnięcia dla zdrowia przyszłych pokoleń Polaków – ocenia Janczewska.
Po trzecie, eksperta krytykuje sposób procedowania ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty, który nie uwzględnia opinii i uwag środowisk medycznych, w tym Naczelnej Rady Lekarskiej oraz Porozumienia Rezydentów. - Ministerstwo Zdrowia nie przekazało również do konsultacji społecznych ostatecznej wersji projektu ustawy – podkreśla Anna Janczewska.
Jakie ma sugestie dla rządzących?
Janczewska przyznaje, że konieczne jest przedstawienie przez Ministerstwo Zdrowia i Ministerstwo Rozwoju programu spójnych i kompleksowych działań rządu dotyczących rozwoju przemysłu medycznego w Polsce.
- Prace nad takim planem zapoczątkowane zostały przez obydwa resorty w 2016 roku pod nazwą projektu Tornado, którego głównym założeniem miało być wprowadzenie preferencji i motywacji dla firm zajmujących się produkcją leków i wyrobów medycznych. Niestety, do tej pory projekt ten nie został przedstawiony i wdrożony. Taka sytuacja nie zachęca przedsiębiorców krajowych i zagranicznych do inwestowania w naszym kraju i nie pobudza do wzrostu innowacyjności w przemyśle medycznym i w całej gospodarce – mówi ekspertka.
Janczewska sugeruje także zmianę niekonstytucyjnych zapisów finansowania świadczeń zdrowotnych w ramach ustawy o działalności leczniczej z 2011 roku w związku z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego w sprawie odpowiedzialności samorządów za długi ich szpitali.
- Wyrok wskazuje, że system ten jest skonstruowany nieprawidłowo, gdyż czyni samorządy odpowiedzialne za coś, na co nie mają one często większego wpływu. Sędziowie w swoim wyroku wskazali, iż samorządy powinny otrzymywać z budżetu centralnego adekwatne środki do realizacji zadań, czyli udzielania świadczeń zdrowotnych. W ich opinii, zadłużenie tych szpitali nie wynika tylko z niegospodarności, czy nie właściwego zarzadzania, ale ma charakter systemowy. Nie można nakładać na samorządy nowych zadań bez wskazywania źródeł ich finansowania – ocenia Janczewska. Dodaje jednocześnie, że słuszne byłoby podjęcie przez Ministerstwo Zdrowia i Ministerstwo Finansów działań porządkujących zagadnienie ubezpieczenia zdrowotnego w Polsce i określenie stanowiska rządu w sprawie możliwości wprowadzenia dodatkowych dobrowolnych ubezpieczeń zdrowotnych.
- Sondaże opinii społecznej z ubiegłego roku pokazują, że 70 proc. ankietowanych Polaków uważa wprowadzenia takich ubezpieczeń nie tylko za dopuszczalne, ale wręcz za bardzo dobre rozwiązanie. Jak wskazują eksperci, aktualnie w naszym kraju funkcjonuje system zabezpieczeniowy, gdyż wszyscy solidarnie płacą i solidarnie korzystają i nie jest to system ubezpieczeniowy – podkreśla Janczewska.
Po drugie, ekspertka chwali dopuszczenie przez Ministerstwo Zdrowia możliwości stosowania w określonych sytuacjach tradycyjnych recept papierowych, mimo wejścia w życie ustawy o obowiązku wystawiania od stycznia 2020 recept tylko w formie elektronicznej. - Ta rozsądna decyzja pozwoli na ewolucyjne wdrożenie tego, tak potrzebnego dla procesu informatyzacji, elementu oraz zapobiegnie odchodzeniu na emeryturę sporej rzeszy lekarzy rodzinnych. Jednocześnie, NFZ wprowadził dla tych lekarzy, jako zachętę, wyższą stawkę kapitacyjną za wystawianie e-recept – ocenia Anna Janczewska.
- Po trzecie, pozytywem było podjęcie dyskusji w resorcie zdrowia na temat rozszerzenia zakresu obowiązkowych badań medycyny pracy, w tym przede wszystkim morfologii krwi, która ma duże znaczenie we wczesnym wykrywaniu wielu chorób. Rozszerzenie tego zakresu badań byłby kolejnym krokiem ze strony resortu w kierunku tak istotnej profilaktyki zdrowotnej – przyznaje Janczewska.
Minister zdrowia w gospodarczym gabinecie cieni BCC krytykuje rządzących za trzy działania.
Po pierwsze, za marginalne potraktowanie spraw ochrony zdrowia w listopadowym expose premiera Mateusza Morawieckiego, mimo wielu wcześniejszych wypowiedzi o nadaniu tym zagadnieniom najwyższego priorytetu. - Nie usłyszeliśmy jednoznacznej deklaracji rozwiązania szeregu wyzwań przed jakimi stoi ciągle ochrona zdrowia oraz zapowiedzi systemowych reform. Stawia to pod znakiem zapytania realizację pokładanych nadziei i oczekiwań, wynikających z poprzednich deklaracji pana premiera – komentuje Janczewska.
- Po drugie, sprzeciw Ministerstwa Edukacji Narodowej w sprawie wprowadzenia w szkołach dodatkowego przedmiotu „wiedza o zdrowiu”. Zgodnie z wnioskiem Ministerstwa Zdrowia przedmiot ten miałby służyć promowaniu profilaktyki zdrowotnej wśród dzieci i młodzieży. Naszym zdaniem ta sytuacja wymaga włączenia się w spór premiera Morawieckiego i korzystnego rozstrzygnięcia dla zdrowia przyszłych pokoleń Polaków – ocenia Janczewska.
Po trzecie, eksperta krytykuje sposób procedowania ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty, który nie uwzględnia opinii i uwag środowisk medycznych, w tym Naczelnej Rady Lekarskiej oraz Porozumienia Rezydentów. - Ministerstwo Zdrowia nie przekazało również do konsultacji społecznych ostatecznej wersji projektu ustawy – podkreśla Anna Janczewska.
Jakie ma sugestie dla rządzących?
Janczewska przyznaje, że konieczne jest przedstawienie przez Ministerstwo Zdrowia i Ministerstwo Rozwoju programu spójnych i kompleksowych działań rządu dotyczących rozwoju przemysłu medycznego w Polsce.
- Prace nad takim planem zapoczątkowane zostały przez obydwa resorty w 2016 roku pod nazwą projektu Tornado, którego głównym założeniem miało być wprowadzenie preferencji i motywacji dla firm zajmujących się produkcją leków i wyrobów medycznych. Niestety, do tej pory projekt ten nie został przedstawiony i wdrożony. Taka sytuacja nie zachęca przedsiębiorców krajowych i zagranicznych do inwestowania w naszym kraju i nie pobudza do wzrostu innowacyjności w przemyśle medycznym i w całej gospodarce – mówi ekspertka.
Janczewska sugeruje także zmianę niekonstytucyjnych zapisów finansowania świadczeń zdrowotnych w ramach ustawy o działalności leczniczej z 2011 roku w związku z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego w sprawie odpowiedzialności samorządów za długi ich szpitali.
- Wyrok wskazuje, że system ten jest skonstruowany nieprawidłowo, gdyż czyni samorządy odpowiedzialne za coś, na co nie mają one często większego wpływu. Sędziowie w swoim wyroku wskazali, iż samorządy powinny otrzymywać z budżetu centralnego adekwatne środki do realizacji zadań, czyli udzielania świadczeń zdrowotnych. W ich opinii, zadłużenie tych szpitali nie wynika tylko z niegospodarności, czy nie właściwego zarzadzania, ale ma charakter systemowy. Nie można nakładać na samorządy nowych zadań bez wskazywania źródeł ich finansowania – ocenia Janczewska. Dodaje jednocześnie, że słuszne byłoby podjęcie przez Ministerstwo Zdrowia i Ministerstwo Finansów działań porządkujących zagadnienie ubezpieczenia zdrowotnego w Polsce i określenie stanowiska rządu w sprawie możliwości wprowadzenia dodatkowych dobrowolnych ubezpieczeń zdrowotnych.
- Sondaże opinii społecznej z ubiegłego roku pokazują, że 70 proc. ankietowanych Polaków uważa wprowadzenia takich ubezpieczeń nie tylko za dopuszczalne, ale wręcz za bardzo dobre rozwiązanie. Jak wskazują eksperci, aktualnie w naszym kraju funkcjonuje system zabezpieczeniowy, gdyż wszyscy solidarnie płacą i solidarnie korzystają i nie jest to system ubezpieczeniowy – podkreśla Janczewska.