Aspiryna może obniżać ryzyko zachorowania na czerniaka
Redaktor: Aleksandra Lang
Data: 12.03.2013
Źródło: PAP, AL
Działy:
Poinformowano nas
Aktualności
Kobiety, które regularnie zażywają aspirynę, mają obniżone ryzyko zachorowania na czerniaka, nowotwór skóry wywodzący się z komórek barwnikowych melanocytów – wynika z pracy, którą zamieszcza pismo „Cancer”.
Zdaniem jej autorów – naukowców ze Stanford University School of Medicine w Palo Alto – może to wynikać z przeciwzapalnego działania leku.
Badacze przeanalizowali dane dotyczące niemal 60 tys. kobiet rasy białej w wieku 50-79 lat. Panie były uczestniczkami wieloletniego studium pt. Women's Health Initiative. Na początku badania zebrano dane na temat ich diety, zażywanych leków i różnych aktywności, które mogą mieć wpływ na rozwój nowotworów skóry, w tym czerniaka (takich jak np. nawyki związane z opalaniem się). W analizie uwzględniono również tzw. fototyp ich skóry, który ocenia się na podstawie pigmentacji i reakcji na światło UV.
Okazało się, że w ciągu kolejnych 12 lat badań panie, które zażywały większe ilości kwasu acetylosalicylowego (popularnie zwanego aspiryną lub polopiryną) były ogólnie o 21 proc. mniej narażone na czerniaka niż kobiety w ogóle go nie używające.
Co więcej, im dłużej zażywany był lek tym ryzyko bardziej spadało. Uczestniczki badania, które zażywały aspirynę przez pięć lub więcej lat, miały o 30 proc. niższe ryzyko zachorowania na czerniaka w porównaniu z paniami nie stosującymi leku w ogóle.
“Aspiryna działa poprzez łagodzenie stanów zapalnych i to dlatego może obniżać ryzyko czerniaka" – komentuje współautorka pracy dr Jean Tang.
Z dotychczasowych badań wynika, że dzięki swojemu mechanizmowi działania aspiryna może obniżać ryzyko rozwoju niektórych nowotworów złośliwych, w tym raka jelita grubego. Z drugiej strony pojawiają się jednak doniesienia, że regularne przyjmowanie leku nie przynosi tego typu korzyści. Co więcej, naukowcy nie zalecają osobom zdrowym i niezagrożonym chorobami układu sercowo-naczyniowego, by regularnie zażywały aspirynę, bo może to przynieść więcej szkód niż pożytku.
Autorzy najnowszej pracy podkreślają, że niezbędne jest przeprowadzenie badań klinicznych, które pozwolą w bezpośredni sposób udowodnić, że aspiryna może być zażywana w ramach prewencji czerniaka.
Eksperci są zgodni, że najskuteczniejszą profilaktyką tego nowotworu jest unikanie zbyt silnej i zbyt długiej ekspozycji skóry na promieniowanie UV, które jest przyczyną ponad 90 proc. barwnikowych nowotworów skóry.
Głównym źródłem UV jest promieniowanie słoneczne. „Podstawowym argumentem za opalaniem się indukcja produkcji witaminy D w skórze” – przypomina prof. Piotr Rutkowski, kierownik Kliniki Nowotworów Tkanek Miękkich, Kości i Czerniaków Centrum Onkologii-Instytut im. Marii Skłodowskiej-Curie w Warszawie. Tymczasem, wystarczy tylko 10 minut na słońcu na tydzień, by skóra wyprodukowała wystarczające ilości tego związku - podkreśla ekspert. Według niego mieszkańcy krajów strefy umiarkowanej i tak często cierpią na niedobory witaminy D w chłodniejszych porach roku, z powodu małego nasłonecznienia. Wtedy wskazane jest zażywanie preparatów zawierających witaminę D.
Lekarze oceniają, że do wzrostu zachorowań na czerniaki przyczynia się też w coraz większym stopniu korzystanie z solariów. „Promieniowanie UV emitowane w solariach jest mniej więcej 10 razy silniejsze niż promieniowanie słoneczne, a nie ma takiej białej skóry, która to wytrzyma” – tłumaczy prof. Rutkowski.
Czerniak, jest najbardziej agresywnym nowotworem. Liczba zachorowań na niego ciągle wzrasta, również w Polsce - w ciągu ostatnich 20 lat zwiększyła się o ok. 300 proc. Co roku w naszym kraju rejestrowanych jest 2,5-3 tys. nowych przypadków czerniaka. Jednak na podstawie ekstrapolacji z populacji Niemiec i Czech eksperci oceniają, że może ich być nawet 2-3 razy więcej.
Większość, bo ponad 90 proc. przypadków czerniaków można wyleczyć w najprostszy i najtańszy sposób, tj. przez usuniecie chirurgiczne zmiany. Warunkiem jest jednak wykrycie nowotworu na etapie, gdy jego grubość nie przekracza 1 mm. Dlatego konieczne jest regularne samodzielne oglądanie znamion na skórze oraz zgłaszanie się do dermatologa, gdy zaobserwuje się jakieś niepokojące zmiany. W Polsce świadomość na ten temat jest jednak za mała, dlatego ciągle średnia grubość wykrywanych u nas czerniaków wynosi 2 mm - ocenia prof. Rutkowski.
Badacze przeanalizowali dane dotyczące niemal 60 tys. kobiet rasy białej w wieku 50-79 lat. Panie były uczestniczkami wieloletniego studium pt. Women's Health Initiative. Na początku badania zebrano dane na temat ich diety, zażywanych leków i różnych aktywności, które mogą mieć wpływ na rozwój nowotworów skóry, w tym czerniaka (takich jak np. nawyki związane z opalaniem się). W analizie uwzględniono również tzw. fototyp ich skóry, który ocenia się na podstawie pigmentacji i reakcji na światło UV.
Okazało się, że w ciągu kolejnych 12 lat badań panie, które zażywały większe ilości kwasu acetylosalicylowego (popularnie zwanego aspiryną lub polopiryną) były ogólnie o 21 proc. mniej narażone na czerniaka niż kobiety w ogóle go nie używające.
Co więcej, im dłużej zażywany był lek tym ryzyko bardziej spadało. Uczestniczki badania, które zażywały aspirynę przez pięć lub więcej lat, miały o 30 proc. niższe ryzyko zachorowania na czerniaka w porównaniu z paniami nie stosującymi leku w ogóle.
“Aspiryna działa poprzez łagodzenie stanów zapalnych i to dlatego może obniżać ryzyko czerniaka" – komentuje współautorka pracy dr Jean Tang.
Z dotychczasowych badań wynika, że dzięki swojemu mechanizmowi działania aspiryna może obniżać ryzyko rozwoju niektórych nowotworów złośliwych, w tym raka jelita grubego. Z drugiej strony pojawiają się jednak doniesienia, że regularne przyjmowanie leku nie przynosi tego typu korzyści. Co więcej, naukowcy nie zalecają osobom zdrowym i niezagrożonym chorobami układu sercowo-naczyniowego, by regularnie zażywały aspirynę, bo może to przynieść więcej szkód niż pożytku.
Autorzy najnowszej pracy podkreślają, że niezbędne jest przeprowadzenie badań klinicznych, które pozwolą w bezpośredni sposób udowodnić, że aspiryna może być zażywana w ramach prewencji czerniaka.
Eksperci są zgodni, że najskuteczniejszą profilaktyką tego nowotworu jest unikanie zbyt silnej i zbyt długiej ekspozycji skóry na promieniowanie UV, które jest przyczyną ponad 90 proc. barwnikowych nowotworów skóry.
Głównym źródłem UV jest promieniowanie słoneczne. „Podstawowym argumentem za opalaniem się indukcja produkcji witaminy D w skórze” – przypomina prof. Piotr Rutkowski, kierownik Kliniki Nowotworów Tkanek Miękkich, Kości i Czerniaków Centrum Onkologii-Instytut im. Marii Skłodowskiej-Curie w Warszawie. Tymczasem, wystarczy tylko 10 minut na słońcu na tydzień, by skóra wyprodukowała wystarczające ilości tego związku - podkreśla ekspert. Według niego mieszkańcy krajów strefy umiarkowanej i tak często cierpią na niedobory witaminy D w chłodniejszych porach roku, z powodu małego nasłonecznienia. Wtedy wskazane jest zażywanie preparatów zawierających witaminę D.
Lekarze oceniają, że do wzrostu zachorowań na czerniaki przyczynia się też w coraz większym stopniu korzystanie z solariów. „Promieniowanie UV emitowane w solariach jest mniej więcej 10 razy silniejsze niż promieniowanie słoneczne, a nie ma takiej białej skóry, która to wytrzyma” – tłumaczy prof. Rutkowski.
Czerniak, jest najbardziej agresywnym nowotworem. Liczba zachorowań na niego ciągle wzrasta, również w Polsce - w ciągu ostatnich 20 lat zwiększyła się o ok. 300 proc. Co roku w naszym kraju rejestrowanych jest 2,5-3 tys. nowych przypadków czerniaka. Jednak na podstawie ekstrapolacji z populacji Niemiec i Czech eksperci oceniają, że może ich być nawet 2-3 razy więcej.
Większość, bo ponad 90 proc. przypadków czerniaków można wyleczyć w najprostszy i najtańszy sposób, tj. przez usuniecie chirurgiczne zmiany. Warunkiem jest jednak wykrycie nowotworu na etapie, gdy jego grubość nie przekracza 1 mm. Dlatego konieczne jest regularne samodzielne oglądanie znamion na skórze oraz zgłaszanie się do dermatologa, gdy zaobserwuje się jakieś niepokojące zmiany. W Polsce świadomość na ten temat jest jednak za mała, dlatego ciągle średnia grubość wykrywanych u nas czerniaków wynosi 2 mm - ocenia prof. Rutkowski.