Badach-Rogowski: Mamy słowo honoru ministra, że jeżeli PiS wygra wybory, to otrzymamy podwyżki
Redaktor: Krystian Lurka
Data: 09.10.2018
Źródło: KL, Gazeta.pl
Tagi: | Roman Badach-Rogowski, ratownik, ratownicy |
Roman Badach-Rogowski skomentował to, że Komitet Protestacyjny Ratowników Medycznych i Sekcja Krajowa Pogotowia Ratunkowego i Ratownictwa Medycznego NSZZ "Solidarność" porozumiały się z resortem. - Mamy słowo honoru ministra, że jeżeli PiS wygra wybory, to otrzymamy podwyżki - przyznał przewodniczący KZZPRM. I dodał: - Za pracę ratownika należy się odpowiednie wynagrodzenie wynoszące co najmniej półtorej średniej krajowej.
Roman Badach-Rogowski, przewodniczący Krajowego Związku Zawodowego Pracowników Ratownictwa Medycznego, o porozumieniu rozmawiał z "Gazetą.pl".
- We wrześniu wywalczyliśmy kolejną transzę, która będzie wypłacana od stycznia 2019 roku. Czwarta transza, od stycznia 2020 roku, stoi pod znakiem zapytania. Mamy jednak słowo honoru ministra Łukasza Szumowskiego, że jeżeli PiS wygra wybory, to ją otrzymamy. Uważam, że za pracę ratownika medycznego należy się odpowiednie wynagrodzenie wynoszące co najmniej półtorej średniej krajowej, odpowiadamy przecież za to, co bezcenne, czyli życie ludzkie. Udało nam się również wywalczyć sześciodniowy płatny urlop szkoleniowy. Wcześniej, przy poprzedniej nowelizacji ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym, udało się spełnić jeden z naszych podstawowych postulatów, czyli wyrugowanie z systemu prywatnych podmiotów zarabiających na ratownictwie. Od 1 kwietnia 2019 roku ratownictwo medyczne będzie świadczone tylko przez podmioty publiczne. Na razie nie wywalczyliśmy trzeciego postulatu dotyczącego ustawy o najniższym wynagrodzeniu w ochronie zdrowia. Żądaliśmy dodania do tabeli zawodów rubryki "ratownik medyczny", który miałby wskaźnik wynagrodzeń 1,05 - wyjaśnił Badach-Rogowski.
Ratownik odpowiedział na pytanie, czy to wszystko, co powinno się zmienić zawodzie.
- Jest jeszcze mnóstwo do zrobienia. Walczymy, między innymi, o to, żeby przyznano nam prawo do wcześniejszej emerytury. Nie znam w tej chwili ani jednego sanitariusza (ratownicy medyczni jeszcze nie osiągają tego wieku), który dożyłby emerytury, która by mu przysługiwała, czyli osiągnął, pracując w zespole ratownictwa medycznego, wiek minimum 60 lat. W mojej jednostce przez ponad 25 lat takiej osoby nie było, wcześniej co niektórzy udawali się na rentę. To zawód zaliczany do tych o szczególnym charakterze. To bardzo ciężka praca, wielkie obciążenie psychiczne, fizyczne, konieczność posiadania wiedzy fachowej, praca i w dzień, i w nocy. Czasem jak dyżur dzienny jest ciężki, to nawet nie mamy czasu, żeby cokolwiek zjeść. I potem spotykamy się w pomieszczeniu socjalnym o drugiej w nocy i jemy obiad. Jesteśmy narażeni na liczne kontuzje, m.in. kręgosłupa, mam wielu kolegów, którzy musieli zrezygnować z pracy albo zostali dyspozytorami medycznymi, bo nie dawali rady w karetce. Dalsza praca skończyłaby się dla nich kalectwem. Chcemy własnego samorządu zawodowego, "wyjęcia" karetek spod szpitali i stworzenia ratownictwa medycznego na wzór struktur podobnych do Państwowej Straży Pożarnej - podsumował Badach-Rogowski.
Przeczytaj także: "Kotliński o porozumieniu ratowników z resortem: Powinniśmy strajkować, moment był odpowiedni" i "Jakub Nelle: Porozumienie części ratowników z resortem to złe posunięcie".
Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania konta na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia.
- We wrześniu wywalczyliśmy kolejną transzę, która będzie wypłacana od stycznia 2019 roku. Czwarta transza, od stycznia 2020 roku, stoi pod znakiem zapytania. Mamy jednak słowo honoru ministra Łukasza Szumowskiego, że jeżeli PiS wygra wybory, to ją otrzymamy. Uważam, że za pracę ratownika medycznego należy się odpowiednie wynagrodzenie wynoszące co najmniej półtorej średniej krajowej, odpowiadamy przecież za to, co bezcenne, czyli życie ludzkie. Udało nam się również wywalczyć sześciodniowy płatny urlop szkoleniowy. Wcześniej, przy poprzedniej nowelizacji ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym, udało się spełnić jeden z naszych podstawowych postulatów, czyli wyrugowanie z systemu prywatnych podmiotów zarabiających na ratownictwie. Od 1 kwietnia 2019 roku ratownictwo medyczne będzie świadczone tylko przez podmioty publiczne. Na razie nie wywalczyliśmy trzeciego postulatu dotyczącego ustawy o najniższym wynagrodzeniu w ochronie zdrowia. Żądaliśmy dodania do tabeli zawodów rubryki "ratownik medyczny", który miałby wskaźnik wynagrodzeń 1,05 - wyjaśnił Badach-Rogowski.
Ratownik odpowiedział na pytanie, czy to wszystko, co powinno się zmienić zawodzie.
- Jest jeszcze mnóstwo do zrobienia. Walczymy, między innymi, o to, żeby przyznano nam prawo do wcześniejszej emerytury. Nie znam w tej chwili ani jednego sanitariusza (ratownicy medyczni jeszcze nie osiągają tego wieku), który dożyłby emerytury, która by mu przysługiwała, czyli osiągnął, pracując w zespole ratownictwa medycznego, wiek minimum 60 lat. W mojej jednostce przez ponad 25 lat takiej osoby nie było, wcześniej co niektórzy udawali się na rentę. To zawód zaliczany do tych o szczególnym charakterze. To bardzo ciężka praca, wielkie obciążenie psychiczne, fizyczne, konieczność posiadania wiedzy fachowej, praca i w dzień, i w nocy. Czasem jak dyżur dzienny jest ciężki, to nawet nie mamy czasu, żeby cokolwiek zjeść. I potem spotykamy się w pomieszczeniu socjalnym o drugiej w nocy i jemy obiad. Jesteśmy narażeni na liczne kontuzje, m.in. kręgosłupa, mam wielu kolegów, którzy musieli zrezygnować z pracy albo zostali dyspozytorami medycznymi, bo nie dawali rady w karetce. Dalsza praca skończyłaby się dla nich kalectwem. Chcemy własnego samorządu zawodowego, "wyjęcia" karetek spod szpitali i stworzenia ratownictwa medycznego na wzór struktur podobnych do Państwowej Straży Pożarnej - podsumował Badach-Rogowski.
Przeczytaj także: "Kotliński o porozumieniu ratowników z resortem: Powinniśmy strajkować, moment był odpowiedni" i "Jakub Nelle: Porozumienie części ratowników z resortem to złe posunięcie".
Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania konta na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia.