Beata Szydło: Nie lekceważę głosów tych, którzy oczekują prawa do nieszczepienia dzieci
Redaktor: Krystian Lurka
Data: 24.09.2017
Źródło: KL, Radio Maryja
Tagi: | Beata Szydło, szczepienia, szczepionki |
- To jest trudny wybór. Temat wywołuje emocje wśród rodziców, którzy chcą dla swoich pociech jak najlepiej - powiedziała szefowa rządu spytana o zasadność szczepień dzieci. Premier dodała, że odbyło się spotkanie z przedstawicielami rodziców, którzy podnoszą ten problem.
Beata Szydło była gościem programu "Rozmowy Niedokończone" na antenie Radia Maryja w czwartek (21 września). Szydło odpowiadała na pytanie słuchacza, który chciał poznać stanowisko premier w sprawie sporu o szczepionki.
- Ten temat wywołuje emocje, co jest rzeczą naturalną, bo każdy rodzic chce jak najlepiej dla swojego dziecka. Są rodzice, którzy mają przeświadczenie, że szczepionka może ich dziecku zaszkodzić, ale są tacy, którzy są przekonani, że szczepienie uchroni przed chorobą. Nie umiem tego ocenić pod względem merytorycznym, bo nie jestem lekarzem - odpowiedziała premier i dodała: - Jestem matką, moi synowie są dorośli, ja szczepiłam moje dzieci, na szczęście nie mam złych doświadczeń, bo nic się nie wydarzyło złego. Ale znam też historie, kiedy dziecko po zaszczepieniu się rozchorowało. To jest trudny wybór. Każdy z rodziców ma dylemat. Niemniej jednak moja opinia jest taka, że szczepienia są potrzebne.
Premier przyznała, że nie lekceważy głosów tych, którzy oczekują prawa do nieszczepienia dzieci.
- W Kancelarii Premiera odbyło się spotkanie z przedstawicielami rodziców, którzy podnoszą ten problem. Będziemy się zastanawiać, w jaki sposób pogodzić te dwa stanowiska, co nie będzie łatwe - stwierdziła.
Przeczytaj także: "Radziwiłł i Karczewski wzajemnie się zaszczepili. I zapowiedzieli dodatkowe pieniądze na zdrowie".
Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia/ i obserwowania konta na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia.
- Ten temat wywołuje emocje, co jest rzeczą naturalną, bo każdy rodzic chce jak najlepiej dla swojego dziecka. Są rodzice, którzy mają przeświadczenie, że szczepionka może ich dziecku zaszkodzić, ale są tacy, którzy są przekonani, że szczepienie uchroni przed chorobą. Nie umiem tego ocenić pod względem merytorycznym, bo nie jestem lekarzem - odpowiedziała premier i dodała: - Jestem matką, moi synowie są dorośli, ja szczepiłam moje dzieci, na szczęście nie mam złych doświadczeń, bo nic się nie wydarzyło złego. Ale znam też historie, kiedy dziecko po zaszczepieniu się rozchorowało. To jest trudny wybór. Każdy z rodziców ma dylemat. Niemniej jednak moja opinia jest taka, że szczepienia są potrzebne.
Premier przyznała, że nie lekceważy głosów tych, którzy oczekują prawa do nieszczepienia dzieci.
- W Kancelarii Premiera odbyło się spotkanie z przedstawicielami rodziców, którzy podnoszą ten problem. Będziemy się zastanawiać, w jaki sposób pogodzić te dwa stanowiska, co nie będzie łatwe - stwierdziła.
Przeczytaj także: "Radziwiłł i Karczewski wzajemnie się zaszczepili. I zapowiedzieli dodatkowe pieniądze na zdrowie".
Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia/ i obserwowania konta na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia.