Beata Szydło zapowiada darmowe leki dla osób po 75 roku życia
Redaktor: Marta Koblańska
Data: 14.09.2015
Źródło: PAP/WP.pl/Radio Maryja/MK
Podczas konwencji Prawa i Sprawiedliwości, która odbyła się 12 września, kandydatka tego ugrupowania na premiera obiecała seniorom po 75 roku życia darmowe leki. Według wcześniejszych szacunków to rozwiązanie może kosztować budżet 250 mln zł rocznie.
- Starsze osoby chcą godnie żyć, nie musieć wybierać, czy zapłacą rachunki, czy wykupią recepty. Wielu seniorów musi takich wyborów dokonywać - mówiła Szydło, cytowana przez PAP.
Jak zaznaczyła, "czerpanie z doświadczenia i mądrości seniorów to nowoczesność, której dzisiaj potrzebujemy". - I musimy się uczyć od naszych seniorów, jak godnie żyć. Przygotowaliśmy projekt ustawy gwarantującej seniorom po 75 roku życia darmowe leki - powiedziała.
Obecnie bezpłatne leki przysługują m.in. inwalidom wojennym oraz osobom represjonowanym. Chodzi o farmaceutyki znajdujące się na liście refundacyjnej.
Wprowadzenie darmowych leków proponował także senator PO Jan Rulewski, ale rząd nie zgodził się na wcielenie w życie pomysłu, ponieważ był zbyt kosztowny.
- Nasi krytycy mówią: skąd na to weźmiecie. Nikomu nie zabierzemy, bo w Polsce nie trzeba nikomu nic zabierać, tylko uczciwie rządzić. Trzeba równo dzielić to, co mamy, a nie tak, aby nieliczna grupa z tego korzystała, a znakomita większość nic z tego nie miała - zaakcentowała Szydło.
Jak zaznaczyła, "czerpanie z doświadczenia i mądrości seniorów to nowoczesność, której dzisiaj potrzebujemy". - I musimy się uczyć od naszych seniorów, jak godnie żyć. Przygotowaliśmy projekt ustawy gwarantującej seniorom po 75 roku życia darmowe leki - powiedziała.
Obecnie bezpłatne leki przysługują m.in. inwalidom wojennym oraz osobom represjonowanym. Chodzi o farmaceutyki znajdujące się na liście refundacyjnej.
Wprowadzenie darmowych leków proponował także senator PO Jan Rulewski, ale rząd nie zgodził się na wcielenie w życie pomysłu, ponieważ był zbyt kosztowny.
- Nasi krytycy mówią: skąd na to weźmiecie. Nikomu nie zabierzemy, bo w Polsce nie trzeba nikomu nic zabierać, tylko uczciwie rządzić. Trzeba równo dzielić to, co mamy, a nie tak, aby nieliczna grupa z tego korzystała, a znakomita większość nic z tego nie miała - zaakcentowała Szydło.
