Błąd przy in vitro w Policach znajdzie finał w sądzie lekarskim

Udostępnij:
Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej w Szczecinie skieruje sprawę błędu przy procedurze in vitro w Policach do sądu lekarskiego. Z nieoficjalnych informacji wynika, że przyczyną błędu były niewłaściwie oznakowany sprzęt i źle podpisane próbki z materiałem genetycznym.
W wyniku błędu na świat przyszło ciężko chore dziecko, którego nie urodziła jego biologiczna matka. Nasienie jej męża zostało połączone z komórką jajową innej kobiety.

W laboratorium, które pobierało i przechowywało materiał genetyczny próbki były podpisywane długopisem, a sprzęt był niewłaściwie oznakowany. Klinika zaraz po ujawnieniu błędu straciła finansowanie resortu zdrowia, nałożona została nań kara w wysokości 10 procent wartości umowy, a kilka miesięcy potem została połączona z inną kliniką.

Jak dowiedziała się TVP Info, rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej przy Okręgowym Sądzie Lekarskim w Szczecinie dr Jacek Różański ma skierować sprawę pomyłki do Sądu Lekarskiego, który ma wskazać winnego w tej sprawie. Jak zapewnia, sam nie będzie wskazywał winnych. Osobom odpowiedzialnym za błąd w wyniku, którego kobieta urodziła nie swoje dziecko grozi utrata uprawnień do wykonywania zawodu. Postępowanie w tej sprawie prowadzi również prokuratura, która nie sformułowała jeszcze formalnego zarzutu.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.