Brak intymności, czyli w szpitalu wszyscy oglądają wszystko i wszystkich. Czy tego chcą czy, nie
Redaktor: Bartłomiej Leśniewski
Data: 22.05.2018
Źródło: BL, Polsat News
Przeprowadzanie wywiadów lekarskich i intymnych zabiegów w salach wieloosobowych, łazienki i toalety bez zamków umożliwiających zamykanie od środka, brak parawanów - na takie nieprawidłowości w polskich szpitalach zwraca uwagę NIK. A zamiast lepiej, jest gorzej - bo dokładkę w cały ten niedoinwestowany kram wzbogacono o... kamery monitoringu.
Izba poddała kontroli 12 szpitali. Warunki pobytu w większości z nich utrudniały lub wręcz uniemożliwiały zapewnienie pacjentom prawa do intymności.
Jak opisuje Polsat News powodem jest przestarzała infrastruktura i większa liczba hospitalizowanych niż pozwalały na to warunki. Pacjentów umieszczano na salach wieloosobowych, gdzie w obecności innych chorych przeprowadzano wywiady lekarskie i zabiegi - często bez użycia parawanów.
Jak zaznacza NIK, poszanowanie prawa pacjenta do intymności wiąże się również z zapewnieniem mu przez szpital odpowiednich warunków sanitarno-higienicznych. Tu również były nieprawidłowości.
Łazienek i toalet było za mało w stosunku do liczby pacjentów; większość tych pomieszczeń znajdowała się na korytarzach. - W czterech szpitalach nie miały zamków, więc pacjent nie mógł zamknąć się od środka. W niektórych placówkach, w łazienkach i toaletach nie zasłonięto okien – opisuje Polsat News.
Dodatkowo w prawo do prywatności ingeruje coraz częściej stosowany w szpitalach monitoring. Kamery umieszczano nawet w pomieszczeniach, w których przepisy nie przewidują ich obecności, np. w salach zabiegowych, izolatkach, gabinetach rezonansu magnetycznego oraz w punktach rejestracji pacjentów.
Jak opisuje Polsat News powodem jest przestarzała infrastruktura i większa liczba hospitalizowanych niż pozwalały na to warunki. Pacjentów umieszczano na salach wieloosobowych, gdzie w obecności innych chorych przeprowadzano wywiady lekarskie i zabiegi - często bez użycia parawanów.
Jak zaznacza NIK, poszanowanie prawa pacjenta do intymności wiąże się również z zapewnieniem mu przez szpital odpowiednich warunków sanitarno-higienicznych. Tu również były nieprawidłowości.
Łazienek i toalet było za mało w stosunku do liczby pacjentów; większość tych pomieszczeń znajdowała się na korytarzach. - W czterech szpitalach nie miały zamków, więc pacjent nie mógł zamknąć się od środka. W niektórych placówkach, w łazienkach i toaletach nie zasłonięto okien – opisuje Polsat News.
Dodatkowo w prawo do prywatności ingeruje coraz częściej stosowany w szpitalach monitoring. Kamery umieszczano nawet w pomieszczeniach, w których przepisy nie przewidują ich obecności, np. w salach zabiegowych, izolatkach, gabinetach rezonansu magnetycznego oraz w punktach rejestracji pacjentów.