Bukiel i Jankowski: Wydaje się, że pan Radziwiłł jest bezradny. Z ministrem nie ma dialogu
Redaktor: Krystian Lurka
Data: 27.09.2016
Źródło: Krystian Lurka
Tagi: | Krzysztof Bukiel, Łukasz Jankowski, Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy, OZZL, Porozumienie Rezydentów, rezydent, rezydenci, Konstanty Radziwiłł |
We wtorek (27 września) odbyło się spotkanie Konstantego Radziwiłł z przedstawicielami Porozumienia Zawodów Medycznych. Plan był taki, żeby rozmawiać na temat zwiększenia nakładów na zdrowie, poprawy warunków pracy oraz podwyżki wynagrodzeń. Co z tego wyszło? Strona związkowa nie pozostawia na ministrze suchej nitki.
Krzysztof Bukiel, przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy:
- Spotkanie można podsumować w dwóch punktach. Zadaliśmy dwa pytania i usłyszeliśmy dwie niesatysfakcjonujące nas odpowiedzi. Po pierwsze, spytaliśmy o to, czy koncepcja wzrostu nakładów na ochronę zdrowia zmieni się. Pan minister odpowiedział, że nie. Po drugie, zapytaliśmy o to, czy zmienią się wskaźniki, które znalazły się w projekcie ustawy w sprawie wynagrodzenia pracowników podmiotów leczniczych. Również powiedział, że nie.
Pan minister zamiast z nami rozmawiać dał nam wykład. Powiedział to, co wiemy. Mówił o zwiększeniu nakładów na ochronę zdrowia w perspektywie do 2025 roku, a to oznacza, że nie ma o czym rozmawiać. Konieczne jest zwiększenie nakładów szybciej. Jestem zawiedziony. Liczyłem, że minister przyjdzie z konkretnymi propozycjami i będzie z nami rozmawiał poważnie. Nic takiego nie miało miejsca.
Na szczególną uwagę zasługuje sytuacja, w której Jarosław Biliński, członek zarządu Porozumienie Rezydentów spytał pana ministra czy jest dumny ze wskaźników, które znalazły się w projekcie ustawy. Jak minister zareagował? Nic nie odpowiedział. Sugestywnie jednak spojrzał się na pana Bilińskiego. Padło również pytanie o to, czy minister jest autorem tych propozycji. Pan Radziwiłł odpowiedział, że jest to propozycja całego urzędu.
Poprosiliśmy o spotkanie z premier Beatą Szydło. Z pan Radziwiłłem w kwestii zwiększenia nakładów na ochronę zdrowia i wynagrodzeń nie mamy o czym rozmawiać. Wydaje się, że pan Radziwiłł wstydzi się przyznać, że jest bezradny.
Łukasz Jankowski, członek zarządu Porozumienia Rezydentów:
- Spotkanie trwało długo - bo od godziny 16 do 18.30 - ale nie usłyszeliśmy nic poza tym, co wcześniej już wiedzieliśmy. Spytaliśmy ministra Radziwiłła czy możliwe jest, żeby do końca kadencji nakłady na ochronę zdrowia wzrosły do 6 procent PKB. Nie potwierdził tego. Pan minister jak mantrę powtarzał, że nakłady na ochronę zdrowia wzrosną do 2025 roku.
Pytaliśmy także czy pan minister wie ile pacjentów może umrzeć lub stracić zdrowie na skutek tego, że nakłady na służbę zdrowia nie będą wystarczające. Minister Radziwiłł stwierdził, że nie ma takich danych i podkreślał, że - jego zdaniem - poziom finansowania ochrony zdrowia nie ma bezpośredniego wpływu na bezpieczeństwo zdrowotne Polaków.
Pan minister odniósł się do sobotniej manifestacji. Przyznał, że poczuł się obrażony w momencie, kiedy zebrani wygwizdali go. My odpowiedzieliśmy, że jest nam przykro, ale nie zmienia to faktu, że takie reakcje są efektem braku odpowiednich propozycji ze strony resortu.
Podczas spotkania nie doszło do żadnego porozumienia. Nie było zapowiedzi kolejnych rozmów. Szczerze powiedziawszy to nie widzimy chęci dialogu ze strony ministerstwa zdrowia, resort żąda od nas akceptacji dla swoich propozycji, a nie odnosi się do zgłaszanych przez nas potrzeb.
Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia/ i obserwowania konta na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia.
- Spotkanie można podsumować w dwóch punktach. Zadaliśmy dwa pytania i usłyszeliśmy dwie niesatysfakcjonujące nas odpowiedzi. Po pierwsze, spytaliśmy o to, czy koncepcja wzrostu nakładów na ochronę zdrowia zmieni się. Pan minister odpowiedział, że nie. Po drugie, zapytaliśmy o to, czy zmienią się wskaźniki, które znalazły się w projekcie ustawy w sprawie wynagrodzenia pracowników podmiotów leczniczych. Również powiedział, że nie.
Pan minister zamiast z nami rozmawiać dał nam wykład. Powiedział to, co wiemy. Mówił o zwiększeniu nakładów na ochronę zdrowia w perspektywie do 2025 roku, a to oznacza, że nie ma o czym rozmawiać. Konieczne jest zwiększenie nakładów szybciej. Jestem zawiedziony. Liczyłem, że minister przyjdzie z konkretnymi propozycjami i będzie z nami rozmawiał poważnie. Nic takiego nie miało miejsca.
Na szczególną uwagę zasługuje sytuacja, w której Jarosław Biliński, członek zarządu Porozumienie Rezydentów spytał pana ministra czy jest dumny ze wskaźników, które znalazły się w projekcie ustawy. Jak minister zareagował? Nic nie odpowiedział. Sugestywnie jednak spojrzał się na pana Bilińskiego. Padło również pytanie o to, czy minister jest autorem tych propozycji. Pan Radziwiłł odpowiedział, że jest to propozycja całego urzędu.
Poprosiliśmy o spotkanie z premier Beatą Szydło. Z pan Radziwiłłem w kwestii zwiększenia nakładów na ochronę zdrowia i wynagrodzeń nie mamy o czym rozmawiać. Wydaje się, że pan Radziwiłł wstydzi się przyznać, że jest bezradny.
Łukasz Jankowski, członek zarządu Porozumienia Rezydentów:
- Spotkanie trwało długo - bo od godziny 16 do 18.30 - ale nie usłyszeliśmy nic poza tym, co wcześniej już wiedzieliśmy. Spytaliśmy ministra Radziwiłła czy możliwe jest, żeby do końca kadencji nakłady na ochronę zdrowia wzrosły do 6 procent PKB. Nie potwierdził tego. Pan minister jak mantrę powtarzał, że nakłady na ochronę zdrowia wzrosną do 2025 roku.
Pytaliśmy także czy pan minister wie ile pacjentów może umrzeć lub stracić zdrowie na skutek tego, że nakłady na służbę zdrowia nie będą wystarczające. Minister Radziwiłł stwierdził, że nie ma takich danych i podkreślał, że - jego zdaniem - poziom finansowania ochrony zdrowia nie ma bezpośredniego wpływu na bezpieczeństwo zdrowotne Polaków.
Pan minister odniósł się do sobotniej manifestacji. Przyznał, że poczuł się obrażony w momencie, kiedy zebrani wygwizdali go. My odpowiedzieliśmy, że jest nam przykro, ale nie zmienia to faktu, że takie reakcje są efektem braku odpowiednich propozycji ze strony resortu.
Podczas spotkania nie doszło do żadnego porozumienia. Nie było zapowiedzi kolejnych rozmów. Szczerze powiedziawszy to nie widzimy chęci dialogu ze strony ministerstwa zdrowia, resort żąda od nas akceptacji dla swoich propozycji, a nie odnosi się do zgłaszanych przez nas potrzeb.
Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia/ i obserwowania konta na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia.