Centrala NFZ destabilizuje swój wielkopolski oddział

Udostępnij:
Przeciąga się procedura wyboru szefa wielkopolskiego NFZ. Mimo wcześniejszych zapowiedzi nie zakończył się drugi konkurs (ogłoszony po tym, gdy rozstrzygnięcia nie przyniósł pierwszy) na to stanowisko. Bezkrólewie w oddziale trwa już trzeci miesiąc. Ułatwia to „ręczne sterowanie” działalnością oddziału, ale i destabilizuje jego działania.
11 maja ze stanowiska szefa wielkopolskiego NFZ Zbigniewę Nowodworską odwołał szef NFZ, Jacek Paszkiewicz. I od trzech miesięcy nie zadecydował o wyborze jej następcy. Fundusz przeprowadził już jeden konkurs na to stanowisko – nie przyniósł on rozstrzygnięcia. W tej sytuacji ogłosił drugi konkurs. Czas jego trwania: przeciąga się . Wbrew wcześniejszym zapowiedziom nie ogłosił jego rezultatu w środę.

Na razie nie wiadomo, kiedy warszawska centrala NFZ ogłosi wyniki konkursu. Andrzej Troszyński, rzecznik prasowy tej instytucji, w rozmowie z „Głosem Wielkopolskim” poinformował, że decyzja w tej sprawie może zapaść pod koniec przyszłego tygodnia.

Ułatwia to ręczne sterowanie działaniem wielkopolskiego NFZ zza biurek w Warszawie. Bo wobec braku umocowanego prawnie szefa poznańscy urzędnicy częściej unikają podejmowania ważnych i wrażliwych decyzji, zasięgając w najdrobniejszych sprawach konsultacji w centrali w Warszawie. Z drugiej strony taki stan rzeczy paraliżuje pracę oddziału. To istotnie utrudnia i opóźnia proces podejmowania decyzji. A wszystko to w sytuacji, gdy do AOS wprowadzono JGP i prowadzone są przygotowania do negocjacji pięcioletnich kontraktów między funduszem a świadczeniodawcami.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.