Chciała zostać pielęgniarką, musiała udowodnić, że nie jesteś przestępcą seksualnym
Redaktor: Krystian Lurka
Data: 24.09.2018
Źródło: KL, Gdański Uniwersytet Medyczny, Trójmiasto.pl
Aby rozpocząć studia na Gdańskim Uniwersytecie Medycznym nie wystarczy odpowiednia wiedza i umiejętności. Konieczne jest zaświadczenie z Rejestru Sprawców Przestępstw na Tle Seksualnym, potwierdzające, że student w nim nie figuruje. To szokuje niektóre z kandydatek na studia.
- Młodzi ludzie biorący udział w procesie rekrutacji na studia medyczne uważają takie praktyki za uwłaczające ich godności - informuje "Trójmiasto.pl" i cytuje swoją czytelniczkę: - Od kandydatów, między innymi dziewiętnastoletnich dziewcząt pragnących studiować położnictwo lub pielęgniarstwo, powołując się na akt prawny, wymaga się dostarczenia do dziekanatu wydział nauk o zdrowiu wydrukowanego i podpisanego formularza z Rejestru Sprawców Przestępstw na Tle Seksualnym, potwierdzającego, że student nie figuruje w rejestrze. To szokujące.
Przedstawiciele Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego ripostują, że takie działanie nie wynika z nadgorliwości i nie jest z ich strony nadużyciem. W uczelni publicznej wszelkie działania regulowane są bowiem stosownymi przepisami prawnymi.
- Gdański Uniwersytet Medyczny jest uczelnią publiczną i nasze działanie, w każdym zakresie, regulują stosowne przepisy prawne - mówi prof. Tomasz Smiatacz, prorektor do spraw studenckich GUMed, w rozmowie z "Trójmiasto.pl". - Wspomniany zapis, choć może budzić wątpliwości, nie jest nadużyciem. Taki wymóg nałożyła na uczelnię ustawa z 13 maja 2016 r. o przeciwdziałaniu zagrożeniu przestępczością na tle seksualnym, Rozdział 3, art. 21. Zgodnie z literą prawa, przed nawiązaniem z osobą stosunku pracy lub przed dopuszczeniem osoby do innej działalności związanej z wychowaniem, edukacją, wypoczynkiem, leczeniem małoletnich lub opieką nad nimi pracodawcy lub inni organizatorzy w zakresie takiej działalności są zobowiązani do uzyskania informacji, czy dane osoby są zamieszczone w rejestrze z dostępem ograniczonym. W związku z powyższym Gdański Uniwersytet Medyczny opracował wewnętrzne procedury przeciwdziałania zagrożeniom przestępczością na tle seksualnym podczas praktyk studenckich i innej działalności związanej z leczeniem w szpitalnych oddziałach pediatrycznych w GUMed oraz sprawdzania studentów odbywających praktyki studenckie na oddziałach pediatrycznych w Rejestrze Sprawców Przestępstwa na Tle Seksualnym - wyjaśnia.
Przeczytaj także: "Aktor w szpitalu, czyli zatrudnią symulanta naśladującego objawy choroby" i "Audi A4 za jedną lekarską wypłatę? To możliwe".
Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania konta na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia.
Przedstawiciele Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego ripostują, że takie działanie nie wynika z nadgorliwości i nie jest z ich strony nadużyciem. W uczelni publicznej wszelkie działania regulowane są bowiem stosownymi przepisami prawnymi.
- Gdański Uniwersytet Medyczny jest uczelnią publiczną i nasze działanie, w każdym zakresie, regulują stosowne przepisy prawne - mówi prof. Tomasz Smiatacz, prorektor do spraw studenckich GUMed, w rozmowie z "Trójmiasto.pl". - Wspomniany zapis, choć może budzić wątpliwości, nie jest nadużyciem. Taki wymóg nałożyła na uczelnię ustawa z 13 maja 2016 r. o przeciwdziałaniu zagrożeniu przestępczością na tle seksualnym, Rozdział 3, art. 21. Zgodnie z literą prawa, przed nawiązaniem z osobą stosunku pracy lub przed dopuszczeniem osoby do innej działalności związanej z wychowaniem, edukacją, wypoczynkiem, leczeniem małoletnich lub opieką nad nimi pracodawcy lub inni organizatorzy w zakresie takiej działalności są zobowiązani do uzyskania informacji, czy dane osoby są zamieszczone w rejestrze z dostępem ograniczonym. W związku z powyższym Gdański Uniwersytet Medyczny opracował wewnętrzne procedury przeciwdziałania zagrożeniom przestępczością na tle seksualnym podczas praktyk studenckich i innej działalności związanej z leczeniem w szpitalnych oddziałach pediatrycznych w GUMed oraz sprawdzania studentów odbywających praktyki studenckie na oddziałach pediatrycznych w Rejestrze Sprawców Przestępstwa na Tle Seksualnym - wyjaśnia.
Przeczytaj także: "Aktor w szpitalu, czyli zatrudnią symulanta naśladującego objawy choroby" i "Audi A4 za jedną lekarską wypłatę? To możliwe".
Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania konta na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia.