Szymon Czerwiński

Chorzy ze szpiczakiem czekają na CAR-T ►

Udostępnij:

– W hematologii obecnie mamy dostępne terapie, które mogą dać pacjentowi życie praktycznie takie, jakby tej choroby nie miał. Ale... nie wszystkie są finansowane. Boli nas brak dostępu pacjentów ze szpiczakiem do terapii CAR-T – powiedział Kurierowi Medycznemu prof. Dominik Dytfeld.

Podczas kongresu Top Medical Trends zapytaliśmy prof. dr hab. n. med. Dominika Dytfelda, hematologa z Kliniki Hematologii i Transplantacji Szpiku Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu, prezesa Polskiego Konsorcjum Szpiczakowego o rolę lekarza POZ w diagnozowaniu chorób hematologicznych oraz o współpracę internisty z hematologiem.

Wypowiedź eksperta poniżej.


Kiedy hematolog potrzebuje wsparcia lekarza internisty?

Leczenie nowotworów hematologicznych, takich jak szpiczak plazmocytowy czy przewlekła białaczka limfocytowa jest dzisiaj tak skuteczne, że doprowadza do długoletniej kontroli choroby. Pacjenci z tymi rozpoznaniami mogą normalnie funkcjonować przez wiele lat, co jest ogromnym sukcesem naszej terapii. Natomiast cały czas głównym problemem dla nas hematologów stanowią infekcje. Podczas mojego wykładu zatytułowanego „Hematologiczne pole minowe. Kiedy hematolog potrzebuje wsparcia lekarza internisty?”, zaapelowałem o wsparcie do internistów czy lekarzy rodzinnych opiekujących się pacjentami hematologicznymi, bo pacjent, który ma kontrolowaną chorobę i doznaje ciężkiej infekcji, wymaga pilnej interwencji np. wprowadzenia antybiotyku albo przetoczenia immunoglobulin. Bez intensywnej terapii przeciwinfekcyjnej jest duże ryzyko, że pacjent tej infekcji nie przeżyje. W tym obszarze widzę więc bardzo duże pole do współpracy.

Na co powinni zwracać uwagę lekarze POZ w wynikach badań diagnostycznych i kiedy skierować pacjenta do hematologa?

Uczulam lekarzy POZ, że zawsze wtedy, kiedy mamy do czynienia z niedokrwistością, zwłaszcza jeśli w tle jest niedobór żelaza, należy skoncentrować się na tym, żeby wyjaśnić przyczynę tego stanu rzeczy. Cały czas zdarzają się niestety pomyłki, że ktoś włącza terapię, nie wyjaśniając przyczyny. Czujność diagnostyczną powinna też wzbudzić wykryta w morfologii każda przewlekła limfocytoza. Natomiast jeśli chodzi o badanie fizykalne - każda limfadenopatia, która nie jest wyjaśniana infekcją albo której przyczyny nie znamy.

Na prawidłowym rozpoznaniu nowotworów hematologicznych powinno nam zależeć bardziej niż kiedyś, dlatego, że obecnie mamy dostępne terapie, które mogą te choroby opanować i dać pacjentowi życie praktycznie takie, jakby tej choroby nie miał.

Jakie wyzwania stają przed hematologią w tym roku?

Postęp w terapii przeciwnowotworowej w hematologii jest przeogromny. Leków i terapii w hematologii jest chyba najwięcej. Jest coraz lepiej, tych leków mamy coraz więcej i tak jak kiedyś 5 -10 lat temu było tak, że nie mieliśmy dostępu do większości leków, teraz te proporcje się zmieniły - większość leków mamy, ale nie wszystkie. I ciągle ten niedosyt nas boli.

Czasami jest tak, że wiemy, jakie leki stosować i u kogo stosować, ale one nie zawsze są finansowane. Mam na myśli np. terapię CAR-T u chorych ze szpiczakiem plazmocytowym. Jest to ultra nowoczesna terapia polegająca na tym, że pobiera się od pacjenta limfocyty, odpowiednio modyfikuje w ten sposób, że na powierzchni pojawia się receptor, który zabija komórki nowotworowe. Wyniki są spektakularne. Doświadczamy ich tylko w ramach badań klinicznych, w których uczestniczymy, ale nie możemy jeszcze stosować u naszych pacjentów. Mam nadzieję, że niedługo to się zmieni.

Przeczytaj także: „Priorytety w hematologii ►”

Menedzer Zdrowia facebook

 
© 2025 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.