Grzegorz Celejewski/Agencja Wyborcza.pl
Co wydarzyło się w szpitalu w Pszczynie?
Redaktor: Krystian Lurka
Data: 01.12.2021
Przedstawiono wyniki kontroli w Szpitalu Powiatowym w Pszczynie – stwierdzono, że „nie rozpoznano w odpowiednim czasie wstrząsu septycznego i nie podjęto natychmiastowych działań zmierzających do pilnego zakończenia ciąży”. Nałożono na placówkę karę w wysokości niemal 650 tys. zł i zalecono przeprosiny.
Podczas konferencji prasowej – zorganizowanej 1 grudnia – w której uczestniczyli prezes Narodowego Funduszu Zdrowia Filip Nowak, rzecznik praw pacjenta Bartłomiej Chmielowiec i konsultant krajowy w dziedzinie perinatologii Mirosław Wielgoś, omawiano kontrowersyjną sprawę 30-latki, która we wrześniu zmarła w szpitalu w Pszczynie. Przypomnijmy – była w dwudziestym drugim tygodniu ciąży, kiedy odeszły jej wody płodowe. U płodu już wcześniej stwierdzono wady rozwojowe. Kobieta zmarła w wyniku wstrząsu septycznego. Rodzina zmarłej twierdzi, że lekarze zbyt długo zwlekali z zakończeniem ciąży, co przyczyniło się do śmierci 30-latki.
Co o zdarzeniu powiedzieli eksperci?
Płatnik
Filip Nowak poinformował, że „kontrolę w szpitalu w Pszczynie fundusz rozpoczął na początku października”, przypominając, że „NFZ jest instytucją płatnika, który zajmuje się zarówno kontraktowaniem, jak i finansowaniem świadczeń, ale również dba o to, żeby te świadczenia były wykonywane w odpowiednim standardzie jakości”.
– Do naszych zadań należy też kontrolowanie realizacji. Przede wszystkim kontrolujemy, czy był odpowiedni zespół, który wynika z rozporządzeń ministra zdrowia do realizacji świadczeń, ale także, czy przebieg działań medycznych był prawidłowy – poinformował Nowak, dodając, że „niestety, w tym wypadku opieka nad pacjentką skończyła się tragicznie”.
– Kontrola funduszu wykazała wiele nieprawidłowości – zarówno organizacyjnych, jak i w postępowaniu medycznym – podkreślił prezes Nowak. Dodał, że nałożono na szpital karę w wysokości niemal 650 tys. złotych, a wyniki kontroli zostaną przekazane prokuraturze.
Rzecznik
– Zakończyliśmy postępowanie wyjaśniające, stwierdzając jednoznaczne naruszenie praw pacjenta – stwierdził rzecznik praw pacjenta Bartłomiej Chmielowiec.
– W toku postępowania wyjaśniającego prowadzonego przez rzecznika praw pacjenta, przygotowanego na podstawie opinii sporządzonej przez konsultanta krajowego w dziedzinie perinatologii prof. Mirosława Wielgosia, stwierdzono, że świadczenia zdrowotne udzielone pacjentce nie odpowiadały wymogom aktualnej wiedzy medycznej i zasadom należytej staranności. Z uwagi na przedwczesne odejście wód płodowych, zgodnie ze standardami pacjentka powinna zostać otoczona szczególną opieką, także psychologiczną, czego tutaj zdecydowanie zabrakło – podkreślił Bartłomiej Chmielowiec.
Mówił też, że doszło do naruszenia prawa pacjenta do informacji.
– Pacjentka nie była w dostatecznie jasny sposób informowana o stanie swojego zdrowia, nie reagowano też, gdy zgłaszała nasilanie się dolegliwości. Nie poinformowano jej o wystąpieniu klinicznych objawów wstrząsu septycznego. Stwierdzono jednocześnie naruszenie prawa pacjenta do dokumentacji medycznej, zaznaczając, że nie była ona prowadzona prawidłowo, zgodnie z przepisami i w sposób rzetelny – przyznał Chmielowiec.
RPP podkreślił, że „w tym przypadku mamy do czynienia z bardzo trudną, tragiczną w skutkach sytuacją kobiety, która – zgłaszając się do szpitala – szukała pomocy i chciała czuć się bezpieczna”. – Zawiodła też komunikacja. Pacjentka zgłaszała pogarszanie się stanu zdrowia, nie reagowano odpowiednio na te sygnały. Podkreślam, że każdy powinien czuć się w szpitalu bezpiecznie – dodał rzecznik.
Rzecznik praw pacjenta zawnioskował o „wdrożenie licznych działań naprawczych w Szpitalu Powiatowym w Pszczynie, w tym opracowanie procedur dotyczących zasad postępowania personelu w przypadku wystąpienia wstrząsu septycznego, w tym określenie ryzyka jego wystąpienia, wczesnego wykrywania oraz natychmiastowego reagowania w celu zminimalizowania jego skutków”. Wypunktował, że chodzi o:
– zasady postępowania w sytuacjach zagrażających życiu lub zdrowiu kobiety, w szczególności podejrzenia zakażenia w obrębie jamy macicy oraz krwotoku,
– stosowania w praktyce indywidualnego planu terapeutycznego z uwzględnieniem ryzyka położniczego w celu zapewnienia bezpieczeństwa pacjenta.
Ponadto Chmielowiec wniósł o przeprowadzenie szkoleń z „rozpoznawania wystąpienia wstrząsu septycznego, w tym sposobu określania ryzyka jego wystąpienia i minimalizowania jego skutków”, „standardów organizacyjnych opieki okołoporodowej, w tym obejmującego udzielanie świadczeń zdrowotnych pacjentkom przebywającym na oddziale ginekologiczno-położniczym w sytuacjach szczególnych, zgodnie z wytycznymi określonymi w rozporządzeniu” i „prowadzenia dokumentacji medycznej w sposób rzetelny i kompletny zgodnie z przepisami ustawy oraz rozporządzenia
Ekspert mówił też o przeprosinach.
– Wnioskuję także o skierowanie pisemnych przeprosin do rodziny pani Izabeli oraz – do rozważenia – wypłatę zadośćuczynienia. Niech szpital sam zdecyduje, czy i jaką kwotę powinien wypłacić, mając na uwadze ciężar tej sytuacji. Zapoznając się ze sprawą, nie mieliśmy żadnych wątpliwości przy stwierdzaniu naruszenia praw pacjenta – podsumował Bartłomiej Chmielowiec.
Konsultant krajowy
– Z przykrością stwierdzam, że działania podjęte wobec pacjentki podczas jej pobytu w szpitalu nie były wystarczające i adekwatne do sytuacji klinicznej oraz do uzyskiwanych w trakcie hospitalizacji wyników badań. Pacjentka jak najbardziej kwalifikowała się do hospitalizacji. Wstępne działania były prawidłowe, badania odpowiednie do sytuacji. Dalsze nie odpowiadały jednak rozwojowi sytuacji klinicznej. U pacjentki wystąpiły objawy świadczące o nasilającej się infekcji, wstrząsie septycznym, potem nastąpiła niewydolność wielonarządowa. Nie było adekwatnych reakcji – dodał prof. Mirosław Wielgoś.
Przeczytaj także: „Zagrożona ciąża – resort publikuje wytyczne dla lekarzy”
Co o zdarzeniu powiedzieli eksperci?
Płatnik
Filip Nowak poinformował, że „kontrolę w szpitalu w Pszczynie fundusz rozpoczął na początku października”, przypominając, że „NFZ jest instytucją płatnika, który zajmuje się zarówno kontraktowaniem, jak i finansowaniem świadczeń, ale również dba o to, żeby te świadczenia były wykonywane w odpowiednim standardzie jakości”.
– Do naszych zadań należy też kontrolowanie realizacji. Przede wszystkim kontrolujemy, czy był odpowiedni zespół, który wynika z rozporządzeń ministra zdrowia do realizacji świadczeń, ale także, czy przebieg działań medycznych był prawidłowy – poinformował Nowak, dodając, że „niestety, w tym wypadku opieka nad pacjentką skończyła się tragicznie”.
– Kontrola funduszu wykazała wiele nieprawidłowości – zarówno organizacyjnych, jak i w postępowaniu medycznym – podkreślił prezes Nowak. Dodał, że nałożono na szpital karę w wysokości niemal 650 tys. złotych, a wyniki kontroli zostaną przekazane prokuraturze.
Rzecznik
– Zakończyliśmy postępowanie wyjaśniające, stwierdzając jednoznaczne naruszenie praw pacjenta – stwierdził rzecznik praw pacjenta Bartłomiej Chmielowiec.
– W toku postępowania wyjaśniającego prowadzonego przez rzecznika praw pacjenta, przygotowanego na podstawie opinii sporządzonej przez konsultanta krajowego w dziedzinie perinatologii prof. Mirosława Wielgosia, stwierdzono, że świadczenia zdrowotne udzielone pacjentce nie odpowiadały wymogom aktualnej wiedzy medycznej i zasadom należytej staranności. Z uwagi na przedwczesne odejście wód płodowych, zgodnie ze standardami pacjentka powinna zostać otoczona szczególną opieką, także psychologiczną, czego tutaj zdecydowanie zabrakło – podkreślił Bartłomiej Chmielowiec.
Mówił też, że doszło do naruszenia prawa pacjenta do informacji.
– Pacjentka nie była w dostatecznie jasny sposób informowana o stanie swojego zdrowia, nie reagowano też, gdy zgłaszała nasilanie się dolegliwości. Nie poinformowano jej o wystąpieniu klinicznych objawów wstrząsu septycznego. Stwierdzono jednocześnie naruszenie prawa pacjenta do dokumentacji medycznej, zaznaczając, że nie była ona prowadzona prawidłowo, zgodnie z przepisami i w sposób rzetelny – przyznał Chmielowiec.
RPP podkreślił, że „w tym przypadku mamy do czynienia z bardzo trudną, tragiczną w skutkach sytuacją kobiety, która – zgłaszając się do szpitala – szukała pomocy i chciała czuć się bezpieczna”. – Zawiodła też komunikacja. Pacjentka zgłaszała pogarszanie się stanu zdrowia, nie reagowano odpowiednio na te sygnały. Podkreślam, że każdy powinien czuć się w szpitalu bezpiecznie – dodał rzecznik.
Rzecznik praw pacjenta zawnioskował o „wdrożenie licznych działań naprawczych w Szpitalu Powiatowym w Pszczynie, w tym opracowanie procedur dotyczących zasad postępowania personelu w przypadku wystąpienia wstrząsu septycznego, w tym określenie ryzyka jego wystąpienia, wczesnego wykrywania oraz natychmiastowego reagowania w celu zminimalizowania jego skutków”. Wypunktował, że chodzi o:
– zasady postępowania w sytuacjach zagrażających życiu lub zdrowiu kobiety, w szczególności podejrzenia zakażenia w obrębie jamy macicy oraz krwotoku,
– stosowania w praktyce indywidualnego planu terapeutycznego z uwzględnieniem ryzyka położniczego w celu zapewnienia bezpieczeństwa pacjenta.
Ponadto Chmielowiec wniósł o przeprowadzenie szkoleń z „rozpoznawania wystąpienia wstrząsu septycznego, w tym sposobu określania ryzyka jego wystąpienia i minimalizowania jego skutków”, „standardów organizacyjnych opieki okołoporodowej, w tym obejmującego udzielanie świadczeń zdrowotnych pacjentkom przebywającym na oddziale ginekologiczno-położniczym w sytuacjach szczególnych, zgodnie z wytycznymi określonymi w rozporządzeniu” i „prowadzenia dokumentacji medycznej w sposób rzetelny i kompletny zgodnie z przepisami ustawy oraz rozporządzenia
Ekspert mówił też o przeprosinach.
– Wnioskuję także o skierowanie pisemnych przeprosin do rodziny pani Izabeli oraz – do rozważenia – wypłatę zadośćuczynienia. Niech szpital sam zdecyduje, czy i jaką kwotę powinien wypłacić, mając na uwadze ciężar tej sytuacji. Zapoznając się ze sprawą, nie mieliśmy żadnych wątpliwości przy stwierdzaniu naruszenia praw pacjenta – podsumował Bartłomiej Chmielowiec.
Konsultant krajowy
– Z przykrością stwierdzam, że działania podjęte wobec pacjentki podczas jej pobytu w szpitalu nie były wystarczające i adekwatne do sytuacji klinicznej oraz do uzyskiwanych w trakcie hospitalizacji wyników badań. Pacjentka jak najbardziej kwalifikowała się do hospitalizacji. Wstępne działania były prawidłowe, badania odpowiednie do sytuacji. Dalsze nie odpowiadały jednak rozwojowi sytuacji klinicznej. U pacjentki wystąpiły objawy świadczące o nasilającej się infekcji, wstrząsie septycznym, potem nastąpiła niewydolność wielonarządowa. Nie było adekwatnych reakcji – dodał prof. Mirosław Wielgoś.
Przeczytaj także: „Zagrożona ciąża – resort publikuje wytyczne dla lekarzy”