iStock/OZZL
Co z banerem krytykującym polityków PiS?
Wielkoformatowy baner z wizerunkami ministra zdrowia Adama Niedzielskiego, premiera Mateusza Morawieckiego i prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, z hasłem „Polaku, przez ich działania nie będzie miał Cię kto leczyć w Twoim szpitalu i przychodni” miał zawisnąć w centrum Warszawy. Tak się nie stanie...
Dlaczego?
– Bo właściciele powierzchni reklamowej boją się potencjalnych problemów ze strony urzędów kontrolujących. Prawda o aktualnej sytuacji w ochronie zdrowia nie ma szansy przebić się do szerszej świadomości – wyjaśnia przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy Krzysztof Bukiel, dodając, że: „choć OZZL negocjował wynajęcie powierzchni reklamowej od kilku tygodni, a jej właściciele wiedzieli, że chodzi o ważny społecznie przekaz dla pacjentów, w ostatniej chwili wycofali się z wynajmu”.
– Usłyszeliśmy, że nie chcą mieć problemów ze strony urzędów kontrolujących, jakie mieli wcześniej przy okazji publikacji innych treści, które nie podobały się rządowi – mówi przewodniczący.
Krzysztof Bukiel stwierdza, że „chociaż nasz baner nie niesie treści niezgodnych z prawem, właściciele powierzchni reklamowych wolą dmuchać na zimne”. – Według nas świadczy to nie tylko o postępującym ograniczaniu wolności słowa przez władzę, ale też o tym, że nie chce ona słyszeć, że jej działania tylko pogrążają i tak już znajdującą się w zapaści ochronę zdrowia – podkreśla.
Przeczytaj także: „List otwarty do pacjentów”.
– Bo właściciele powierzchni reklamowej boją się potencjalnych problemów ze strony urzędów kontrolujących. Prawda o aktualnej sytuacji w ochronie zdrowia nie ma szansy przebić się do szerszej świadomości – wyjaśnia przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy Krzysztof Bukiel, dodając, że: „choć OZZL negocjował wynajęcie powierzchni reklamowej od kilku tygodni, a jej właściciele wiedzieli, że chodzi o ważny społecznie przekaz dla pacjentów, w ostatniej chwili wycofali się z wynajmu”.
– Usłyszeliśmy, że nie chcą mieć problemów ze strony urzędów kontrolujących, jakie mieli wcześniej przy okazji publikacji innych treści, które nie podobały się rządowi – mówi przewodniczący.
Krzysztof Bukiel stwierdza, że „chociaż nasz baner nie niesie treści niezgodnych z prawem, właściciele powierzchni reklamowych wolą dmuchać na zimne”. – Według nas świadczy to nie tylko o postępującym ograniczaniu wolności słowa przez władzę, ale też o tym, że nie chce ona słyszeć, że jej działania tylko pogrążają i tak już znajdującą się w zapaści ochronę zdrowia – podkreśla.
Przeczytaj także: „List otwarty do pacjentów”.