Czy dr Adam Domanasiewicz wróci do Trzebnicy, czy przyjmie oferty z Wrocławia?
Redaktor: Marta Koblańska
Data: 02.12.2015
Źródło: MK
Jeden z najlepszych chirurgów ręki, odznaczony w 2014 roku przez prezydenta za wybitne osiągnięcia, dr Adam Domanasiewicz otrzymał dwie propozycje pracy z Wrocławia, w tym od Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego. Możliwy staje się także jego powrót do szpitala w Trzebnicy. Lekarz nie chce jednak podejmować decyzji pochopnie.
- Obecnie oferowane warunki dla rozwoju chirurgii w szpitalu w Trzebnicy są toksyczne. Placówka jest w fazie regresu, co wynika z finansów i podjętych oszczędności. Dyrektor przyjął niewłaściwy wariant ucieczki do tyłu i przy tym sposobie zarządzania nie widzę możliwości dla rozwoju chirurgii, czy choć utrzymania jej poziomu. W tej sytuacji, jeśli system zarządzania nie zmieni się, choć są widoki na mój powrót, ponieważ w powiecie zaszły zmiany i być może klimat stanie się jeszcze korzystniejszy, a także pojawia się wariant fuzji szpitala z progresywnym inwestorem, nie myślę o powrocie, choć tego nie wykluczam, jeśli zajdą sprzyjające okoliczności. W obecnej sytuacji jednak zwykłe przepraszam ze strony dyrekcji i powiedzenie, że nic się nie stało nie wchodzi w grę. Wysiłek, jaki włożyła dyrekcja w dyskredytowanie mojej osoby uniemożliwia zwykłe podanie ręki, ale nie podjąłem jeszcze ostatecznej decyzji. Zarząd Solidarności zobowiązał starostę do mediacji, sprawa musi też znaleźć swój finał w sądzie, bo w grę wchodzi zniesławienie mojej osoby. Dopiero jak te kwestie zostaną wyprostowane mogę myśleć o powrocie do Trzebnicy. W przeciwnym wypadku skorzystam z propozycji z Wrocławia, które rozważam. Być może będę dywersyfikował swoją pracę u więcej niż jednego pracodawcy, ale przede wszystkim chce być poważnym partnerem, który docenia otrzymane propozycje i nie chce podjąć pochopnej decyzji. Choć obecnie operuję prywatnie chciałbym jak najszybciej wrócić do stołu w szerszym zakresie tym bardziej, że najczęściej pomocy potrzebują ludzie niezamożni a nie można nikogo zmuszać, aby płacił za swoje zdrowie. Szereg pacjentów, którzy w Trzebnicy liczyli na moja pomoc, byli umówieni znaleźli się w próżni, która wynika nie z tego, że w Trzebicy nie ma zespoły, który tych zabiegów nie potrafi wykonać, bo to jeden z najlepszych zespołów w Polsce, ale z tego, że pacjenci utracili zaufanie do szpitala. A zaufanie przy trudnych operacjach rekonstrukcyjnych stanowi podstawę - mówi dr Domanasiewicz Menedżerowi Zdrowia.
Lekarz został zwolniony ze szpitala w Trzebnicy w atmosferze skandalu. Dyrekcja oskarżyła go o naruszenie nietykalności cielesnej pacjenta. Tymczasem lekarz nie chciał przedłużyć zwolnienia lekarskiego i dlatego doszło do awantury. Z chirurgiem rozwiązano kontrakt w trybie natychmiastowym pod koniec października, choć on sam próbował wyjaśnić sprawę.
Po tym zdarzeniu dr Domanasiewicz otrzymał ponad tysiąc smsów z wyrazami poparcia.
Lekarz został zwolniony ze szpitala w Trzebnicy w atmosferze skandalu. Dyrekcja oskarżyła go o naruszenie nietykalności cielesnej pacjenta. Tymczasem lekarz nie chciał przedłużyć zwolnienia lekarskiego i dlatego doszło do awantury. Z chirurgiem rozwiązano kontrakt w trybie natychmiastowym pod koniec października, choć on sam próbował wyjaśnić sprawę.
Po tym zdarzeniu dr Domanasiewicz otrzymał ponad tysiąc smsów z wyrazami poparcia.