Dlaczego proepidemicy nie płacą za powikłania po grypie? ►
Tagi: | Lidia Brydak, szczepienia, szczepionki, grypa |
– Jeżeli osoby o poglądach proepidemicznych mają cywilną odwagę wystąpić przeciwko szczepieniom, to niech będą konsekwentni. Jeśli stanie się coś niedobrego i dojdzie do powikłań po chorobie, niech wyjmą pieniądze z własnej kieszeni i zapłacą – proponuje prof. dr hab. Lidia Brydak, kierownik Zakładu Badania Wirusów Grypy w NIZP–PZH.
– Tych, którzy unikają szczepień, nie nazywam antyszczepionkowcami, ale ludźmi o poglądach proepidemicznych. Ich postępowanie, czyli niechęć do szczepienia się, może doprowadzić do powstania epidemii, a w konsekwencji do powrotu chorób zakaźnych, które zostały praktycznie wyeliminowane dzięki szczepieniom z wyjątkiem grypy, której jeszcze nie udało się ze względu na jej zmienność wyeliminować, ale mamy szczepionkę i leki antygrypowe. Nie zgadzam się z takim zachowaniem. To nierozsądne i niehumanitarne. Takie osoby powinny sobie zadać jedno zasadnicze pytanie – czy swoim postępowaniem nie działają na własną szkodę, na szkodę swoich dzieci i czy nie zagrażają innym, czyli społeczności, w której żyją – mówi prof. Lidia Brydak, kierownik Zakładu Badania Wirusów Grypy w Narodowym Instytucie Zdrowia Publicznego-Państwowy Zakład Higieny, kierownik jednego ze 149 w świecie Krajowych Ośrodków ds. Grypy, w rozmowie z „Menedżerem Zdrowia”.
Wypowiedź ekspertki do obejrzenia poniżej.
Przeczytaj także: „Szczepienia przeciwko grypie powinny być obowiązkowe” i „Najskuteczniejszą i zarazem najtańszą metodą walki z wirusami są szczepienia”.