Do czterech ordynatorskich pensji dorabia sobie w dwóch kolejnych lecznicach
Redaktor: Bartłomiej Leśniewski
Data: 24.11.2016
Źródło: BL, Gazeta Wyborcza
Piotr Skalski, lekarz kierujący czterema szpitalnymi oddziałami anestezjologii i intensywnej terapii rozsianymi po całej Wielkopolsce, pracuje jeszcze w dwóch kolejnych placówkach. Tam jednak nie świadczy już usług ordynatorskich.
O Piotrze Skalskim "Gazeta Wyborcza" pisała w połowie listopada. To lekarz anestezjolog, który kieruje szpitalnymi oddziałami anestezjologii i intensywnej terapii jednocześnie w Międzychodzie, Czarnkowie, Słupcy i Wrześni w charakterze p.o. ordynatora, kierownika oddziału lub tzw. lekarza koordynującego.
Lekarze ze słupeckiego szpitala byli nominacją Skalskiego zirytowani. - Prawda jest taka, że dotąd wszystko dobrze działało pod okiem dotychczasowego ordynatora. Nowego kierownika praktycznie nie ma na oddziale - mówi gazecie jeden z lekarzy.
Piotr Skalski swoje liczne zajęcia tłumaczył w rozmowie z dziennikarzami. - Nie jestem równocześnie w czterech szpitalach. Jeżdżę tam na dyżury. Moją rolą jest wsparcie tych ośrodków w dostosowaniu oddziałów do nowych standardów i wymogów – mówił.
Grzegorz Wrona, Naczelny Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej, mówi, że sprawą zainteresował już Wojskową Izbę Lekarską, do której Skalski należy. Wrona dodaje, że w praktyce połączeniu pracy na stanowisku ordynatora w tylu oddziałach jest niemożliwe.
Po interwencji gazety sprawą zainteresował się wielkopolski NFZ. Ustalił, że ten sam lekarz jest również zgłoszony do pracy przez dwie kolejne placówki: Centrum Terapii Hiperbarycznej oraz szpital w Jarocinie.
Lekarze ze słupeckiego szpitala byli nominacją Skalskiego zirytowani. - Prawda jest taka, że dotąd wszystko dobrze działało pod okiem dotychczasowego ordynatora. Nowego kierownika praktycznie nie ma na oddziale - mówi gazecie jeden z lekarzy.
Piotr Skalski swoje liczne zajęcia tłumaczył w rozmowie z dziennikarzami. - Nie jestem równocześnie w czterech szpitalach. Jeżdżę tam na dyżury. Moją rolą jest wsparcie tych ośrodków w dostosowaniu oddziałów do nowych standardów i wymogów – mówił.
Grzegorz Wrona, Naczelny Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej, mówi, że sprawą zainteresował już Wojskową Izbę Lekarską, do której Skalski należy. Wrona dodaje, że w praktyce połączeniu pracy na stanowisku ordynatora w tylu oddziałach jest niemożliwe.
Po interwencji gazety sprawą zainteresował się wielkopolski NFZ. Ustalił, że ten sam lekarz jest również zgłoszony do pracy przez dwie kolejne placówki: Centrum Terapii Hiperbarycznej oraz szpital w Jarocinie.