Archiwum

Dr Adam Nowiński o najważniejszych zmianach w leczeniu gruźlicy wielolekoopornej ►

Udostępnij:
– W związku z wojną w Ukrainie musimy być gotowi na wzrost liczby przypadków gruźlicy wielolekoopornej. Dlatego wspólnie ze Światową Organizacją Zdrowia wypracowaliśmy wiele zmian systemowych w terapii tej choroby – mówi dr n. med. Adam Nowiński z IGiChP w Warszawie.
Zaczyna się pilotaż leczenia gruźlicy wielolekoopornej w warunkach ambulatoryjnych. Celem jest m.in. wdrożenie najnowszych wytycznych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). Zapisy pilotażu mają przede wszystkim ułatwić leczenie obywateli Ukrainy.

– Do niedawna problem leczenia gruźlicy wielolekoopornej był dosyć marginalny. W ostatnich latach mieliśmy średnio 30 pacjentów rocznie w całym kraju, którzy wymagali skomplikowanego leczenia z uwagi na rozpoznanie gruźlicy wielolekoopornej. Ze względu na napaść zbrojną na Ukrainę i falę uchodźców w Polsce spodziewamy się wzrostu liczby przypadków tej choroby i musimy być na to gotowi – przyznaje dr n. med. Adam Nowiński z Instytutu Gruźlicy i Chorób Płuc w Warszawie, koordynator projektu leczenia gruźlicy wielolekoopornej w warunkach ambulatoryjnych.

O ile w Polsce choroba jest niewielkim problemem, to w Ukrainie gruźlicę diagnozuje się u około 30 tys. osób rocznie, z czego 30 proc. – prawie 10 tys. przypadków – stanowi gruźlica wielolekooporna.

– Należy zakładać, że możemy mieć do czynienia z większą liczbą pacjentów wymagających opieki w sytuacji, kiedy do Polski przybyło kilka milionów osób [szacuje się, że ponad 3 mln – red.]. Już na początku marca, czyli zaraz po ataku Rosji na Ukrainę, polskie Ministerstwo Zdrowia skontaktowało się z WHO i wspólnie z IGiChP przygotowaliśmy plan na wypadek, gdyby gruźlica w Polsce znów była problemem – mówi dr Nowiński.

Dotychczasowy system leczenia gruźlicy wielolekoopornej wymagał zmian z kilku powodów. Terapia odbywała się wyłącznie w warunkach szpitalnych. Jak zapewnia ekspert, dzisiaj nie jest to już niezbędne.

– Proszę sobie wyobrazić konieczność kilkumiesięcznego pobytu w szpitalu, który wyłącza z życia zawodowego i rodzinnego. Dla młodych, aktywnych zawodowo osób taka sytuacja jest nie do zaakceptowania. Dlatego potrzebne było wprowadzenie możliwości leczenia w trybie ambulatoryjnym – zauważa dr Nowiński.

Jedna z ważniejszych zmian, jakie wprowadza pilotaż, dotyczy też leków. Dotychczas nie były one refundowane w leczeniu gruźlicy wielolekoopornej, a koszt leczenia jednego pacjenta wynosi kilkanaście tysięcy miesięcznie. Szpitale korzystały z importu docelowego. Światowa Organizacja Zdrowia przyznała Polsce grant, który obejmuje pełne, bezpłatne dla placówki leczenie każdego pacjenta niezależnie od narodowości. Dodatkowo na wrześniowej liście refundacyjnej pojawiły się dwa nowe preparaty w tym wskazaniu.

Istnieje też potrzeba wprowadzenia wielu udogodnień dla uchodźców. Chociaż przysługuje im bezpłatne leczenie, to jednak boją się zgłaszać do szpitali i przychodni, ponieważ nie wiedzą, że nie zostaną obarczeni kosztami. Czasami nie odnajdują się też w polskim systemie ochrony zdrowia. – Wspólnie ze specjalistami z fundacji Lekarze bez Granic wypracowaliśmy m.in. system informacji dla pacjentów z Ukrainy, m.in. infolinię w języku ukraińskim – dodaje dr Adam Nowiński.

Inną zmianą jest m.in. monitorowanie przyjmowania leków, np. podczas telewizyty. Leczenie nadzorowane jest postulatem WHO.

W całej Polsce w pilotażu weźmie udział mniej więcej 30 ośrodków. Już dzisiaj kilkanaście z nich leczy gruźlicę wielolekooporną. W przyszłości dołączą kolejne.

Wywiad do obejrzenia poniżej.



 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.