Duże rodziny chcą zniżek na leki, przeszkadza zakaz reklamy
Redaktor: Marta Koblańska
Data: 24.09.2015
Źródło: mat press/MK
Tagi: | PharmaNet, apteka, leki, Karta Dużej Rodziny |
Z raportu NIK wynika, że użytkownicy Karty Dużej Rodziny oczekują dofinansowania leczenia i profilaktyki prozdrowotnej, a nie tańszych biletów do kina, teatru czy na basen. Sieci apteczne chcą dać rodzinom wielodzietnym możliwość kupowania leków ze zniżką, ale uniemożliwia im to zakaz reklamy w obecnym kształcie.
Jak wskazują Konfederacja Lewiatan i Związek Pracodawców Aptecznych PharmaNet, Najwyższa Izba Kontroli przyjrzała się polityce prorodzinnej prowadzonej przez rząd i nie pozostawiła na niej suchej nitki. Skrytykowała m.in. program Karty Dużej Rodziny, który przyznaje zniżki przy zakupie różnych artykułów, obniża koszty rachunków za usługi telekomunikacyjne czy bankowe, pozwala taniej podróżować pociągami i zaoszczędzić na opłacie za wystawienie paszportu, ale nie gwarantuje tego, na czym rodzinom wielodzietnym zależy najbardziej – dofinansowania w leczeniu i profilaktyce chorób. Nie jest więc wystarczajacym wsparciem dla rodzin wielodzietnych, ani nie przyczynia się do podejmowania decyzji o posiadaniu dzieci.
„(…) usługi i produkty, na które rodzice mogą uzyskać zniżkę w ramach KDR, to w większości dobra dodatkowe (np. wyjście na basen, do kina). W przypadku rodzin wielodzietnych większym problemem jest (…) znalezienie funduszu na książki, ubrania, leczenie czy profilaktykę chorób” – czytamy w raporcie NIK „Koordynacja polityki rodzinnej w Polsce”, opublikowanym w lipcu 2015 r.
Apteki zrzeszone w ZPA PharmaNET od samego początku chciały przyłączyć się do programu Karty Dużej Rodziny. Okazało się jednak, że takie działanie, zdaniem Inspekcji Farmaceutycznej i Ministerstwa Zdrowia naruszałoby art. 94a ust. 1 ustawy Prawo farmaceutyczne, który wprowadził całkowity zakaz reklamy aptek. Za naruszenie tego zakazu przewidziana jest kara w wysokości do 50 tys. zł.
Tym samym, w przypadku KDR, z jednej strony dąży się do promowania modelu rodziny wielodzietnej, z drugiej przyznaje, że opacznie rozumiany zakaz reklamy aptek jest celem ważniejszym i zasługuje na większą ochronę niż zaoferowanie tańszych leków potrzebującym.
– Zakaz reklamy uniemożliwia aptekom nie tylko włączenie się do Karty Dużej Rodziny, ale również podejmowanie działań edukacyjnych i profilaktycznych na rzecz pacjentów z uwagi na brak możliwości komunikowania o ich prowadzeniu – mówi Marcin Piskorski, prezes Związku Pracodawców Aptecznych PharmaNET. – Z tego powodu zakaz reklamy aptek doprowadził również do całkowitego wyeliminowania programów, w których apteki, rezygnując z części swojej marży, obniżały wydatki na leki nierefundowane seniorom, młodym matkom, rodzinom wielodzietnym, kombatantom, rencistom i inwalidom – dodaje.
- Ewentualne skutki funkcjonowania zakazu reklamy aptek, w toku prac nad ustawą, dostrzegały zarówno Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej, jak i Ministerstwo Zdrowia. Efekt – nic się nie zmieniło – wskazuje dr Dobrawa Biadun, ekspertka Konfederacji Lewiatan.
W opinii ZPA PharmaNET prawo farmaceutyczne wymaga pilnej nowelizacji, m.in. po to, aby umożliwić najuboższym grupom pacjentów zakup tańszych leków nierefundowanych. Z danych GUS wynika, że zakup leków jest już poważnym obciążeniem finansowym dla co drugiej polskiej rodziny.
– Polska jest jedynym krajem w UE, który wprowadził całkowity zakaz reklamy aptek. Przed Komisją Europejską toczy się postępowanie, mające na celu zbadanie zgodności tego zakazu z prawem europejskim – przypominają członkowie ZPA PharmaNET.
Jeśli Polska to postępowanie przegra, zostanie zmuszona do zmiany przepisów lub narazi się na proces przed Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości.
„(…) usługi i produkty, na które rodzice mogą uzyskać zniżkę w ramach KDR, to w większości dobra dodatkowe (np. wyjście na basen, do kina). W przypadku rodzin wielodzietnych większym problemem jest (…) znalezienie funduszu na książki, ubrania, leczenie czy profilaktykę chorób” – czytamy w raporcie NIK „Koordynacja polityki rodzinnej w Polsce”, opublikowanym w lipcu 2015 r.
Apteki zrzeszone w ZPA PharmaNET od samego początku chciały przyłączyć się do programu Karty Dużej Rodziny. Okazało się jednak, że takie działanie, zdaniem Inspekcji Farmaceutycznej i Ministerstwa Zdrowia naruszałoby art. 94a ust. 1 ustawy Prawo farmaceutyczne, który wprowadził całkowity zakaz reklamy aptek. Za naruszenie tego zakazu przewidziana jest kara w wysokości do 50 tys. zł.
Tym samym, w przypadku KDR, z jednej strony dąży się do promowania modelu rodziny wielodzietnej, z drugiej przyznaje, że opacznie rozumiany zakaz reklamy aptek jest celem ważniejszym i zasługuje na większą ochronę niż zaoferowanie tańszych leków potrzebującym.
– Zakaz reklamy uniemożliwia aptekom nie tylko włączenie się do Karty Dużej Rodziny, ale również podejmowanie działań edukacyjnych i profilaktycznych na rzecz pacjentów z uwagi na brak możliwości komunikowania o ich prowadzeniu – mówi Marcin Piskorski, prezes Związku Pracodawców Aptecznych PharmaNET. – Z tego powodu zakaz reklamy aptek doprowadził również do całkowitego wyeliminowania programów, w których apteki, rezygnując z części swojej marży, obniżały wydatki na leki nierefundowane seniorom, młodym matkom, rodzinom wielodzietnym, kombatantom, rencistom i inwalidom – dodaje.
- Ewentualne skutki funkcjonowania zakazu reklamy aptek, w toku prac nad ustawą, dostrzegały zarówno Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej, jak i Ministerstwo Zdrowia. Efekt – nic się nie zmieniło – wskazuje dr Dobrawa Biadun, ekspertka Konfederacji Lewiatan.
W opinii ZPA PharmaNET prawo farmaceutyczne wymaga pilnej nowelizacji, m.in. po to, aby umożliwić najuboższym grupom pacjentów zakup tańszych leków nierefundowanych. Z danych GUS wynika, że zakup leków jest już poważnym obciążeniem finansowym dla co drugiej polskiej rodziny.
– Polska jest jedynym krajem w UE, który wprowadził całkowity zakaz reklamy aptek. Przed Komisją Europejską toczy się postępowanie, mające na celu zbadanie zgodności tego zakazu z prawem europejskim – przypominają członkowie ZPA PharmaNET.
Jeśli Polska to postępowanie przegra, zostanie zmuszona do zmiany przepisów lub narazi się na proces przed Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości.