Dyrektor polikliniki MSW odwołany ze stanowiska
Redaktor: Aleksandra Lang
Data: 13.06.2014
Źródło: PAP, AL
Działy:
Poinformowano nas
Aktualności
Janusz Chełchowski od piątku przestał kierować olsztyńską polikliniką, w której działa regionalne centrum onkologii. Szpital jest najbardziej zadłużoną placówką zdrowia w woj. warmińsko-mazurskim z powodu przekroczenia limitu zakontraktowanych świadczeń medycznych.
Jak powiedział w piątek PAP rzecznik służby zdrowia MSW Jarosław Buczek, decyzję o odwołaniu dyrektora Chełchowskiego podjęto po analizie raportu z wizytacji, którą przeprowadzili pracownicy departamentu zdrowia MSW. Departament ten w imieniu szefa MSW sprawuje nadzór nad jednostkami wchodzącymi w skład służby zdrowia MSW. "Wyniki wizytacji utwierdziły kierownictwo w podjęciu tej smutnej i przykrej decyzji o odwołaniu dyrektora" - powiedział Buczek.
Nie chciał ujawnić żadnych szczegółów. Pytany powiedział jedynie, że kontrola była efektem sytuacji finansowej jednostki.
Długi olsztyńskiego szpitala MSW, w którym mieści się Warmińsko-Mazurskie Centrum Onkologii, wynikają z braku płatności z NFZ za tzw. nadwykonania na ok. 36 mln zł. Na taką kwotę szpital wykonał świadczenie medyczne - głównie wobec pacjentów onkologicznych - ponad limit przyznany w kontrakcie.
Po odwołaniu Chełchowskiego do czasu wyboru nowego dyrektora placówką będzie kierował jeden z zastępców.
Przewodniczący Rady Społecznej olsztyńskiego szpitala Janusz Dzisko powiedział PAP, że o sprawie dowiedział się telefonicznie od zainteresowanego i nie zna powodów, jakimi kierowało się szefostwo MSW. Jak zaznaczył, rada jest jedynie organem doradczym i nie ma wpływu na decyzje personalne resortu. "Sytuacja tego szpitala jest trudna, ale nie mieliśmy większych zastrzeżeń do działalności pana dyrektora" - powiedział.
"Prawem przełożonego jest decydować, z kim chce, a z kim nie chce pracować. Nie rozumiem tej decyzji, ale ją szanuję" - powiedział PAP Chełchowski.
Odwołany dyrektor przekonywał w rozmowie z PAP, że to właśnie nadwykonania onkologiczne były sprawą, w której "różnił się" z wiceministrem Stanisławem Rakoczym, nadzorującym departament zdrowia w MSW.
Jak ocenił, ograniczanie przyjęć pacjentów ze zdiagnozowanym nowotworem byłoby nie tylko nieetyczne, ale - jego zdaniem - stanowiłoby złamanie konstytucji oraz ustaw o działalności leczniczej i zawodzie lekarza.
"Nowotwór to stan zagrożenia życia, nie można tego inaczej zdefiniować. Gdybyśmy nie rozpoczęli procesu leczenia, a stan zdrowia pacjenta by się pogorszył, to mógłby pozwać szpital, co grozi olbrzymim odszkodowaniem" - stwierdził Chełchowski.
Przypomniał, że zniesienie limitów w onkologii i przyspieszenie terapii onkologicznej znalazło się w tzw. pakiecie onkologicznym, który przygotowało Ministerstwa Zdrowia. Takie rozwiązania mają wejść w życie od stycznia 2015 roku.
Chełchowski był dyrektorem olsztyńskiej polikliniki przez 10 lat. W 2010 roku szpital otrzymał Polską Nagrodę Jakości, a dyrektor statuetkę "Znakomitego przywódcy" dla najlepszego menadżera w służbie zdrowia. Gdy zaczynał pracę, poliklinika zatrudniała 600 osób i miała roczne przychody na poziomie 24 mln zł, obecnie ma 1,1 tys. pracowników i 160 mln zł przychodów.
Nie chciał ujawnić żadnych szczegółów. Pytany powiedział jedynie, że kontrola była efektem sytuacji finansowej jednostki.
Długi olsztyńskiego szpitala MSW, w którym mieści się Warmińsko-Mazurskie Centrum Onkologii, wynikają z braku płatności z NFZ za tzw. nadwykonania na ok. 36 mln zł. Na taką kwotę szpital wykonał świadczenie medyczne - głównie wobec pacjentów onkologicznych - ponad limit przyznany w kontrakcie.
Po odwołaniu Chełchowskiego do czasu wyboru nowego dyrektora placówką będzie kierował jeden z zastępców.
Przewodniczący Rady Społecznej olsztyńskiego szpitala Janusz Dzisko powiedział PAP, że o sprawie dowiedział się telefonicznie od zainteresowanego i nie zna powodów, jakimi kierowało się szefostwo MSW. Jak zaznaczył, rada jest jedynie organem doradczym i nie ma wpływu na decyzje personalne resortu. "Sytuacja tego szpitala jest trudna, ale nie mieliśmy większych zastrzeżeń do działalności pana dyrektora" - powiedział.
"Prawem przełożonego jest decydować, z kim chce, a z kim nie chce pracować. Nie rozumiem tej decyzji, ale ją szanuję" - powiedział PAP Chełchowski.
Odwołany dyrektor przekonywał w rozmowie z PAP, że to właśnie nadwykonania onkologiczne były sprawą, w której "różnił się" z wiceministrem Stanisławem Rakoczym, nadzorującym departament zdrowia w MSW.
Jak ocenił, ograniczanie przyjęć pacjentów ze zdiagnozowanym nowotworem byłoby nie tylko nieetyczne, ale - jego zdaniem - stanowiłoby złamanie konstytucji oraz ustaw o działalności leczniczej i zawodzie lekarza.
"Nowotwór to stan zagrożenia życia, nie można tego inaczej zdefiniować. Gdybyśmy nie rozpoczęli procesu leczenia, a stan zdrowia pacjenta by się pogorszył, to mógłby pozwać szpital, co grozi olbrzymim odszkodowaniem" - stwierdził Chełchowski.
Przypomniał, że zniesienie limitów w onkologii i przyspieszenie terapii onkologicznej znalazło się w tzw. pakiecie onkologicznym, który przygotowało Ministerstwa Zdrowia. Takie rozwiązania mają wejść w życie od stycznia 2015 roku.
Chełchowski był dyrektorem olsztyńskiej polikliniki przez 10 lat. W 2010 roku szpital otrzymał Polską Nagrodę Jakości, a dyrektor statuetkę "Znakomitego przywódcy" dla najlepszego menadżera w służbie zdrowia. Gdy zaczynał pracę, poliklinika zatrudniała 600 osób i miała roczne przychody na poziomie 24 mln zł, obecnie ma 1,1 tys. pracowników i 160 mln zł przychodów.