Dyrektorze, zapłać zaległe składki za kontrakty!
Redaktor: Krystian Lurka
Data: 06.07.2017
Źródło: KL, Gazeta Wyborcza
Tagi: | Krystian Wita |
ZUS i sądy stoją na stanowisku, że dyżury na kontraktach, które mają miejsce po etatowych godzinach, również podlegają oskładkowaniu. 86 szpitali skontrolowanych w latach 2013-15 musiało wpłacić 132 miliony złotych zaległych składek i to zapewne nie koniec.
- Dyrektorzy alarmują, że nie mają środków na składki, a w szpitalach zabraknie lekarzy - informuje "Gazeta Wyborcza" i przypomina, że problem z zatrudnieniem lekarzy na dwóch umowach w jednym szpitalu nasila się od 2008 roku. Wcześniej lekarze mogli w zasadzie dyżurować bez ograniczeń, ale dziewięć lat temu zaczęła obowiązywać unijna dyrektywa o 48-godzinnym tygodniu pracy. W części szpitali lekarze podpisywali nowe umowy o prace z opcją „op-out”, czyli dobrowolnie godzili się na pracę powyżej 48 godzin w tygodniu. Ale częściej dyrektorzy, a także lekarze, woleli dodatkowy kontrakt na dyżury.
- W Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Kielcach wybrano właśnie tę drugą opcję. Ale ZUS, po kontroli, naliczył 3,3 mln zł zaległych składek - donosi "Gazeta Wyborcza".
Szpital poskarżył się w sądzie. W maju Sąd Najwyższy uznał, że nie będzie sprawy rozpatrywał, bo wyrok w podobnej sprawie wydał w 2015 roku. Wówczas sędziowie uznali, że szpital w ogóle nie może zawierać kontraktu z lekarzem zatrudnionym już w nim na umowę o pracę. Nie może to być ani umowa cywilnoprawna, ani umowa-zlecenie, ani nawet umowa z zewnętrzną firmą, w której na kontraktach zatrudniają się etatowi pracownicy.
Wielu dyrektorów zastanawia się, czy nie zaproponować wszystkim lekarzom rezygnacji z etatu i pracy tylko na kontraktach.
- Mamy do obsadzenia tysiąc dyżurów lekarskich w miesiącu. Jeśli zrezygnujemy z kontraktów, zabraknie nam lekarzy – mówi prof. Krystian Wita, wicedyrektor Górnośląskiego Centrum Medycznego w Katowicach w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" i przyznaje: - Zatrudniamy w Górnośląskim Centrum Medycznym 190 lekarzy na etatach. Mogę im zaproponować pracę powyżej 48 godzin w tygodniu, ale problem w tym, że wynagrodzenie za dyżur w ramach etatu jest pochodną pensji, a te są niewysokie. Ten sam specjalista, który dziś za dyżur na kontrakcie zarabia 800-1000 zł, za dyżur w ramach etatu otrzyma tylko 400-500 zł. Nikt się na takie obniżki nie zgodzi!
Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia/ i obserwowania konta na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia.
- W Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Kielcach wybrano właśnie tę drugą opcję. Ale ZUS, po kontroli, naliczył 3,3 mln zł zaległych składek - donosi "Gazeta Wyborcza".
Szpital poskarżył się w sądzie. W maju Sąd Najwyższy uznał, że nie będzie sprawy rozpatrywał, bo wyrok w podobnej sprawie wydał w 2015 roku. Wówczas sędziowie uznali, że szpital w ogóle nie może zawierać kontraktu z lekarzem zatrudnionym już w nim na umowę o pracę. Nie może to być ani umowa cywilnoprawna, ani umowa-zlecenie, ani nawet umowa z zewnętrzną firmą, w której na kontraktach zatrudniają się etatowi pracownicy.
Wielu dyrektorów zastanawia się, czy nie zaproponować wszystkim lekarzom rezygnacji z etatu i pracy tylko na kontraktach.
- Mamy do obsadzenia tysiąc dyżurów lekarskich w miesiącu. Jeśli zrezygnujemy z kontraktów, zabraknie nam lekarzy – mówi prof. Krystian Wita, wicedyrektor Górnośląskiego Centrum Medycznego w Katowicach w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" i przyznaje: - Zatrudniamy w Górnośląskim Centrum Medycznym 190 lekarzy na etatach. Mogę im zaproponować pracę powyżej 48 godzin w tygodniu, ale problem w tym, że wynagrodzenie za dyżur w ramach etatu jest pochodną pensji, a te są niewysokie. Ten sam specjalista, który dziś za dyżur na kontrakcie zarabia 800-1000 zł, za dyżur w ramach etatu otrzyma tylko 400-500 zł. Nikt się na takie obniżki nie zgodzi!
Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia/ i obserwowania konta na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia.