Dyspozytorka uratowała życie nieprzytomnemu pacjentowi
Redaktor: Janusz Maciejowski
Data: 03.02.2015
Źródło: JM/Falck
Usłyszała w słuchawce dziwne odgłosy, po tym odgłos upadku. Kilkakrotnie próbowała nawiązać kontakt z nieprzytomnym pacjentem. Nie było szans. Podjęła próbę ustalenia adresu, z którego dzwoniono. Udało się - wygrała walkę o życie pacjenta.
- Czułam, że to nie jest kawał, tylko że mam do czynienia z osobą, która próbowała wezwać pogotowie, a później straciła przytomność najprawdopodobniej z powodu problemów z oddychaniem – powiedziała po dyżurze dyspozytorka Centrum Dyspozytorskiego Falck Medycyna w Grodzisku Mazowieckim, pielęgniarka z 16-letnim stażem.
Po tym jak udało się jej ustalić adres wysłała na miejsce zespół ratowników i straż pożarną.
Strażacy musieli wyważyć drzwi, gdy do mieszkania weszli ratownicy zastali 90-letniego mężczyznę z poważnym zaostrzeniem przewlekłej obturacyjnej choroby płuc (POChP). Mężczyzna był nieprzytomny, wysycenie krwi tętniczej tlenem sięgało zaledwie 50 proc.
- U zdrowej osoby oscyluje w granicach 97-99 proc. - wyjaśnia ratownik.
Pacjent natychmiast został zaintubowany, podłączony do respiratora, podano mu leki dożylne i przewieziono na Szpitalny Oddział Ratunkowy w Grodzisku Mazowieckim.
Stan pacjenta jest stabilny.
Po tym jak udało się jej ustalić adres wysłała na miejsce zespół ratowników i straż pożarną.
Strażacy musieli wyważyć drzwi, gdy do mieszkania weszli ratownicy zastali 90-letniego mężczyznę z poważnym zaostrzeniem przewlekłej obturacyjnej choroby płuc (POChP). Mężczyzna był nieprzytomny, wysycenie krwi tętniczej tlenem sięgało zaledwie 50 proc.
- U zdrowej osoby oscyluje w granicach 97-99 proc. - wyjaśnia ratownik.
Pacjent natychmiast został zaintubowany, podłączony do respiratora, podano mu leki dożylne i przewieziono na Szpitalny Oddział Ratunkowy w Grodzisku Mazowieckim.
Stan pacjenta jest stabilny.
