E-zwolnienia, czyli nadciąga e-katastrofa
Redaktor: Bartłomiej Leśniewski
Data: 14.04.2018
Źródło: BL, Porozumienie Zielonogórskie
Tagi: | Jacek Krajewski |
- Za mało czasu pozostało do przygotowania systemów w przychodniach do wystawiania zwolnień jedynie w formie elektronicznej, co ma nastąpić po 1 lipca - ostrzegają lekarze Porozumienia Zielonogórskiego.
Lekarz zwracają także uwagę na opóźnienia ZUS w pracach nad wdrożeniem nowych rozwiązań.
- Dopiero 23 lutego rozpoczęto prace nad stworzeniem środowiska testowego w celu przygotowania aplikacji gabinetowych do obsługi elektronicznych zwolnień. Będzie ono dostępne pod koniec kwietnia. Problem jest poważny, bo przychodnie mają różne oprogramowanie, pochodzące od różnych dostawców – pisze w swoim komunikacie Porozumienie Zielonogórskie.
Dotychczas tylko jedna spośród kilku firm, dostarczających oprogramowanie do przychodni, jest gotowa z aplikacją, konieczną do e-zwolnień. Pozostałe czekały na udostępnienie środowiska testowego.
- Za te opóźnienia nie odpowiadają lekarze, ale to na nich spadnie odpowiedzialność, gdy pospiesznie wprowadzany system zawiedzie – podkreśla Jacek Krajewski, prezes Porozumienia Zielonogórskiego - Dlatego w dalszym ciągu podtrzymujemy stanowisko, że przy obecnym poziomie infrastruktury informatycznej w Polsce, opóźnieniach przy kolejnych etapach wprowadzenie systemu i braku pilotażu przeprowadzonego na dużej populacji, termin 1 lipca br. jest nierealny – dodaje.
Lekarze przypominają, że ich podstawowy postulat w tej kwestii sprowadza się do tego, by także po tej dacie lekarz mógł, a nie musiał wystawiać zwolnienia w formie elektronicznej. A system powinien być wprowadzany fakultatywnie, a nie obligatoryjnie.
- Naszym zdaniem istnieje zbyt dużo przesłanek do twierdzenia, że nie zadziała on prawidłowo w tak krótkim czasie – mówi Jacek Krajewski.
- Dopiero 23 lutego rozpoczęto prace nad stworzeniem środowiska testowego w celu przygotowania aplikacji gabinetowych do obsługi elektronicznych zwolnień. Będzie ono dostępne pod koniec kwietnia. Problem jest poważny, bo przychodnie mają różne oprogramowanie, pochodzące od różnych dostawców – pisze w swoim komunikacie Porozumienie Zielonogórskie.
Dotychczas tylko jedna spośród kilku firm, dostarczających oprogramowanie do przychodni, jest gotowa z aplikacją, konieczną do e-zwolnień. Pozostałe czekały na udostępnienie środowiska testowego.
- Za te opóźnienia nie odpowiadają lekarze, ale to na nich spadnie odpowiedzialność, gdy pospiesznie wprowadzany system zawiedzie – podkreśla Jacek Krajewski, prezes Porozumienia Zielonogórskiego - Dlatego w dalszym ciągu podtrzymujemy stanowisko, że przy obecnym poziomie infrastruktury informatycznej w Polsce, opóźnieniach przy kolejnych etapach wprowadzenie systemu i braku pilotażu przeprowadzonego na dużej populacji, termin 1 lipca br. jest nierealny – dodaje.
Lekarze przypominają, że ich podstawowy postulat w tej kwestii sprowadza się do tego, by także po tej dacie lekarz mógł, a nie musiał wystawiać zwolnienia w formie elektronicznej. A system powinien być wprowadzany fakultatywnie, a nie obligatoryjnie.
- Naszym zdaniem istnieje zbyt dużo przesłanek do twierdzenia, że nie zadziała on prawidłowo w tak krótkim czasie – mówi Jacek Krajewski.