
EKM: Piróg o „okrajaniu” ustawy o zdrowiu publicznym, Latos o konieczności zmian
Nie chciałbym uchwalać złego prawa, ale mam świadomość, że w końcu coś trzeba w tym zdrowiu publicznym zrobić; trzeba prawo uchwalić, nawet jeżeli będzie musiało być później doskonalone - powiedział Tomasz Latos, przewodniczący sejmowej komisji zdrowia podczas Europejskiego Kongresu Medycznego w Gdańsku. Maciej Piróg, doradca prezydenta ds. zdrowia uznał, że projekt ustawy o zdrowiu publicznym jest "bardzo okrojony".
Maciej Piróg, doradca prezydenta ds. zdrowia mówił, że projekt ustawy o zdrowiu publicznym "został bardzo okrojony". Nie wiadomo też, czy ustawę uda się przyjąć do zakończenia kadencji obecnego parlamentu.
Przypomnijmy, że w rozmowie z Menedżerem Zdrowia wiceminister Beata Małecka-Libera powiedziała, że zrobi wszystko, aby ustawa stanęła 7 lipca na Radzie Ministrów.
Piróg zdecydowanie stwierdził, że przestaje firmować ten dokument, chociaż jest jednym z ośmiu ekspertów zaproszonych do tworzenia jego projektu. I nie bez żalu dodał:
- Po raz pierwszy od dłuższego czasu dyskusja i konsultacje społeczne projektu zdrowia publicznego uzyskały bardzo wysoką notę, bardzo wysoką notę otrzymała pani minister i na końcu się okazało, że rząd tego ministra zablokował własną ustawę.
Za główną przyczynę takiego stanu sprawy uważa usunięcie zapisu o utworzeniu Funduszu Zdrowia Publicznego spór o powołanie pełnomocnika rządu ds. zdrowia publicznego.
Natomiast zastępca dyrektora Departamentu Zdrowia Publicznego w ministerstwie zdrowia, Dariusz Poznański przyznał, że pierwotny projekt ustawy przewidywał finansowanie zdrowia publicznego dzięki utworzeniu państwowego funduszu celowego. Odpowiedział także, że odnośnie pełnomocnika dyskusja nie została jeszcze zakończona.
Piróg wyjaśnił, że początkowo planowano budżet na zdrowie publiczne w wysokości ok. 3 mld zł, a skończyło się na 274 mln zł i dlatego uznaje, że:” jeżeli pozostawimy to w gestii ministra zdrowia, to na zdrowie publicznie nie zostanie prawie nic; zawsze minister zdrowia wyda pieniądze na medycynę naprawczą, a nie na profilaktykę i promocję zdrowia.
Przewodniczący sejmowej komisji zdrowia Tomasz Latos przyznał w rozmowie z PAP, że "jeżeli sytuacja nie zmieni się, to szanse na przyjęcie projektu ustawy w tej kadencji Sejmu są naprawdę niewielkie".
- Projekt miał trafić do komisji najpierw pod koniec maja, później na początku czerwca, zaraz mamy lipiec, a projekt jeszcze do nas nie dotarł – tłumaczył Latos i dodał: Nie chciałbym uchwalać złego prawa, ale mam świadomość, że w końcu coś trzeba w tym zdrowiu publicznym zrobić; trzeba prawo uchwalić, nawet jeżeli będzie musiało być później doskonalone.
Przypomnijmy, że w rozmowie z Menedżerem Zdrowia wiceminister Beata Małecka-Libera powiedziała, że zrobi wszystko, aby ustawa stanęła 7 lipca na Radzie Ministrów.
Piróg zdecydowanie stwierdził, że przestaje firmować ten dokument, chociaż jest jednym z ośmiu ekspertów zaproszonych do tworzenia jego projektu. I nie bez żalu dodał:
- Po raz pierwszy od dłuższego czasu dyskusja i konsultacje społeczne projektu zdrowia publicznego uzyskały bardzo wysoką notę, bardzo wysoką notę otrzymała pani minister i na końcu się okazało, że rząd tego ministra zablokował własną ustawę.
Za główną przyczynę takiego stanu sprawy uważa usunięcie zapisu o utworzeniu Funduszu Zdrowia Publicznego spór o powołanie pełnomocnika rządu ds. zdrowia publicznego.
Natomiast zastępca dyrektora Departamentu Zdrowia Publicznego w ministerstwie zdrowia, Dariusz Poznański przyznał, że pierwotny projekt ustawy przewidywał finansowanie zdrowia publicznego dzięki utworzeniu państwowego funduszu celowego. Odpowiedział także, że odnośnie pełnomocnika dyskusja nie została jeszcze zakończona.
Piróg wyjaśnił, że początkowo planowano budżet na zdrowie publiczne w wysokości ok. 3 mld zł, a skończyło się na 274 mln zł i dlatego uznaje, że:” jeżeli pozostawimy to w gestii ministra zdrowia, to na zdrowie publicznie nie zostanie prawie nic; zawsze minister zdrowia wyda pieniądze na medycynę naprawczą, a nie na profilaktykę i promocję zdrowia.
Przewodniczący sejmowej komisji zdrowia Tomasz Latos przyznał w rozmowie z PAP, że "jeżeli sytuacja nie zmieni się, to szanse na przyjęcie projektu ustawy w tej kadencji Sejmu są naprawdę niewielkie".
- Projekt miał trafić do komisji najpierw pod koniec maja, później na początku czerwca, zaraz mamy lipiec, a projekt jeszcze do nas nie dotarł – tłumaczył Latos i dodał: Nie chciałbym uchwalać złego prawa, ale mam świadomość, że w końcu coś trzeba w tym zdrowiu publicznym zrobić; trzeba prawo uchwalić, nawet jeżeli będzie musiało być później doskonalone.