EllaOne: pocą się, sapią, stękają srogo. Myślą i myślą, wymyśleć nie mogą

Udostępnij:
Ministerstwo Zdrowia nadal nie jest w stanie określić, dla kogo i na jakich warunkach ma być dostępna w Polsce pigułka "dzień po", która według unijnej dyrektywy ma być sprzedawana bez ograniczeń. Przepychanka z trwa już dwa tygodnie, a jej jedyny skutkiem jest to, że… tablletki znikają z rynku. Bo są masowo wykupowane na zapas.
-Wrocław, Szczecin i Łódź. Odwiedziliśmy apteki w tych miastach z ukrytymi kamerami – podaje TVN 24. Nasze dziennikarki nie informowały, kim są, pytały jedynie o pigułkę antykoncepcyjną ellaOne, którą zażywa się, żeby nie zajść w ciążę. -Zakupu udało się dokonać tylko we Wrocławiu. Farmaceutka wydając lek, powiedziała, żeby "zachować ostrożność, jak zawsze przy tego typu lekach" - dodaje.

Komisja Europejska zdecydowała na początku stycznia, że środek antykoncepcji awaryjnej o nazwie ellaOne może być dostępny w krajach Unii Europejskiej bez recepty. Zastrzegła jednocześnie, że ostateczna decyzja, czy zezwolić na sprzedawanie tego produktu bez recepty, należy do władz poszczególnych krajów członkowskich.

Polskie Ministerstwo Zdrowia przychyliło się do wnisków UE.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.