GUS alarmuje: rośnie śmiertelność Polaków
Redaktor: Bartłomiej Leśniewski
Data: 19.04.2016
W ciągu roku spadła o dwa miesiące statystyczna długość życia Polaka. To ewenement, bo do tej pory z roku na rok żyliśmy coraz dłużej. Trwa gorączkowe poszukiwanie przyczyn tego stanu rzeczy. Jak dotychczas: trudno o przekonujące hipotezy.
- Najnowsze dane GUS wskazują, że 60-letni Polak (dane dotyczą obu płci) będzie żył jeszcze średnio 259,5 miesiąca, czyli ponad 21,5 roku. Natomiast 65-latek - 216 miesięcy. I wreszcie 67-latek - niecałe 200 miesięcy. Porównując te dane z ubiegłym rokiem, okazuje się, że żyjemy o blisko dwa miesiące krócej. To spore zaskoczenie, bo od czasu transformacji ustrojowej długość życia rosła – pisze „Gazeta Wyborcza”.
W ostatniej dekadzie oczekiwane życie 65-letniego Polaka wydłużyło się o dwa lata i trzy miesiące. O tyle samo, co w ciągu 40 lat socjalizmu (1950-90). Lekarze nie mają wątpliwości: żyjemy lepiej. Zdrowiej się odżywiamy. Mniej palimy. Mamy lepsze warunki mieszkaniowe, jesteśmy aktywni fizycznie. To ma wpływ choćby na spadek umieralności np. z powodu niedokrwiennej choroby serca. Co się więc teraz stało?
- Może to jest jakiś sygnał wskazujący, że umieralność z powodu którejś grupy przyczyn wzrosła. Może chorób układu krążenia jest więcej, może chorób nowotworowych, a może mamy więcej wypadków? Będziemy to wiedzieć później, gdy już będą dane o przyczynach zgonów - mówi prof. Bogdan Wojtyniak z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego PZH.
Łukasza Wacławika z Wydziału Zarządzania krakowskiej AGH te dane nie dziwią. Jak wynika z jego obserwacji, na które powołuje się gazeta, średnio w ciągu roku życie Polaków wydłuża się o dwa-trzy miesiące. W ubiegłym roku wydłużyło się jednak aż o pięć miesięcy. Tegoroczny nieznaczny spadek spowodował więc tylko, że wróciliśmy do średniej z ostatnich lat.
W ostatniej dekadzie oczekiwane życie 65-letniego Polaka wydłużyło się o dwa lata i trzy miesiące. O tyle samo, co w ciągu 40 lat socjalizmu (1950-90). Lekarze nie mają wątpliwości: żyjemy lepiej. Zdrowiej się odżywiamy. Mniej palimy. Mamy lepsze warunki mieszkaniowe, jesteśmy aktywni fizycznie. To ma wpływ choćby na spadek umieralności np. z powodu niedokrwiennej choroby serca. Co się więc teraz stało?
- Może to jest jakiś sygnał wskazujący, że umieralność z powodu którejś grupy przyczyn wzrosła. Może chorób układu krążenia jest więcej, może chorób nowotworowych, a może mamy więcej wypadków? Będziemy to wiedzieć później, gdy już będą dane o przyczynach zgonów - mówi prof. Bogdan Wojtyniak z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego PZH.
Łukasza Wacławika z Wydziału Zarządzania krakowskiej AGH te dane nie dziwią. Jak wynika z jego obserwacji, na które powołuje się gazeta, średnio w ciągu roku życie Polaków wydłuża się o dwa-trzy miesiące. W ubiegłym roku wydłużyło się jednak aż o pięć miesięcy. Tegoroczny nieznaczny spadek spowodował więc tylko, że wróciliśmy do średniej z ostatnich lat.
