Grzechem było dotychczasowe niewykorzystywanie wiedzy i umiejętności ratowników
Redaktor: Krystian Lurka
Data: 08.02.2016
Źródło: KL
Tagi: | rozporządzenie, prawo, ratownicy medyczni, ratownictwo medyczne, pielęgniarki, pielęgniarka, położne, położna |
Roman Badach-Rogowski, ratownik-związkowiec odniósł się do projektu rozporządzenia w sprawie kompetencji ratowników i pyta: - Pielęgniarki są od pielęgnacji, ratownicy od ratowania. Tak twierdzą organizacje pielęgniarskie. Ale dlaczego pielęgniarki nadal funkcjonują w zespołach ratownictwa medycznego blokując miejsca pracy przygotowanym do tej funkcji ratownikom?
Roman Badach-Rogowski z Krajowego Związku Zawodowego Pracowników Ratownictwa Medycznego, odniósł się do projektu rozporządzenia w sprawie kompetencji ratowników, w sposób następujący: - Ratownik medyczny to najmłodszy zawód medyczny w Polsce. Uprawnienia uzyskał w 2007 roku, choć kształcenie rozpoczęto już w 1992. Do końca 2015 obowiązywało rozporządzenie w sprawie szczegółowego zakresu medycznych czynnościach ratunkowych, które mogą być podejmowane przez ratownika medycznego z dnia 29 grudnia 2006 roku, uchylone ustawą z dnia 25 września 2015 roku o zmianie ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym.
- Przed 2016 ratownik medyczny mógł wykonywać zadania zawodowe jedynie w ramach Państwowego Ratownictwa Medycznego. Nowa ustawa przyniosła rewolucyjne zmiany, bo po prawie dekadzie pozwolono wreszcie ratownikowi medycznemu wyjść poza system PRM.
- Grzechem było dotychczasowe niewykorzystywanie wiedzy i umiejętności dla dobra potencjalnych pacjentów.
- Zmiana ustawy umożliwiła pracę w: podmiotach leczniczych, ratownictwie górskim i narciarskim, wodnym, górniczym, morskim, jednostkach podległych MON, jednostkach ochrony przeciwpożarowej, przy zabezpieczaniu imprez masowych, na lotniskach, transporcie sanitarnym, izbach wytrzeźwień i na stanowisku dyspozytora medycznego.
- Katalog i tak nie jest jeszcze pełny, bo brak np. możliwości zabezpieczania imprez i zawodów samodzielnie poza podmiotem leczniczym nie mających charakteru imprez masowych, czy też pełnienia roli opiekuna na koloniach, obozach, itp. W związku z możliwymi miejscami pracy konieczne stało się nowe rozporządzenie, również o świadczeniach zdrowotnych udzielanych przez ratownika medycznego i do 22 lutego trwają właśnie konsultacje publiczne.
- Uprawnienia zostaną nie tylko potwierdzone, ale i poszerzone czego wymaga obecna ustawa. W związku z nowymi kompetencjami pojawiły się kontrowersje. Najwięcej zastrzeżeń mają pielęgniarki. Chcą, by ratownicy pracowali tylko w karetkach, izbach przyjęć lub w szpitalnych oddziałach ratunkowych. Twierdzą, że zastąpią oni pielęgniarki, a jest to totalną bzdurą.
- Ratownicy nie zastąpią pielęgniarek, a pielęgniarki ratowników. To dwa osobne i w pełni samodzielne, a zarazem odmienne zawody medyczne. Na oddziałach szpitalnych innych niż zachowawcze pielęgniarka i ratownik medyczny mogą pracować razem, wzajemnie się uzupełniając. Z moich obserwacji wcale nie wynika, by ratownicy nagle zapałali wielką chęcią do pracy na oddziałach, czasem może mieć to miejsce gdy nie mogą znaleźć pracy.
- Na koniec 2014 roku zarejestrowanych było 867 bezrobotnych ratowników wg resortu pracy. Ta ilość nie zagrozi pracy pielęgniarek. Nawet gdyby wszyscy ratownicy systemu, czyli około 14 tysięcy nagle zechciało wcielić się w rolę pielęgniarek, to i tak nie zagrożą pielęgniarkom, których jest 20 krotnie więcej.
- Pielęgniarki są od pielęgnacji, ratownicy od ratowania, tak twierdzą organizacje pielęgniarskie, to dlaczego pielęgniarki nadal funkcjonują w zespołach ratownictwa medycznego blokując miejsca pracy przygotowanym do tej funkcji ratownikom. Obecnie konsultowany projekt rozporządzenia został i tak znacznie okrojony w prekonsultacjach. Wśród kwestionowanych przez pielęgniarki zadań było np. pobieranie krwi w placówkach medycznych, choć ratownik jest do tego przygotowany w toku kształcenia przeddyplomowego. Mam nadzieję, że większość obecnych zapisów pozostanie i pojawią się też niektóre wcześniej wykreślone. Chodzi przecież o dobro pacjenta, a nie sztuczne ograniczanie zadań, do których ratownicy i tak są przygotowani, zarówno teoretycznie jak i praktycznie. Wypowiedzi organizacji pielęgniarskich cechuje zachowanie „psa ogrodnika”, jest to zupełnie niepotrzebne i antagonizuje obie grupy zawodowe. By pracować jako ratownik medyczny konieczne jest ukończenie studiów jak w przypadku pielęgniarek lecz dodatkowo musi jeszcze odbyć półroczny staż zawodowy i zdać Państwowy Egzamin z Ratownictwa Medycznego. Musi w cyklach 5 letnich zdobywać punkty edukacyjne, w tym odbyć kurs doskonalący kończący się egzaminem. Prowadzi to do wysokiego i ciągle zgodnego z aktualną wiedzą poziomu kwalifikacji. Te wymogi nie dotyczą pielęgniarek, nawet tych w zespołach ratownictwa medycznego.
- Ministerstwo Zdrowia niepotrzebnie w uzasadnieniu do projektu rozporządzenia stwierdziło, że jego wprowadzenie „może stanowić uzupełnienie braku wystarczającej liczby pielęgniarek”. Wiemy, że to niemożliwe, bo byłaby to kropla w morzu potrzeb. Apeluję by nie pozwolić na ograniczanie kompetencji ratowników medycznych, bez względu na miejsce wykonywania zawodu, bo jak wytłumaczyć pacjentowi, że tu coś mogę, a gdzie indziej mi się czegoś zabrania. Życzę sobie i ratownikom medycznym, by powstał samorząd ratowników medycznych i to on wypowiadał się odnośnie prawodawstwa w ratownictwie medycznym.
Jeśli jesteś pielęgniarką lub ratownikiem medycznych i chcesz wyrazić swoją opinię na wyżej opisany temat, to napisz o tym na adres: k.lurka@termedia.pl.
Przeczytaj również inne komentarze przedstawicieli pielęgniarek i ratowników medycznych: "Dobre rozwiązanie" kontra "Chcą nas bezprawnie zastąpić", a także wcześniejsze teksty na temat ratowników: "Nie będzie 100 milionów złotych dla ratowników!", "Dobre posunięcie" kontra "Zastąpienie żołnierza artyleryjskiego marynarzem" i "Ratownicza rewolucja, czyli przełamanie impasu czy nowe problemy?"
- Przed 2016 ratownik medyczny mógł wykonywać zadania zawodowe jedynie w ramach Państwowego Ratownictwa Medycznego. Nowa ustawa przyniosła rewolucyjne zmiany, bo po prawie dekadzie pozwolono wreszcie ratownikowi medycznemu wyjść poza system PRM.
- Grzechem było dotychczasowe niewykorzystywanie wiedzy i umiejętności dla dobra potencjalnych pacjentów.
- Zmiana ustawy umożliwiła pracę w: podmiotach leczniczych, ratownictwie górskim i narciarskim, wodnym, górniczym, morskim, jednostkach podległych MON, jednostkach ochrony przeciwpożarowej, przy zabezpieczaniu imprez masowych, na lotniskach, transporcie sanitarnym, izbach wytrzeźwień i na stanowisku dyspozytora medycznego.
- Katalog i tak nie jest jeszcze pełny, bo brak np. możliwości zabezpieczania imprez i zawodów samodzielnie poza podmiotem leczniczym nie mających charakteru imprez masowych, czy też pełnienia roli opiekuna na koloniach, obozach, itp. W związku z możliwymi miejscami pracy konieczne stało się nowe rozporządzenie, również o świadczeniach zdrowotnych udzielanych przez ratownika medycznego i do 22 lutego trwają właśnie konsultacje publiczne.
- Uprawnienia zostaną nie tylko potwierdzone, ale i poszerzone czego wymaga obecna ustawa. W związku z nowymi kompetencjami pojawiły się kontrowersje. Najwięcej zastrzeżeń mają pielęgniarki. Chcą, by ratownicy pracowali tylko w karetkach, izbach przyjęć lub w szpitalnych oddziałach ratunkowych. Twierdzą, że zastąpią oni pielęgniarki, a jest to totalną bzdurą.
- Ratownicy nie zastąpią pielęgniarek, a pielęgniarki ratowników. To dwa osobne i w pełni samodzielne, a zarazem odmienne zawody medyczne. Na oddziałach szpitalnych innych niż zachowawcze pielęgniarka i ratownik medyczny mogą pracować razem, wzajemnie się uzupełniając. Z moich obserwacji wcale nie wynika, by ratownicy nagle zapałali wielką chęcią do pracy na oddziałach, czasem może mieć to miejsce gdy nie mogą znaleźć pracy.
- Na koniec 2014 roku zarejestrowanych było 867 bezrobotnych ratowników wg resortu pracy. Ta ilość nie zagrozi pracy pielęgniarek. Nawet gdyby wszyscy ratownicy systemu, czyli około 14 tysięcy nagle zechciało wcielić się w rolę pielęgniarek, to i tak nie zagrożą pielęgniarkom, których jest 20 krotnie więcej.
- Pielęgniarki są od pielęgnacji, ratownicy od ratowania, tak twierdzą organizacje pielęgniarskie, to dlaczego pielęgniarki nadal funkcjonują w zespołach ratownictwa medycznego blokując miejsca pracy przygotowanym do tej funkcji ratownikom. Obecnie konsultowany projekt rozporządzenia został i tak znacznie okrojony w prekonsultacjach. Wśród kwestionowanych przez pielęgniarki zadań było np. pobieranie krwi w placówkach medycznych, choć ratownik jest do tego przygotowany w toku kształcenia przeddyplomowego. Mam nadzieję, że większość obecnych zapisów pozostanie i pojawią się też niektóre wcześniej wykreślone. Chodzi przecież o dobro pacjenta, a nie sztuczne ograniczanie zadań, do których ratownicy i tak są przygotowani, zarówno teoretycznie jak i praktycznie. Wypowiedzi organizacji pielęgniarskich cechuje zachowanie „psa ogrodnika”, jest to zupełnie niepotrzebne i antagonizuje obie grupy zawodowe. By pracować jako ratownik medyczny konieczne jest ukończenie studiów jak w przypadku pielęgniarek lecz dodatkowo musi jeszcze odbyć półroczny staż zawodowy i zdać Państwowy Egzamin z Ratownictwa Medycznego. Musi w cyklach 5 letnich zdobywać punkty edukacyjne, w tym odbyć kurs doskonalący kończący się egzaminem. Prowadzi to do wysokiego i ciągle zgodnego z aktualną wiedzą poziomu kwalifikacji. Te wymogi nie dotyczą pielęgniarek, nawet tych w zespołach ratownictwa medycznego.
- Ministerstwo Zdrowia niepotrzebnie w uzasadnieniu do projektu rozporządzenia stwierdziło, że jego wprowadzenie „może stanowić uzupełnienie braku wystarczającej liczby pielęgniarek”. Wiemy, że to niemożliwe, bo byłaby to kropla w morzu potrzeb. Apeluję by nie pozwolić na ograniczanie kompetencji ratowników medycznych, bez względu na miejsce wykonywania zawodu, bo jak wytłumaczyć pacjentowi, że tu coś mogę, a gdzie indziej mi się czegoś zabrania. Życzę sobie i ratownikom medycznym, by powstał samorząd ratowników medycznych i to on wypowiadał się odnośnie prawodawstwa w ratownictwie medycznym.
Jeśli jesteś pielęgniarką lub ratownikiem medycznych i chcesz wyrazić swoją opinię na wyżej opisany temat, to napisz o tym na adres: k.lurka@termedia.pl.
Przeczytaj również inne komentarze przedstawicieli pielęgniarek i ratowników medycznych: "Dobre rozwiązanie" kontra "Chcą nas bezprawnie zastąpić", a także wcześniejsze teksty na temat ratowników: "Nie będzie 100 milionów złotych dla ratowników!", "Dobre posunięcie" kontra "Zastąpienie żołnierza artyleryjskiego marynarzem" i "Ratownicza rewolucja, czyli przełamanie impasu czy nowe problemy?"