Jacek Paszkiewicz popadł w poważne tarapaty finansowe. Stan konta = 170 złotych

Udostępnij:
Krótko po tym, gdy przestał być prezesem NFZ Jacek Paszkiewicz popadł w poważne tarapaty finansowe. Przed sądem ujawnił stan swojego majątku. Na koncie ma jedynie 170 zł.
- Zarabiał kilkanaście tysięcy złotych, miał gabinet, służbowe auto, a teraz zostało mu na koncie 170 złotych. Mowa o byłym prezesie NFZ Jacku Paszkiewiczu, który przedwczoraj w warszawskim sadzie musiał ujawnić swój majątek - pisze o nim "Super Express".

Kłopoty Jacka Paszkiewicza zaczęły się od rozwodu i kłopoty związanego z tym podziałem majątku. Popadł w długi, ściągane przez firmę windykacyjną Consultos Indos z Wałbrzycha. Obecnie dług wynosi blisko 200 tys. zł. Kiedy firma chciała na poczet należności zająć jego działkę budowlaną, Paszkiewicz w pełni zaufał Barbarze Misińskiej, byłej szefowej mazowieckiego NFZ i bliskiej przyjaciółce i - jak twierdzi "Super Express" - przyciśnięty przez windykatorów Paszkiewicz sprzedał jej nieruchomość po zaniżonej cenie.

We wtorek w Warszawie sąd nakazał Paszkiewiczowi ujawnienie majątku. – Zeznał, że nie ma praktycznie niczego poza długami. Jego jedyne oszczędności to 170 złotych na rachunku bankowym i kilka tysięcy złotych w gotówce. Nie ma żadnych kosztowności, papierów wartościowych, samochodów, mieszkań, domów i gruntów. Mieszka w wynajętym mieszkaniu i płaci 2 tys. zł alimentów na syna. Według jego zeznań, mimo tak dużej kariery, jaką robił, będąc prezesem NFZ, jest obecnie bezrobotny i bez środków do życia – mówi pełnomocnik firmy windykacyjnej mec. Rafał Fice.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.