Kuba Ociepa/Agencja Wyborcza.pl
Każdy jest kowalem swojego losu
Konrad Berkowicz z Konfederacji poinformował, że jego partia w programie wyborczym proponuje wprowadzenie bonów zdrowotnych, a spytany, co w przypadku pacjentów, którzy wymagać będą drogiego i skomplikowanego leczenia, odpowiedział, że „mogą się ubezpieczyć sami, bo każdy jest kowalem swojego losu”.
O pomyśle Konfederacji Konrad Berkowicz mówił w Polsat News – zaproponował wprowadzenie bonów zdrowotnych, które mają spowodować, że Narodowy Fundusz Zdrowia nie będzie monopolistą, jeśli chodzi o płacenie za świadczenia medyczne.
– Nasze prywatne pieniądze są zabierane w podatkach i przekazywane na nieudolną, marnotrawiącą środki ochronę zdrowia. To relikt komuny – stwierdził, mówiąc o funduszu.
– Budżet na zdrowie należy podzielić przez liczbę obywateli i przekazać te pieniądze chorym w formie bonów, z których będą mogli finansować leczenie – o pomoc pacjentom będą mogły konkurować wszystkie instytucje publiczne i prywatne — zaproponował Berkowicz.
Polsat News przytoczył wyliczenia, z których wynikało, że „przy budżecie na ochronę zdrowia w wysokości 165 mld zł oraz 38 mln Polaków bon na jedną osobę wyniósłby 4340 zł”.
Co zatem w sytuacji, gdy chory będzie wymagał drogiego, skomplikowanego leczenia?
– W tym momencie to państwo jest ubezpieczycielem, czyli wszyscy żyrujemy ubezpieczenia zdrowotne. Na rynku normalnym i prywatnym istnieją ubezpieczenia, które nie są tak jak teraz stratne, bo jest nieuczciwa konkurencja ze strony państwa. I ubezpieczenia działają dokładnie tak samo jak składka zdrowotna, tylko efektywniej – podkreślił, dodając, że „każdy jest kowalem własnego losu”.
– Nasze prywatne pieniądze są zabierane w podatkach i przekazywane na nieudolną, marnotrawiącą środki ochronę zdrowia. To relikt komuny – stwierdził, mówiąc o funduszu.
– Budżet na zdrowie należy podzielić przez liczbę obywateli i przekazać te pieniądze chorym w formie bonów, z których będą mogli finansować leczenie – o pomoc pacjentom będą mogły konkurować wszystkie instytucje publiczne i prywatne — zaproponował Berkowicz.
Polsat News przytoczył wyliczenia, z których wynikało, że „przy budżecie na ochronę zdrowia w wysokości 165 mld zł oraz 38 mln Polaków bon na jedną osobę wyniósłby 4340 zł”.
Co zatem w sytuacji, gdy chory będzie wymagał drogiego, skomplikowanego leczenia?
– W tym momencie to państwo jest ubezpieczycielem, czyli wszyscy żyrujemy ubezpieczenia zdrowotne. Na rynku normalnym i prywatnym istnieją ubezpieczenia, które nie są tak jak teraz stratne, bo jest nieuczciwa konkurencja ze strony państwa. I ubezpieczenia działają dokładnie tak samo jak składka zdrowotna, tylko efektywniej – podkreślił, dodając, że „każdy jest kowalem własnego losu”.
