Sławomir Kamiński/Agencja Gazeta
Komisja Zdrowia negatywnie zaopiniowała większość poprawek do projektu ustawy dotyczącej NOP ►
Tagi: | NOP, Sejm, Jarosław Sachajko, Marcelina Zawisza, Tomasz Latos, Bartłomiej Chmielowiec, Zdzisław Wolski, Rajmund Miller |
Posłowie z sejmowej Komisji Zdrowia byli przeciwni – między innymi – podniesieniu kwot odszkodowania za niepożądane odczyny poszczepienne, ich waloryzacji, jak również zniesieniu opłaty za wniosek o przyznanie odszkodowania.
Sejmowa Komisja Zdrowia 8 grudnia wieczorem rozpatrzyła poselski projekt nowelizacji ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi oraz niektórych innych ustaw. Przewiduje on utworzenie Funduszu Kompensacyjnego Szczepień Ochronnych, który pozwoli osobom zaszczepionym, hospitalizowanym z powodu niepożądanych odczynów poszczepiennych ubiegać się o świadczenie kompensacyjne, bez konieczności dochodzenia odszkodowania przed sądem. Objęte nim będą działania niepożądane, które wystąpiły w wyniku szczepień przeciwko COVID-19 przeprowadzonych po 26 grudnia 2020 roku oraz powstałe w wyniku innych szczepień ochronnych od 1 stycznia 2023 roku. Wysokość rekompensaty uzależniona będzie przede wszystkim od długości pobytu w szpitalu. Maksymalna kwota to 100 tys. zł.
Komisja Zdrowia wniosła poprawki redakcyjne, merytoryczne i doprecyzowujące do projektu. Poparła zmianę zgłoszoną przez posła Jarosława Sachajkę z Kukiz'15, która wydłuża termin złożenia wniosku o przyznanie świadczenia kompensacyjnego z 3 do 5 lat od dnia wykonania szczepienia. Natomiast akceptacji nie uzyskały zmiany zakładające m.in. zwiększenie kwoty odszkodowania, jej waloryzację, jak również szerszą kwalifikację do odszkodowania za ciężkie odczyny poszczepienne.
– Z danych Państwowego Zakładu Higieny wynika, że zgodnie z przewidywaniami niepożądane odczyny poszczepienne stanowią ułamek liczby wykonanych szczepień. Spodziewać się należy, że będziemy mieli 11 przypadków na 1 mln szczepionek. To naprawdę niewielka i skończona liczba pacjentów. Trochę dziwi mnie to zawężanie, bo osób, których nie obejmiemy tą ustawą, jaką państwo proponują, będzie tak naprawdę niewiele. To, co powinno nam przyświecać, to chęć walki o budowanie zaufania społeczeństwa. W praktyce skończy się to wyłącznie na 100 lub 200 nieszczęśnikach z ciężkim NOP-em – uzasadniła zgłoszoną poprawkę Marcelina Zawisza z Lewicy, proponując poszerzenie definicji ciężkiego powikłania po szczepieniach.
Komisja nie przychyliła się również do propozycji, by przyznać odszkodowanie rodzinie osoby, która zmarła w wyniku niepożądanego odczynu poszczepiennego. Poseł Sachajko zaznaczył, że śmiertelność po szczepieniach jest bardzo niska i w jego propozycji nie chodzi o to, by „wycenić śmierć”, ale by osoby bliskie, które znajdą się w trudnej sytuacji po śmierci takiej osoby, nie musiały czekać kilku lat na wyrok sądu w sprawie dziedziczenia.
Przewodniczący komisji Tomasz Latos z PiS wyjaśnił, że rzeczywiście pojawiło się pytanie, czy umieścić tę kwestię w projekcie. Odniósł się do konkluzji, że każda kwota okazałaby się nieadekwatna, bo trudno wycenić ludzkie życie. – Podzielam pana empatię, ale wydaje się, że zapis w ustawie – o tym, że będzie to na przykład 200 tys. zł – będzie postrzegany kontrowersyjnie – stwierdził.
Rzecznik praw pacjenta Bartłomiej Chmielowiec podkreślił, że w takim przypadku rzecznik musiałby badać, czy pacjent poniósł śmierć na skutek niepożądanego odczynu poszczepiennego. – To badanie musiałoby być bardzo dokładne i musiałoby trwać... Poza tym śmierć pacjenta i dochodzenie roszczeń to zindywidualizowana kwestia. Dochodzi się ich na mocy prawa cywilnego. Sąd to określa szczegółowo – wyjaśnił.
Ponadto posłowie opozycji zaproponowali waloryzację kwoty rekompensat tak, jak ma to miejsce w przypadku np. opłaty za wniosek o odszkodowanie.
– Kwoty mają być sztywne, a mamy kilkuprocentową inflację i w moim rozumieniu byłoby uczciwe waloryzowanie tych kwot, a nie tylko opłaty manipulacyjnej w wysokości 200 zł za złożenie wniosku – powiedział Zdzisław Wolski z Lewicy.
Natomiast poseł KO Rajmund Miller wniósł w ogóle o zniesienie tej opłaty, uzasadniając, że są osoby mniej zamożne, np. emeryci, których nie można narażać na taki wydatek. – Taki zapis może być blokadą do możliwości ubiegania się o rekompensatę. Nie rozumiem, dlaczego taki wniosek ma być opłacany – zaznaczył.
Projekt przewiduje, że złożenie wniosku o przyznanie świadczenia kompensacyjnego podlega opłacie w wysokości 200 zł. Ma być ona uiszczana na rachunek bankowy Funduszu.
Rzecznik praw pacjenta wyjaśnił, że w każdej procedurze administracyjnej czy cywilnej przewidziano opłaty związane z załatwieniem jakiejś sprawy – np. wydaniem paszportu, dowodu osobistego, dochodzeniem roszczeń cywilnoprawnych w sądzie. Dodał, że przy minimalnej płacy wynoszącej obecnie 3 tys. zł nie jest ona wygórowana. Dodatkowo ma być pewną barierą, by nie dochodziło do sparaliżowania urzędu rzecznika, który będzie rozpatrywał wnioski.
Zwrócił też uwagę, że w tym wypadku zastosowanie będą miały przepisy kodeksu postępowania administracyjnego, który może zwolnić osobę niezamożną z ponoszenia takiego kosztu w całości lub części. – My o tym przepisie będziemy informować. Jeśli jakaś opłata nie zostanie wniesiona, będziemy rozpatrywać, czy właśnie nie dotyczy to osoby starszej, niezamożnej i w takiej sytuacji będziemy zwalniać ją z opłat, tak jak robi to sąd w postępowaniu cywilnym – wyjaśnił Chmielowiec.
Drugie czytanie projektu zaplanowano na 9 grudnia. Sejm opowiedział się wcześniej za rozpatrzeniem projektu na trwającym posiedzeniu Sejmu.
Przeczytaj także: „Co z przepisami o Funduszu Kompensacyjnym?”.
Komisja Zdrowia wniosła poprawki redakcyjne, merytoryczne i doprecyzowujące do projektu. Poparła zmianę zgłoszoną przez posła Jarosława Sachajkę z Kukiz'15, która wydłuża termin złożenia wniosku o przyznanie świadczenia kompensacyjnego z 3 do 5 lat od dnia wykonania szczepienia. Natomiast akceptacji nie uzyskały zmiany zakładające m.in. zwiększenie kwoty odszkodowania, jej waloryzację, jak również szerszą kwalifikację do odszkodowania za ciężkie odczyny poszczepienne.
– Z danych Państwowego Zakładu Higieny wynika, że zgodnie z przewidywaniami niepożądane odczyny poszczepienne stanowią ułamek liczby wykonanych szczepień. Spodziewać się należy, że będziemy mieli 11 przypadków na 1 mln szczepionek. To naprawdę niewielka i skończona liczba pacjentów. Trochę dziwi mnie to zawężanie, bo osób, których nie obejmiemy tą ustawą, jaką państwo proponują, będzie tak naprawdę niewiele. To, co powinno nam przyświecać, to chęć walki o budowanie zaufania społeczeństwa. W praktyce skończy się to wyłącznie na 100 lub 200 nieszczęśnikach z ciężkim NOP-em – uzasadniła zgłoszoną poprawkę Marcelina Zawisza z Lewicy, proponując poszerzenie definicji ciężkiego powikłania po szczepieniach.
Komisja nie przychyliła się również do propozycji, by przyznać odszkodowanie rodzinie osoby, która zmarła w wyniku niepożądanego odczynu poszczepiennego. Poseł Sachajko zaznaczył, że śmiertelność po szczepieniach jest bardzo niska i w jego propozycji nie chodzi o to, by „wycenić śmierć”, ale by osoby bliskie, które znajdą się w trudnej sytuacji po śmierci takiej osoby, nie musiały czekać kilku lat na wyrok sądu w sprawie dziedziczenia.
Przewodniczący komisji Tomasz Latos z PiS wyjaśnił, że rzeczywiście pojawiło się pytanie, czy umieścić tę kwestię w projekcie. Odniósł się do konkluzji, że każda kwota okazałaby się nieadekwatna, bo trudno wycenić ludzkie życie. – Podzielam pana empatię, ale wydaje się, że zapis w ustawie – o tym, że będzie to na przykład 200 tys. zł – będzie postrzegany kontrowersyjnie – stwierdził.
Rzecznik praw pacjenta Bartłomiej Chmielowiec podkreślił, że w takim przypadku rzecznik musiałby badać, czy pacjent poniósł śmierć na skutek niepożądanego odczynu poszczepiennego. – To badanie musiałoby być bardzo dokładne i musiałoby trwać... Poza tym śmierć pacjenta i dochodzenie roszczeń to zindywidualizowana kwestia. Dochodzi się ich na mocy prawa cywilnego. Sąd to określa szczegółowo – wyjaśnił.
Ponadto posłowie opozycji zaproponowali waloryzację kwoty rekompensat tak, jak ma to miejsce w przypadku np. opłaty za wniosek o odszkodowanie.
– Kwoty mają być sztywne, a mamy kilkuprocentową inflację i w moim rozumieniu byłoby uczciwe waloryzowanie tych kwot, a nie tylko opłaty manipulacyjnej w wysokości 200 zł za złożenie wniosku – powiedział Zdzisław Wolski z Lewicy.
Natomiast poseł KO Rajmund Miller wniósł w ogóle o zniesienie tej opłaty, uzasadniając, że są osoby mniej zamożne, np. emeryci, których nie można narażać na taki wydatek. – Taki zapis może być blokadą do możliwości ubiegania się o rekompensatę. Nie rozumiem, dlaczego taki wniosek ma być opłacany – zaznaczył.
Projekt przewiduje, że złożenie wniosku o przyznanie świadczenia kompensacyjnego podlega opłacie w wysokości 200 zł. Ma być ona uiszczana na rachunek bankowy Funduszu.
Rzecznik praw pacjenta wyjaśnił, że w każdej procedurze administracyjnej czy cywilnej przewidziano opłaty związane z załatwieniem jakiejś sprawy – np. wydaniem paszportu, dowodu osobistego, dochodzeniem roszczeń cywilnoprawnych w sądzie. Dodał, że przy minimalnej płacy wynoszącej obecnie 3 tys. zł nie jest ona wygórowana. Dodatkowo ma być pewną barierą, by nie dochodziło do sparaliżowania urzędu rzecznika, który będzie rozpatrywał wnioski.
Zwrócił też uwagę, że w tym wypadku zastosowanie będą miały przepisy kodeksu postępowania administracyjnego, który może zwolnić osobę niezamożną z ponoszenia takiego kosztu w całości lub części. – My o tym przepisie będziemy informować. Jeśli jakaś opłata nie zostanie wniesiona, będziemy rozpatrywać, czy właśnie nie dotyczy to osoby starszej, niezamożnej i w takiej sytuacji będziemy zwalniać ją z opłat, tak jak robi to sąd w postępowaniu cywilnym – wyjaśnił Chmielowiec.
Drugie czytanie projektu zaplanowano na 9 grudnia. Sejm opowiedział się wcześniej za rozpatrzeniem projektu na trwającym posiedzeniu Sejmu.
Przeczytaj także: „Co z przepisami o Funduszu Kompensacyjnym?”.