Konstanty Radziwiłł o tym, czy odejdzie: Naprawdę żyję spokojnie
Redaktor: Bartłomiej Leśniewski
Data: 16.09.2016
Źródło: BL, Radio Zet
- To nie jest posada na czas nieokreślony – mówi o swoim pobycie w resorcie minister zdrowia. – Ale przyzwyczaiłem się do dywagacji kto jest następny w kolejce. Nie mam sobie nic specjalnego do zarzucenia, naprawdę żyję spokojnie – dodaje.
Konstanty Radziwiłł udzielił wywiadu Radiu Zet.
Pytany o dymisję Dawida Jackiewicza z ministerstwa skarbu odpowiadał „oczywiście, że to jest jeden z nas, został zwolniony, pani premier, szefowa ma do tego prawo….”
- Było w panu takie poczucie zatroskania kto będzie następnym, czy oby nie ja? – dopytywało Radio Zet. - Nie, wie pan, ja już się troszkę przyzwyczaiłem do tych dywagacji, zwłaszcza medialnych, kto jest w kolejce następny – mówił Radziwiłł.
I dodawał: „nie jestem wytrawnym politykiem, ale na tyle wytrawnym chyba już jestem żeby zdawać sobie sprawę, że to nie jest posada, jak to się mówi na czas nieokreślony. Jestem w środku ciężkiej pracy, ministerstwo działa na pełnych obrotach i myślę, że realizujemy w znacznej mierze to, co jest napisane w programie, który mamy realizować. I ja nie widzę jakiegoś powodu do tego żeby tę posadę stracić, naprawdę, żyję spokojnie”.
Pytany o krytykę ze strony kolegów z własnej partii uciął: "No dobrze, proszę ich pytać o to dlaczego tak uważają. Ja nie mam sobie w tej chwili nic specjalnego do zarzucenia".
Pytany o dymisję Dawida Jackiewicza z ministerstwa skarbu odpowiadał „oczywiście, że to jest jeden z nas, został zwolniony, pani premier, szefowa ma do tego prawo….”
- Było w panu takie poczucie zatroskania kto będzie następnym, czy oby nie ja? – dopytywało Radio Zet. - Nie, wie pan, ja już się troszkę przyzwyczaiłem do tych dywagacji, zwłaszcza medialnych, kto jest w kolejce następny – mówił Radziwiłł.
I dodawał: „nie jestem wytrawnym politykiem, ale na tyle wytrawnym chyba już jestem żeby zdawać sobie sprawę, że to nie jest posada, jak to się mówi na czas nieokreślony. Jestem w środku ciężkiej pracy, ministerstwo działa na pełnych obrotach i myślę, że realizujemy w znacznej mierze to, co jest napisane w programie, który mamy realizować. I ja nie widzę jakiegoś powodu do tego żeby tę posadę stracić, naprawdę, żyję spokojnie”.
Pytany o krytykę ze strony kolegów z własnej partii uciął: "No dobrze, proszę ich pytać o to dlaczego tak uważają. Ja nie mam sobie w tej chwili nic specjalnego do zarzucenia".