Krzysztof Hałabuz: Rezydentów czeka trudny czas, ale wierzę, że jesteśmy skazani na sukces
Redaktor: Krystian Lurka
Data: 20.09.2017
Źródło: KL
Porozumienie Rezydentów ma nowego przewodniczącego. To Krzysztof Hałabuz. Rezydent w rozmowie z "Menedżerem" opisuje plany porozumienia. - Czeka nas trudny czas w dalszej walce o poprawę naszego bytu. Przed nami protest głodowy, praca w samorządzie lekarskim i strukturach OZZL. Metody "pokojowego" działania dobiegają końca. Przygotowujemy sondaże strajkowe - przyznaje.
Krzysztof Hałabuz, przewodniczący Porozumienia Rezydentów:
- Jestem rezydentem chirurgii ogólnej i współtwórcą reaktywacji Porozumienia Rezydentów. Nasza grupa działa pro publico bono i jest inicjatywą oddolną. Obecnie jesteśmy częścią OZZL, także współpracujemy ściśle z samorządem lekarskim oraz medykami zrzeszonymi w Porozumieniu Zawodów Medycznych.
Jako trzeci w kolejce przewodniczy, po Damianie Pateckim i Michale Bulsie, przejmuję dowodzenie w Porozumieniu na najbliższe kilka miesięcy. Zdecydowanie jest to dla mnie wyzwanie niezwykłe.
Nie będę opisywał, co dotychczas zrobiłem jako członek Porozumienia Rezydentów, bo uważam, że wszystko co dobre, osiągnęliśmy dzięki pracy zespołowej. Bezdyskusyjnie idziemy do przodu, ale... ciągły opór rządu na nasze argumenty jest mocno deprymujący. Są momenty, kiedy odechciewa się każdemu z nas tej działalności. Jednak nie możemy tego zrobić! Działamy nie tylko dla siebie, lecz głównie dla tych, których będziemy uczyć jako starsi lekarze oraz dla naszych potomków.
Ochrona zdrowia w Polsce jest na ostatniej prostej. Brzmiało by to dobrze, ale ta prosta jest skierowana w dół! System jest źle zorganizowany, a personelu, w tym przede wszystkim lekarzy jest w naszym kraju za mało! Nawet powtarzana przez nas jak mantra statystyka, że mamy 2,2 lekarza na 1000 mieszkańców jest wątpliwa, gdyż uwzględnia lekarzy na emeryturze i czynnie wykonujących zawód oraz takich, którzy od zawodu odeszli. Braki kadrowe napotykamy w każdym szpitalu. Od powiatu po llinikę! O bezpośredniej relacji pomiędzy wynagrodzeniem lekarzy, a ich liczbą w placówkach publicznych przypominać nikomu nie trzeba. Rząd problem ignoruje wyznając zasadę "jest dobrze, kraj płynie mlekiem i miodem " i taką propagandę sieje w mediach. I to jest skandal!
Czeka nas trudny okres dalszej walki o poprawę naszego bytu i otaczających realiów. Przed nami protest głodowy, praca w samorządzie lekarskim i strukturach OZZL. Metody "pokojowego" działania, rozmów i perswazji dobiegają końca. Przygotowujemy sondaże strajkowe...
Przez najbliższe kilka miesięcy będę się starał wszystkich rezydentów zaangażować w pracę w Porozumieniu Rezydentów. Comiesięczne zjazdy będą odbywały się w różnych częściach Polski. W październiku w Warszawie, w listopadzie w Lublinie, w grudniu w Łodzi. Ma to na celu stworzenie struktur regionalnych Porozumienia Rezydentów we współpracy z OZZL. Będę informował o nich z wyprzedzeniem.
W grupie facebookowej "Porozumienie Rezydentów" jest ponad 24 tysięcy osób. Nie da się ukryć, że taka forma komunikacji pozwala nam utrzymać dynamikę dyskusji i działań, które są ewenementem! Ciągła wymiana informacji, spostrzeżeń, powtarzalność problemów oraz chęć podzielenia się metodami ich rozwiązań powoduje, że jesteśmy organizacją żywą, a przez to możemy mieć realny wpływ na rzeczywistość. Stanowimy potężną siłę perswazji dla rządzących. Wykorzystajmy to w maksymalny sposób! Aby to osiągnąć musimy jako środowisko medyków mówić jak najbardziej spójnym głosem, co ostatnio jest coraz bardziej widocznie. Musimy także w swoim przekazie do pacjentów być na tyle wyraźni, aby nie mieli oni wątpliwości, że oczekiwane przez nas zmiany systemowe są potrzebne przede wszystkim dla nich!
Wierzę mocno w to, że jesteśmy skazani na sukces. Mówimy prawdę, a ona zawsze się obroni. Nasze postulaty z czasem odnajdą odzwierciedlenie w codziennej pracy i życiu.
Trzymam kciuki za to, że się nie poddamy, a ja podołam funkcji lidera Porozumienia Rezydentów.
Przeczytaj także: "Przedstawiciele Porozumienia Rezydentów byli w resorcie i rozmawiali o podwyżkach. Co ustalono?".
Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia/ i obserwowania konta na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia.
- Jestem rezydentem chirurgii ogólnej i współtwórcą reaktywacji Porozumienia Rezydentów. Nasza grupa działa pro publico bono i jest inicjatywą oddolną. Obecnie jesteśmy częścią OZZL, także współpracujemy ściśle z samorządem lekarskim oraz medykami zrzeszonymi w Porozumieniu Zawodów Medycznych.
Jako trzeci w kolejce przewodniczy, po Damianie Pateckim i Michale Bulsie, przejmuję dowodzenie w Porozumieniu na najbliższe kilka miesięcy. Zdecydowanie jest to dla mnie wyzwanie niezwykłe.
Nie będę opisywał, co dotychczas zrobiłem jako członek Porozumienia Rezydentów, bo uważam, że wszystko co dobre, osiągnęliśmy dzięki pracy zespołowej. Bezdyskusyjnie idziemy do przodu, ale... ciągły opór rządu na nasze argumenty jest mocno deprymujący. Są momenty, kiedy odechciewa się każdemu z nas tej działalności. Jednak nie możemy tego zrobić! Działamy nie tylko dla siebie, lecz głównie dla tych, których będziemy uczyć jako starsi lekarze oraz dla naszych potomków.
Ochrona zdrowia w Polsce jest na ostatniej prostej. Brzmiało by to dobrze, ale ta prosta jest skierowana w dół! System jest źle zorganizowany, a personelu, w tym przede wszystkim lekarzy jest w naszym kraju za mało! Nawet powtarzana przez nas jak mantra statystyka, że mamy 2,2 lekarza na 1000 mieszkańców jest wątpliwa, gdyż uwzględnia lekarzy na emeryturze i czynnie wykonujących zawód oraz takich, którzy od zawodu odeszli. Braki kadrowe napotykamy w każdym szpitalu. Od powiatu po llinikę! O bezpośredniej relacji pomiędzy wynagrodzeniem lekarzy, a ich liczbą w placówkach publicznych przypominać nikomu nie trzeba. Rząd problem ignoruje wyznając zasadę "jest dobrze, kraj płynie mlekiem i miodem " i taką propagandę sieje w mediach. I to jest skandal!
Czeka nas trudny okres dalszej walki o poprawę naszego bytu i otaczających realiów. Przed nami protest głodowy, praca w samorządzie lekarskim i strukturach OZZL. Metody "pokojowego" działania, rozmów i perswazji dobiegają końca. Przygotowujemy sondaże strajkowe...
Przez najbliższe kilka miesięcy będę się starał wszystkich rezydentów zaangażować w pracę w Porozumieniu Rezydentów. Comiesięczne zjazdy będą odbywały się w różnych częściach Polski. W październiku w Warszawie, w listopadzie w Lublinie, w grudniu w Łodzi. Ma to na celu stworzenie struktur regionalnych Porozumienia Rezydentów we współpracy z OZZL. Będę informował o nich z wyprzedzeniem.
W grupie facebookowej "Porozumienie Rezydentów" jest ponad 24 tysięcy osób. Nie da się ukryć, że taka forma komunikacji pozwala nam utrzymać dynamikę dyskusji i działań, które są ewenementem! Ciągła wymiana informacji, spostrzeżeń, powtarzalność problemów oraz chęć podzielenia się metodami ich rozwiązań powoduje, że jesteśmy organizacją żywą, a przez to możemy mieć realny wpływ na rzeczywistość. Stanowimy potężną siłę perswazji dla rządzących. Wykorzystajmy to w maksymalny sposób! Aby to osiągnąć musimy jako środowisko medyków mówić jak najbardziej spójnym głosem, co ostatnio jest coraz bardziej widocznie. Musimy także w swoim przekazie do pacjentów być na tyle wyraźni, aby nie mieli oni wątpliwości, że oczekiwane przez nas zmiany systemowe są potrzebne przede wszystkim dla nich!
Wierzę mocno w to, że jesteśmy skazani na sukces. Mówimy prawdę, a ona zawsze się obroni. Nasze postulaty z czasem odnajdą odzwierciedlenie w codziennej pracy i życiu.
Trzymam kciuki za to, że się nie poddamy, a ja podołam funkcji lidera Porozumienia Rezydentów.
Przeczytaj także: "Przedstawiciele Porozumienia Rezydentów byli w resorcie i rozmawiali o podwyżkach. Co ustalono?".
Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia/ i obserwowania konta na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia.