Krzysztof Kotliński: Po raz kolejny środowisko ratowników medycznych podzieliło się
Redaktor: Krystian Lurka
Data: 19.07.2017
Źródło: KL
Tagi: | Krzysztof Kotliński, ratownik, ratownicy, ratownictwo |
Kotliński, ratownik medyczny, który jest administratorem facebookowego profilu „PARAMEDiC Poland Ratownictwo” ocenia porozumienie z wiceministrem Tombarkiewiczem. - Mieliśmy dążyć do jedności środowiska, a przy tak ważnych decyzjach potrafimy się poróżnić. To, co udało się wywalczyć to nadal kropla w morzu potrzeb - mówi Kotliński.
Krzysztof Kotliński, ratownik medyczny i administrator facebookowego profilu „PARAMEDiC Poland Ratownictwo”:
- Jestem nieco rozczarowany doniesieniami z wtorkowego spotkania ratowników medycznych z wiceministrem Markiem Tombarkiewiczem. Jestem rozczarowany nie tyle samą decyzją dotyczącą podwyżek, ale atmosferą i otoczką wokół protestu ratowników medycznych. Po raz kolejny środowisko ratowników medycznych podzieliło się. Przedstawiciel Krajowego Związku Zawodowego Pracowników Ratownictwa Medycznego wyszedł ze spotkania nie podpisując porozumienia, inni zostali i podpisali. Dlaczego znowu nie ma solidarności i trwałości w jednym?
Mieliśmy dążyć do jedności środowiska, a przy tak ważnych decyzjach potrafimy się poróżnić. To, co udało się wywalczyć to nadal kropla w morzu potrzeb.
Bardzo cieszę się z tego powodu, że wszyscy ratownicy medyczni (nie zależenie od tego, gdzie wykonują swoje obowiązki) zostali objęci podwyżkami. Nie potrafiłbym szczerze spojrzeć prosto w oczy swemu koledze, któremu przekazuję pacjenta w SOR, mając w myślach to, że on wykonuje ciężką pracę, a nie otrzymuje z tego tytułu wyższego wynagrodzenia, natomiast ja będąc w ZRM otrzymałem podwyżkę.
Walka o lepsze jutro dla ratowników medycznych została zawieszona. Wierzę w to, że w kolejnym roku powrócimy do poważniejszych rozmów z Ministerstwem Zdrowia i nie będzie to rozmowa o dodatkach do podstawowej pensji, ale o rzeczywistych i adekwatnych wynagrodzeniach, które od dawna należą się ratownikom medycznym za trud włożony w wykonywany zawód.
Przeczytaj także: "Ratownicy zawieszają protest".
Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia/ i obserwowania konta na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia.
- Jestem nieco rozczarowany doniesieniami z wtorkowego spotkania ratowników medycznych z wiceministrem Markiem Tombarkiewiczem. Jestem rozczarowany nie tyle samą decyzją dotyczącą podwyżek, ale atmosferą i otoczką wokół protestu ratowników medycznych. Po raz kolejny środowisko ratowników medycznych podzieliło się. Przedstawiciel Krajowego Związku Zawodowego Pracowników Ratownictwa Medycznego wyszedł ze spotkania nie podpisując porozumienia, inni zostali i podpisali. Dlaczego znowu nie ma solidarności i trwałości w jednym?
Mieliśmy dążyć do jedności środowiska, a przy tak ważnych decyzjach potrafimy się poróżnić. To, co udało się wywalczyć to nadal kropla w morzu potrzeb.
Bardzo cieszę się z tego powodu, że wszyscy ratownicy medyczni (nie zależenie od tego, gdzie wykonują swoje obowiązki) zostali objęci podwyżkami. Nie potrafiłbym szczerze spojrzeć prosto w oczy swemu koledze, któremu przekazuję pacjenta w SOR, mając w myślach to, że on wykonuje ciężką pracę, a nie otrzymuje z tego tytułu wyższego wynagrodzenia, natomiast ja będąc w ZRM otrzymałem podwyżkę.
Walka o lepsze jutro dla ratowników medycznych została zawieszona. Wierzę w to, że w kolejnym roku powrócimy do poważniejszych rozmów z Ministerstwem Zdrowia i nie będzie to rozmowa o dodatkach do podstawowej pensji, ale o rzeczywistych i adekwatnych wynagrodzeniach, które od dawna należą się ratownikom medycznym za trud włożony w wykonywany zawód.
Przeczytaj także: "Ratownicy zawieszają protest".
Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia/ i obserwowania konta na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia.