Łatka na serduszko
Redaktor: Aleksandra Lang
Data: 09.01.2014
Źródło: JM
Naukowcy z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego prowadzą badania nad plastrem z komórek macierzystych, który „naklejony” na serce pomoże w leczeniu chorych po zawałach. Umożliwiałoby to regenerację komórek serca.
Po zawale tworzy się blizna, która jest miejscem martwym i niewydolnym. Stanowi zagrożenie dla chorego, bo ściana serca w tym miejscu często pęka, zwłaszcza u ludzi młodych. Można farmakologicznie polepszyć ukrwienie serca, jednakże nie powoduje to zaleczenia miejsca niewydolnego. W wielu krajach podaje się komórki macierzyste w postaci zastrzyku w miejsca pozawałowe. Metoda ta jest jednak niebezpieczna i grozi powstaniem miejsc arytmogennych.
Polscy naukowcy pracujący w zespole pod kierunkiem dr hab. Ryszarda Smoleńskiego pracują nad zupełnie nową metodą leczenia blizn pozawałowych polegającą na nalepianiu na chore miejsce plastra z komórek macierzystych.
"Plaster, który miałby wymiary kilku centymetrów, nalepiany byłby w miejscu blizny zawałowej. Po kilku tygodniach komórki macierzyste przekształcałyby się w komórki docelowe, czyli w komórki naczyń i komórki serca bądź wspierałyby regenerację tego obszaru. Do tej pory wykazano, że komórki macierzyste bardzo chętnie przekształcają się w komórki naczyń krwionośnych, przez co zwiększa się dotlenienie serca, a miejsce niedokrwienia ulega zmniejszeniu" – informuje PAP dr n. med. Alicja Sielicka z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.
Komórki pobierane byłyby z tkanki tłuszczowej pacjenta, a następnie deponowane w banku komórek macierzystych. W ten sposób chory mógłby w ciągu kilku dni otrzymać taki plaster. Ten opatrunek z komórek macierzystych ma być wytwarzany albo w postaci błony, która będzie doszywana na chore miejsce, albo w postaci substancji, która natryskiwana byłaby na bliznę.
Zastosowanie tych plastrów nie ograniczy się tylko do leczenia pozawałowego, będą także mogły być wykorzystywane w leczeniu cukrzycy, a także do wytwarzania skóry dla osób z głębokimi poparzeniami.
Badania idą w dobrym kierunku i mają szanse na powodzenie, ale naukowcom też potrzebne są plastry… finansowe, o które ubiegać się będą w FNP, Narodowym Centrum Badań i Rozwoju lub Narodowym Centrum Nauki.
Polscy naukowcy pracujący w zespole pod kierunkiem dr hab. Ryszarda Smoleńskiego pracują nad zupełnie nową metodą leczenia blizn pozawałowych polegającą na nalepianiu na chore miejsce plastra z komórek macierzystych.
"Plaster, który miałby wymiary kilku centymetrów, nalepiany byłby w miejscu blizny zawałowej. Po kilku tygodniach komórki macierzyste przekształcałyby się w komórki docelowe, czyli w komórki naczyń i komórki serca bądź wspierałyby regenerację tego obszaru. Do tej pory wykazano, że komórki macierzyste bardzo chętnie przekształcają się w komórki naczyń krwionośnych, przez co zwiększa się dotlenienie serca, a miejsce niedokrwienia ulega zmniejszeniu" – informuje PAP dr n. med. Alicja Sielicka z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.
Komórki pobierane byłyby z tkanki tłuszczowej pacjenta, a następnie deponowane w banku komórek macierzystych. W ten sposób chory mógłby w ciągu kilku dni otrzymać taki plaster. Ten opatrunek z komórek macierzystych ma być wytwarzany albo w postaci błony, która będzie doszywana na chore miejsce, albo w postaci substancji, która natryskiwana byłaby na bliznę.
Zastosowanie tych plastrów nie ograniczy się tylko do leczenia pozawałowego, będą także mogły być wykorzystywane w leczeniu cukrzycy, a także do wytwarzania skóry dla osób z głębokimi poparzeniami.
Badania idą w dobrym kierunku i mają szanse na powodzenie, ale naukowcom też potrzebne są plastry… finansowe, o które ubiegać się będą w FNP, Narodowym Centrum Badań i Rozwoju lub Narodowym Centrum Nauki.
